Politycy korzystają ze Snapchata, bo wpisy znikają

(fot. shutterstock.com)
PAP/ ed

Politycy korzystają chętnie ze Snapchata, bo nie daje on możliwości publicznego komentowania, a wpisy znikają już po 24 godzinach - uważa ekspert firmy Gemius Marek Molicki.

"Politycy wielokrotnie bardzo żałowali wypowiedzianych słów i daliby sporo, by cofnąć czas" - dodaje.Kancelaria Prezesa Rady Ministrów uruchomiła oficjalne konto na Snapchacie. Mają się na nim znaleźć relacje z pracy i oficjalnych wizyt premier Beaty Szydło.

Snapchat to mobilna aplikacja pozwalająca na komunikowanie się z jej użytkownikami głównie za pomocą zdjęć i filmów. Wprowadzona na rynek w 2011 r. Cechą odróżniającą ją od innych aplikacji i mediów społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter jest to, że komunikat jest wyświetlany przez określony czas, a potem znika. Oprócz tego użytkownicy mogą tworzyć własne historie (stories), np. opisywać swój dzień i taki zestaw zdjęć, filmów i komunikatów (tzw. snapów) jest dostępny przez dobę.

DEON.PL POLECA

Nie ma, więc możliwości wyszukiwania wcześniejszych "wpisów". Co nie oznacza, że znikają one bezpowrotnie, można je, bowiem zapisywać w pamięci telefonu, robiąc np. zrzuty z ekranu lub używając specjalnych aplikacji.

Ekspert firmy Gemius Marek Molicki wskazał, że konta na tym portalu posiadają m.in. prezydent Francji Francois Hollande, prezydent Argentyny Mauricio Macri, a także poważne organizacje rządowe, z Departamentem Stanu USA na czele. Z możliwości dotarcia do młodych wyborców korzystają też kandydaci na fotel prezydenta USA, a także wiele firm np. Coca-cola czy KFC.

"Rządzący, tak jak i reklamodawcy, wykorzystują Snapchata z jednej strony, jako uzupełnienie komunikacji o kolejny kanał, ale przede wszystkim, jako narzędzie dotarcia do bardzo konkretnej grupy celowej i to w inny sposób niż w pozostałych mediach społecznościowych" - powiedział PAP Technologie Molicki.

Jego zdaniem nie bez znaczenia jest to, że Snapchat nie daje możliwości publicznego komentowania wpisów, a Snapy znikają już po 24 godzinach. "Jak wiemy, politycy wielokrotnie już bardzo żałowali wypowiedzianych słów i daliby sporo, by cofnąć czas. W przypadku Snapa czas rozwiązuje problem, choć warto pamiętać, że w internecie nic nie ginie" - podkreślił Molicki.

Według raportu firmy NewsCreed Snapchat od momentu jego wprowadzenia pozostaje przede wszystkim platformą do komunikowania się z przyjaciółmi, a nie z markami czy politykami. Wzrost popularności Snapchata (ok. 100 mln użytkowników dziennie) budzi jednak coraz większe zainteresowanie wśród firm.

"Popularność Snapchata wynika z idealnego dopasowania się do istniejących trendów konsumenckich z zakresu obszarów życiowych i komunikacji - hedonizmu związanego ze skupieniem się na sobie, cieszenia się każdą chwilą, przechodzenia z komunikacji tekstowej na komunikację obrazkową. Nic dziwnego, że największym zainteresowaniem Snapchat cieszy się wśród najmłodszych grup. Wśród użytkowników w Polsce, których liczbę szacuje się na około miliona, przeważają użytkownicy w wieku 13-24 lata" - powiedziała PAP dr Jolanta Tkaczyk z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Według Tkaczyk sięgnięcie po Snapchata przez polityków z Polski było tylko kwestią czasu.

"Doświadczenia organizacji i polityków prowadzących profile na Snapchacie wskazują na dużą użyteczność w budowaniu ich pozytywnego wizerunku. Dodatkowym atutem jest to, że użytkownicy nie mogą komentować oglądanych przekazów w sposób widoczny dla innych użytkowników, nie widać także liczby obserwujących, ani liczby odtworzeń +snapów+, a zatem dla polityków jest to zdecydowanie bezpieczniejszy sposób komunikacji, aniżeli za pośrednictwem innych mediów społecznościowych" - dodała Tkaczyk.

Zwróciła uwagę, że "wbrew pozorom" nie jest łatwo korzystać skutecznie ze Snapchata. "Umiejętne jego wykorzystywanie pomaga budować pozytywny wizerunek, sięgając do najmłodszej części populacji i kreując wizerunek dynamicznego, innowacyjnego, będącego +na luzie+ i niemającego nic do ukrycia polityka, (…)do pełnego sukcesu nie wystarczy samo założenie profilu, ale jeszcze wypełnienie go angażującą odbiorców treścią" - zauważyła Tkaczyk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Politycy korzystają ze Snapchata, bo wpisy znikają
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.