Polowanie na rowerzystów. Wysokie mandaty

(fot. zoetnet / Foter.com / CC BY)
"Metro" / PAP / pz

Kiedy okazało się, że kierowcy nie dają się łupić przez fotoradary, zaczęło się polowanie na wyjątkowo licznych w tym sezonie rowerzystów, twierdzi “Metro".

A mandat może zaboleć: przejazd rowerem po przejściu dla pieszych czy jazda obok innego rowerzysty na drodze kosztuje 200 zł. Kara za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu i jazda po chodniku - 50 zł. Właśnie to ostatnie przewinienie jest najczęstsze.

Stołeczna straż miejska od kilku tygodni prowadzi akcję "Rower", pierwszą w Polsce. Wzrost liczby rowerzystów i wykroczeń spowodował, że w maju ukarano mandatami 40 cyklistów. To osiem razy więcej niż w całym zeszłym roku.

Oprócz straży miejskiej za rowerzystów bierze się też policja. Śląska drogówka w trzy dni wystawiła rowerzystom ponad pięćset mandatów. Policjanci przyznają, że w tym sezonie będą się rowerzystom baczniej przyglądać. - Jeżeli chcą być pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego, muszą się liczyć z tym, że za łamanie przepisów trzeba ponosić konsekwencje, podkreśla podkom. Jarosław Sawicki z Komendy Stołecznej Policji.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polowanie na rowerzystów. Wysokie mandaty
Komentarze (19)
R
roller
24 maja 2013, 15:45
Mellaa Bo co? Bo ty tak powiesz? Terror pary kaszalotów - kaloszy, przepraszam? Na rolkach będę jeździł, gdzie chcę, na rolkach jestem pieszym, kochana. Na rowerze na chodniku nie szaleję, pewnie jesteś z Warszawy i stąd takie doświadczenia, a nie inne. Tam dzicy ludzie żyją, to nic dziwnego, że i masz problemy - i je stwarzasz.
24 maja 2013, 15:32
Terror dwóch pedałów, pędzą chodnikami bez opamiętania, o kosztach budowy ścieżek rowerowych nie wspominam. ... @Alfista, zamiast truć o ekologii i wydawać pieniądze na bzdurne, nic nie wnoszące programy z nią związane, lepiej wydać je na ścieżki rowerowe. Co to za hasło - terror dwóch pedałów? Rowerzysta też człowiek, a że ma prawo do życia zamiast ginięcia pod kołami, to albo ścieżka, albo chodnik. Ścieżki są więc jak widać niezbędne.
M
Mellaa
24 maja 2013, 14:53
"No i dlatego mamy co mamy...." No co mamy? Co? Tylko to, że pieszy zaczął być zagrożony nie tylko na ulicy, ale i na chodniku. Z dzieckiem, czy na rolkach to sobie jeździjcie po parku.
M
Misiek
23 maja 2013, 08:25
@Wojtes: "Jak się boisz jeździć ulica to siedź w domu, a z chodnika spadaj. On jest dla pieszych!!!!!!!!!!" No i dlatego mamy co mamy.... A zastanowiłes się co jak jadę z dzieckiem 9-cio letnim? A może dzieci powinny też siedzieć w domu?! Tak poza tym to sa jeszcze rolki... ;D
23 maja 2013, 08:17
Chodnik, ścieżka rowerowa i ulica to są przykłady wielkiej braterskiej „miłości” bliźniego i wielkiej „troski” o drugiego człowieka. Rowerzysta pędzący po chodniku, choć obok pusta ulica, kierowcy zastawiający chodniki i ścieżki rowerowe, piesi idący po ulicach i ścieżkach rowerowych wywołują wielką agresję. Krzyki, dzwonki, trąbienie. Wyzwiska, pogróżki, pyskówki a czasem rękoczyny. Takie jest prawdziwe wyznanie (często chrześcijańskiej) miłości do drugiego człowieka.
Jadwiga Krywult
23 maja 2013, 08:05
"Bo ulicą nie pojadę!" Jak się boisz jeździć ulica to siedź w domu, a z chodnika spadaj. On jest dla pieszych!!!!!!!!!! ... Krowy, które nie rozumieją znaku z rowerem na niebieskim tle niech siedzą w domu, a nie plątają się pod kołami.
PB
prosze bardzo
22 maja 2013, 23:58
Istnieją jeszcze miejsca wspólne, zgodnie z oznakowaniem, wtedy jadę za pieszym aż się połapie, on ustępuje, ja mówię "dziękuję" a on "prosze bardzo" :) widze, ze to nasze ,,miejsca wspolne"
W
Wojtes
22 maja 2013, 23:18
"Bo ulicą nie pojadę!" Jak się boisz jeździć ulica to siedź w domu, a z chodnika spadaj. On jest dla pieszych!!!!!!!!!!
M
Misiek
22 maja 2013, 14:05
