Politycy o deklaracji aborcyjnej Bartkowskiej

(fot. Polsat News)
Superstacja / mm

- Wigilia to wyjątkowy dzień, może być testem dla tych, którzy uważają się za chrześcijan. Dobry moment, żeby pomyśleli czy bardziej współodczuwają z zarodkiem, czy z dorosłą kobietą, która ma problemy - mówi feministka Katarzyna Bratkowska, która zapowiedziała, że 24 grudnia usunie ciążę.

Działaczka feministyczna Katarzyna Bratkowska zapowiedziała, że jest w ciąży i zamierza ją przerwać. W niedzielę zapytana przez reportera telewizji Superstacja dlaczego chce to zrobić akurat w wigilię Bożego Narodzenia powiedziała:

- To jest taki dzień wyjątkowy, który właściwie może być testem dla tych wszystkich, którzy uważają się za chrześcijan, którzy chcą współczuć i współodczuwać z bliźnimi. I myślę, ze to jest dobry moment na to, żeby o tym pomyśleli czy rzeczywiście znacznie bardziej współodczuwają z 3-milimetrowym zarodkiem czy bardziej współodczuwają z dorosłą kobietą, która ma poważny problem - dodała Bratkowska.

DEON.PL POLECA

Superstacja zapytała również polityków o opinię na temat wypowiedzi feministki.

- Głupich nie sieją, ale w tej sprawie mam nadzieję, że polskie prawo będzie przestrzegane. Jeśli zostanie złamane, ona odpowie za to z pełną surowością - powiedział Adam Hofman z PiS. Innego zdania był Leszek Miller z SLD: - Ze strony środowisk fundamentalistycznych zawsze będą się sypały gromy, ale to jest decyzja kobiety i kobieta powinna mieć prawo decydowania o swoim ciele i o swoim dziecku - powiedział Miller.

Z kolei Stanisław Żelichowski całą sprawę uznał za "niesmaczną". - Można stosować środki antykoncepcyjne, nie ma potrzeby żeby zajść w ciążę i później tę ciążę przerywać akurat w wigilię. To jest niesmaczne - powiedział Żelichowski. Katarzyna Bratkowska odpowiada politykowi PSL: - Ja odwoziłam na zabieg przyjaciółkę, która stosowała potrójne zabezpieczenie i nie ma w stu procentach pewnych środków antykoncepcyjnych. W związku z tym aborcja bez podawania przyczyny jest konieczna, prawo do aborcji - powiedziała Bratkowska.