@Mellaa: "Bezpieczne dla kogo? Bo z pewnością nie dla pieszego!" Czy ja powiedziałem, że trzeba pędzić jak szalony?! Nigdy nawet nie przestraszyłem pieszego na chodniku. To się da pogodzić. No chyba że jak ścieżka się kończy to mam rower do kieszeni schować. Bo ulicą nie pojadę! 50zł to mniej niż koszt trumny! Za to na ścieżce jadę ile wlezie i dzwonię na takich co: - łażą po ścieżce - stoją i palą (zazwyczaj za przystankiem) - kładą bagaże czekając na coś...? - wypuszczają psy na długich smyczach - ucinają sobie grupowe pogawędki - wykonują ruchy brown'a - itd... Istnieją jeszcze miejsca wspólne, zgodnie z oznakowaniem, wtedy jadę za pieszym aż się połapie, on ustępuje, ja mówię "dziękuję" a on "prosze bardzo"
M
Mellaa
22 maja 2013, 10:45
@ruczi Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Nie chodze po ściezkach rowerowych. Nie jeżdże samochodem . Ale CHODZĘ PO CHODNIKACH NA KTÓRYCH TERROR SIEJĄ ROWERZYŚCI!!!! Zrozumiał? I to nie jest hasło z kiepskliego skeczu. Każdego dnia mija mnie kilkunastu wariatów na rowerach, którym się zdaje że chodnik jest dla nich, a piesi maja im schodzić z drogi. Ostatnio coraz bardziej się to nasila. Cel rządu to jedna sprawa, ale zagrożenie które sieją rowerzyści to inna i całkowicie realna strona sytuacji.  Jak rowerzysta boi się jeździć ulica, to niech nie jeździ wcale, tylko chodzi piechotą.
R
ruczi
22 maja 2013, 10:26
@Mella skoro nie chodzisz, nie jeździsz, to po co ta dyskusja argumentów to ty nie prezentujesz, bo czepianie się rowerzystów, tak samo zagrożonych, jak pieszy, to nie argument poza tym rowerzysta terrorysta to jak haslo z kiepskiego skeczu ilu pieszych zginęło w zderzeniu z rowerzystą? a ilu zginęło po potrąceniu przez samochód? nie dociera do ciebie, że to polowanie na rowerzystów to szukanie przez kochany rząd kolejnych sposobów obdarcia społeczeństwa? i to tej jego najbiedniejszej części. jeśli chcesz naprawdę rozwiązać ten problem to popieraj budowę ścieżek rowerowych swoją drogą  - sam nie jeżdżę na rowerze i nie popieram tego, gdy rowerzysta jedzie po ulicy, obok ścieżki rowerowej, czy po chodniku - w tej samej sytuacji. nie zmienia to tego, że atak na wszystkich rowerzystów jak leci to propaganda i głupota
M
Mellaa
22 maja 2013, 10:10
Mellaa Jasne. Spojrzałaś na to z właściwej strony, to jest z czubka własnego nosa. Nie zwróciłaś uwagi na to, że rowerzysta też nie jest u siebie, ani na chodniku, ani na ulicy. Zamiast narzekać na rowerzystów, trzeba wywierać nacisk na władze, by zbudowały WSZĘDZIE ścieżki rowerowe - tak jak to jest w normalnych krajach. Tak, jak wszędzie są chodniki.  A Ty oczywiście święta jesteś, nigdy nie weszłaś na ścieżkę rowerową - i nie wjechałaś na nią samochodem? Tak patrzę na to "z czuka własnego nosa" - pieszego, który na chodniku jest zagrozony przez rowerowych terrorystów. Woałbyś żebym patrzyła od strony rowerzysty? Może jeszcze mam zejśc na ulice, między samochody, żeby chodniki zostawić dla szaleńców? I włąsnie na to zwróciłąm uwagę, ze na chodniku rowerzysta nie jest u siebie (a pieszy jak najbardziej!) i dlatego ma bezwględny obowiązek uważac na pieszych i im ustępowac. A rowerzyści dzwonią na pieszych, jeżdża na pełnym gazie i czuja się tak jakby chodnik należał do nich, a piesi mielu mu schodzic z drogi.  A co to za pytanie na końcu? Brak argumentów to usiłujemuy komuś dowalić, wmawiając mu że też z pewnością xle robi. Otóz nie - nie chodze po ściezkach, choć bywa to trudne, bo wiele ściezek jest zbudowanych tak że utrudnia poruszanie się pieszym (zresztą kto dobrowolnie pchałby sie pod kołą wariatów na rowerach?), a samochodem w ogóle nie jeżdżę. @ruczi "po rowerzystach przyjdzie czas na karanie pieszych pomyśl czasem" To Ty pomyśl. Jesli łamią przepisy to jak najbardziej nalezy ich karać.
R
ruczi
22 maja 2013, 09:54
@Mellaa po rowerzystach przyjdzie czas na karanie pieszych pomyśl czasem
P
pies