Dopytywana przez reportera Superstacji, czy na pewno jest w ciąży i czy jej deklaracja nie jest tylko prowokacją, Bratkowska nie chciała udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - To nie jest temat dla poważnych mediów - ucięła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Politycy o deklaracji aborcyjnej Bartkowskiej
Komentarze (10)
K
kasia
31 grudnia 2013, 13:23
Pani Bartkowska nie potrzebuje modlitwy, tylko jakiegoś dobrego terapeuty. Przecież to nie jej wina, że urodziła się nie za bardzo mądra i głupotę jej wykorzystują określone media.  Jest po prostu spragnionym popularności medialnym kozłem ofiarnym. Kiedyś pewien Żyd powiedział, „ Jeżeli, ktoś jest głupcem, nie ma w nim mądrości to lubię wykorzystać jego głupotę i wystawić go na pośmiewisko ludzkie. Są tacy ludzie, w których jest  granica, której nie przekroczą i ta właśnie wewnętrzna granica zwana mądrością chroni ich przed śmiesznością”.
MR
Maciej Roszkowski
23 grudnia 2013, 12:14
W dziecieństwie testowali mnie rodzce i szkoła- zgoda. Potem żona i rodzina-zgoda. Teraz mj spowiednik-też zgoda. A kimże jest ta pani, żeby kogokolwiek testować? Niech zajmie się soba i swoim sumieniem.
G
gol
23 grudnia 2013, 11:00
Bratkowska wbiła samobója. Zrobiła coś tak głupiego, że nawet lewica po niej jedzie. Rano w TOK FM nad jej deklaracją załamywała ręce Dominika Wielowieyska, a Aleksandra Jakubowska powiedziała w Super Expressie, że Bratkowska powinna mieć wibrator zamiast faceta, bo od seksu z wibratorem nie zajdzie w ciążę. Podsumowując: piękny samobój pani feministki :)
W
wer
23 grudnia 2013, 10:44
Ona nie chce nic rozwiązywać, tylko prowokować.  Zachowuje się jak Palikot. Modlić się, tylko tak można odpowiedzieć na jej prowokację.
TZ
tęsknić za taką mamą
22 grudnia 2013, 21:07
Kobiecość nie uznaje przeciętności, gdyż świat osób stawia wyższe wymagania niż świat rzeczy. Mimo wewnętrznych trudności i zewnętrznych zagrożeń, wiele kobiet dorasta do swego geniuszu. Nie ulegają one sloganom, że kobieta jest „warta” nowych kosmetyków czy ubrań. Wiedzą, że kobiety są warte czegoś znacznie więcej: szacunku, wdzięczności, podziwu dla ich uroku, ich sposobu bycia matką, żoną, siostrą, córką, współpracowniczką, dla ich niezastąpionego wkładu w życie rodziny i społeczeństwa. Gdy otrzymują miłość i wsparcie, wtedy dosłownie rozkwitają w swojej kobiecości, jak kwiaty w słońcu. Postępują jak duchowe księżniczki i wymagają od mężczyzn, by tak je właśnie traktowali. To sprawia, iż czują się szczęśliwe i spełnione. W Liście do Kobiet Jan Paweł II dziękuje Bogu za "tajemnicę kobiety i za każdą kobietę - za to, co stanowi odwieczną miarę jej godności kobiecej, za wielkie dzieła Boże, jakie w niej i przez nią dokonały się w historii ludzkości. Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą! Zdolnością postrzegania, cechującą twą kobiecość, wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi"
AP
aborcja przemoc najgorsza
22 grudnia 2013, 21:01
Kobiety katolickie wiedzą o tym, że największym obrońcą i promotorem kobiet w historii ludzkości jest Jezus Chrystus. To właśnie On uczył mężczyzn wiernej miłości do kobiet i stanowczo przestrzegał przed wyrządzaniem im krzywdy nie tylko czynem, ale nawet spojrzeniem. Wszystkie kobiety, które spotykały Jezusa, stawały się zdolne do wiernej i dojrzałej miłości, podczas gdy wielu mężczyzn po spotkaniu z Nim odchodziło od Niego. Nawet uczniowie opuścili Go w godzinie próby, a jeden z nich okazał się zdrajcą. Kobieta zaprzyjaźniona z Chrystusem rozkwita w swej kobiecości, promieniuje radością i głębią, która fascynuje i przemienia mężczyzn. Kobieta formowana w szkole Jezusa wie o tym, że żaden mężczyzna nie ma prawa jej wykorzystywać ani krzywdzić. Zachowuje się w taki sposób, by mogła być kochana a nie ledwie pożądana. Właśnie dlatego nie interesuje się „wolnym związkiem” lecz wyłącznie najsilniejszym związkiem we wszech świecie, czyli związkiem opartym na trwałej miłości. Nie pozwala na to, by mężczyzna traktował ją jak sprzęt domowy, który można wypróbować i którego można używać jako środka dla zaspokojenia przyjemności. Taka kobieta nie pozwoli się skrzywdzić, gdyż świetnie odróżnia miłość od naiwności. Ma świadomość tego, że przemoc w rodzinie zaczyna się już wtedy, gdy mąż przestaje okazywać jej miłość. Wie przecież, że w sakramencie małżeństwa przysięgał on jej nie tylko to, że nie będzie jej bił czy zdradzał, ale coś znacznie więcej: że będzie ją kochał oraz chronił w dobrej i złej doli na zawsze. Uczennica Chrystusa jest w każdej dziedzinie realistką i dlatego wie o tym, że szczytem przemocy w rodzinie jest aborcja, za którą w równej mierze odpowiedzialni są obydwoje rodzice. Ma też świadomość tego, że gdy rodzice zabijają własne dziecko, to nic nie powstrzyma ich później przed krzywdzeniem siebie nawzajem. z nauk Prymasa St.Wyszyńskiego
T
Tadeusz
22 grudnia 2013, 20:10
Biedna kobieta, jeżeli jest w ciąży, to dziecko ma pecha, nawet jeżeli w końcu je urodzi. Bo co kiedyś pomyśli o swojej matce, gdy się o tym dowie. Podobnie jak córka Alicji Tysiąc, co pomysli o matce, gdy zrozumie, co matka chciala jej zrobić...
E
ech:)
22 grudnia 2013, 18:36
Ależ z tej kobiety "Samarytanka" Jedna przyjaciółka przez 16 lat nie może dojść do siebie bo ciąża zużyła jej organizm, i kobiecina do dziś płacze nad jej losem i broni inne przed ta niedolą, to znowu wiezie z dobroci seca na aborcę bo ileśtam krotne zabezpieczenia zawiodły, to się poświęca i chce udowodnić, że przeciętny chrzescijanin nie lituje się nad  40- letnią morderczynią, a chce ratową dopiero co powstałe życie. Ta pani ma naprawdę poważne problemy zdrowotne, tyle tylko że w jej wypadku choroba nie ciała dotyczy. Biedna sfrustrowana, starzejaca się kobieta, która za wszelką cenę chce istnieć i nie wie jak. Za to doskonale wie, że wkrótce świat oniej zapomni i zostanie anonimowym opuszczonym nic.
M5
Matka 5 tki
22 grudnia 2013, 18:21
Dlaczego feministka w polskich mediach to albo lesbijka albo zabijająca dziecko i chwaląca się tym ....no powiedzmy myśląca inaczej (niż ja). Biedne prawdziwe feministki w grobach się przewracają....one walczyły o prawdziwe prawa kobiet a nie a prawo do zabijania dzieci... Te się ośmieszają - ona poradzi sobie z "problemem" a dziecko jak sobie ma poradzi? To nie jego wina że jest w jej brzuchu - okna życia czekają kobieto z "problemem"
:
:(
22 grudnia 2013, 18:10
Smutne...