22 maja 2013, 09:53
Mellaa Jasne. Spojrzałaś na to z właściwej strony, to jest z czubka własnego nosa. Nie zwróciłaś uwagi na to, że rowerzysta też nie jest u siebie, ani na chodniku, ani na ulicy. Zamiast narzekać na rowerzystów, trzeba wywierać nacisk na władze, by zbudowały WSZĘDZIE ścieżki rowerowe - tak jak to jest w normalnych krajach. Tak, jak wszędzie są chodniki.  A Ty oczywiście święta jesteś, nigdy nie weszłaś na ścieżkę rowerową - i nie wjechałaś na nią samochodem?
M
Mellaa
22 maja 2013, 09:41
@Misiek: "w wielu miejscach przejazd chodnikiem to jedyne bezpieczne wyjście." Bezpieczne dla kogo? Bo z pewnością nie dla pieszego! Od pewnego czasu trwa rowerowy terror na chodnikach. Szurnięci rowerzyści jeżdżą tak, że zaczyna to być coraz groźniejsze dla pieszych. Do tego bezczelnie dzwonią na tych co stoją im na drodze. Pieszy w tej chwili nie jest bezpieczny nigdzie: ani na ulicy, ani (u siebie!!!) na chodniku. Jestem jak najbardziej za tym, żeby karać rowerzystów. I to dotkliwie (wysokie mandaty!).
K
Kaczorek
22 maja 2013, 09:34
cieakwe kiedy rowerzysci ogarna yanosika? ;P
M
Misiek
22 maja 2013, 09:31
Jeżdżę i samochodem i rowerem. Prawdą jest, że rowerzyści w wielu wypadkach przekraczają przepisy w sposób drastyczny. Prawdą jest także, że w wielu miejscach przejazd chodnikiem to jedyne bezpieczne wyjście. Prawdą jest też, że przepisy drogowe odnośnie rowerów zostały tak zagmatwane ostatnio, iż nie da się nie "robić wykroczeń" No i teraz jest ważna prawdziwa intencja "pilnowania porządku" wyeliminować powstające zagrożenia, czy nazbierać jak najwięcej kasy. U nas zazwyczaj łapią tam gdzie nic się nie stanie, ale się nie da zachować bezpiecznie zgodnie z przepisami. Co do jazdy obok siebie to np. tutaj http://auto.dziennik.pl/artykuly/339821,czy-rowerzysci-moga-jechac-obok-siebie.html czytam: Co do zasady rowerzyści nie mogą jechać obok siebie po jezdni. Powinni jechać jeden za drugim. Z tym że ostatnia nowelizacja ustawy – Prawo o ruchu drogowym, która weszła w życie 21 maja 2011 r. dopuszcza co prawda jazdę rowerów obok siebie po jezdni, ale tylko wtedy, gdy nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. Oznacza to, że rowerzyści mogą tak jechać np. na całkowicie pustej drodze. W momencie gdy pojawia się pojazd, który np. chce ich wyprzedzić, rowerzyści powinni ustawić się w kolumnie.
J
jacek
22 maja 2013, 07:55
Bardzo słusznie, jedzie taki na rowerze, bo nie stać go na bilet, czy na benzynę, to należy wlepić mu mandat. W sam raz, Niech sprzeda rower i spłaci mandat, do pracy będzie chodził na piechotę. Bardzo dobre państwo mamy. Bardzo słusznie, po co nam ścieżki rowerowe, po co społeczeństwo ma jeździć za darmo i nie odprowadzać akcyzy, vatu i różnych takich innych, albo - co gorsza - nie korzystać z komunikacji miejskiej. Należy utrudnić rowerzystom życie tak bardzo, jak to możliwe. Bardzo słusznie. Taki rower jest niebezpieczny. To potencjalne narzędzie wywrotowe. Auto jeździ po ulicy, można je nagrywać na kamerę, łatwo je zatrzymać, skontrolować. To samo w komunikacji publicznej. A taki rower? Jedzie gdzie chce, nic go nie powstrzyma. A nie powinien jechać, gdzie chce. Powinien jechać tam, gdzie chce władza. Bardzo słusznie. Gdy rower wjedzie w pieszego, to nie wiadomo, kto jest winny. Czy pieszy, bo wszedł w rowerzystę, czy rowerzysta, bo wjechał w pieszego. Gdy auto wjedzie w pieszego, to zawsze winien jest kierowca, to proste, no chyba że ten kierowca jest Kimś, z rodziny Kogoś, no lub przynajmniej zna Kogoś. Z samochodami nie ma problemów prawnych, reguły są proste. Nie to, co z rowerami. No więc sami widzicie, że nasze Służby mają rację, że ścigają tych przestępców na rowerach. PS. Od paru lat nie jeżdżę. Szkoda.
A
Alfista
22 maja 2013, 07:23
Terror dwóch pedałów, pędzą chodnikami bez opamiętania, o kosztach budowy ścieżek rowerowych nie wspominam.