Polska fregata wyruszy na Morze Śródziemne
Fregata rakietowa ORP "Kościuszko" w środę opuści port wojenny w Gdyni i wyruszy na Morze Śródziemne, by wziąć udział w misji NATO związanej z kryzysem uchodźczym.
Marynarze i lotnicy z pokładowego śmigłowca SH-2G wrócą do Polski we wrześniu.
Jak poinformowała 3 Flotylla Okrętów w Gdyni, do której należy okręt, uroczystość pożegnania fregaty odbędzie się w środę przed południem.
Podczas ceremonii dowódca i załoga ORP "Kościuszko" po raz pierwszy w historii otrzyma w darze od prezydenta Andrzeja Dudy banderę "bojową", którą przekaże szef BBN Paweł Soloch. Nazwa bandery, znacznie większej niż używana na co dzień, historycznie wywodzi się od chorągwi, która była podnoszona przez okręty bezpośrednio przed wejściem do bitwy. Jej wielkie rozmiary umożliwiały identyfikację okrętu w gęstym dymie prochowym wydobywającym się z dział okrętowych.
Państwa anglosaskie przechowały tradycję bandery bojowej do czasów współczesnych. Używają jej także okręty innych wiodących państw morskich, w tym państw NATO, np. podczas wejść okrętów do zagranicznych portów, wyjść i powrotów z misji, przejść przez cieśniny. Poprzez podniesienie bandery dużej wielkości (noszącej różne nazwy w poszczególnych państwach, np. właśnie "bandery bojowej") okręty podkreślają rangę swojego państwa.
Jak powiedział PAP prezes Instytutu gen. Józefa Hallera i członek zespołu, który BBN powołało, by przygotować koncepcję strategiczną bezpieczeństwa morskiego Polski, Szymon Hatłas, taka bandera jest "wyrazem prestiżu państwa, jego ambicji morskich i woli bycia aktywnym uczestnikiem systemu bezpieczeństwa międzynarodowego". Służy też ona wyraźnemu podkreśleniu obecności kraju w danym rejonie. Banderę bojową podnosi się obok bandery Marynarki Wojennej.
Prócz szefa BBN w uroczystości mają wziąć udział m.in. dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański oraz inspektor Marynarki Wojennej kadm. Mirosław Mordel.
Załoga polskiego okrętu liczy ponad 200 marynarzy. W skład komponentu lotniczego wchodzi personel klucza śmigłowców pokładowych SH-2G, piloci oraz nawigatorzy a także personel techniczny zabezpieczający realizację operacji lotniczych na pokładzie okrętu oraz wykonywanie bieżących obsług technicznych śmigłowca.
Na początku lipca ORP "Generał Tadeusz Kościuszko" dołączy do stałego zespołu okrętów NATO nr 2 (Standing NATO Maritime Group 2), który operuje na Morzu Śródziemnym. W lutym ministrowie obrony państw Sojuszu zdecydowali, że grupa otrzyma zadanie monitorowania napływu uchodźców do Europy przez Morze Egejskie. Obecnie w skład zespołu wchodzi siedem okrętów, głównie fregat, z Grecji, Niemiec, Turcji, USA i Wielkiej Brytanii. Jednostką flagową zespołu jest fregata niemiecka.
"Będąc w składzie zespołu, +Kościuszko+ będzie zarówno realizował ćwiczenia, jak i działania skierowane przeciwko nielegalnej imigracji na Morzu Śródziemnym. W składzie zespołu, nie samodzielnie" - powiedział PAP na początku czerwca kadm. Mordel.
Jak dodał, wybór "Kościuszki" wynika z tego, że SNMG2 to grupa niszczycieli i fregat, więc delegowany przez Polskę okręt musi spełniać te wymogi. "Nie mamy innych fregat i niszczycieli, tylko i wyłącznie +Kościuszko+ mógł w skład tego zespołu wejść" - powiedział admirał.
"W składzie obu zespołów NATO brakuje okrętów, które mają śmigłowiec na wyposażeniu. Z tego punktu widzenia +Kościuszko+ jest dla zespołu bardzo cennym nabytkiem" - podkreślił jednocześnie Mordel.
Poinformował też, że data wyjścia polskiej fregaty z portu w Gdyni wynika z planowanego terminu wejścia okrętów SNMG2 do portu Rota na atlantyckim wybrzeżu Hiszpanii. Polska fregata ma się tam spotkać z pozostałymi okrętami sojuszniczej grupy. Będzie to okazja do spotkania dowódców, przeprowadzenia odprawy i ustalenia drogi wymiany informacji.
O podjęciu decyzji o wysłaniu "Kościuszki" na Morze Egejskie prezydent Andrzej Duda poinformował pod koniec maja. ORP "Kościuszko" miał wyruszyć z Gdyni jeszcze przed szczytem NATO, który odbędzie się 8 i 9 lipca w Warszawie.
W połowie czerwca prezydent podpisał postanowienia o wysłaniu kontyngentów wojskowych do Kuwejtu i Iraku w celu wsparcia koalicji walczącej przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. PKW w Kuwejcie (z elementami wsparcia w innych państwach regionu) będzie liczyć do 150 żołnierzy i pracowników wojska i składać się głównie z komponentu powietrznego z czterema wielozadaniowymi samolotami F-16, wyposażonymi w zasobniki rozpoznawcze. PKW w Iraku będzie liczyć maksymalnie 60 żołnierzy i pracowników wojska wydzielonych z Wojsk Specjalnych w celu doradztwa i szkolenia sztabów oraz pododdziałów specjalnych sił zbrojnych Iraku.
ORP "Kościuszko" i jego załoga nie będzie odrębnym kontyngentem zagranicznym. Do jego wysłania na Morze Śródziemne wystarczy decyzja szefa MON Antoniego Macierewicza w sprawie pobytu komponentu sił zbrojnych za granicą, nie będzie postanowienia prezydenta o użyciu wojsk.
NATO utrzymuje w stałej rotacyjnej służbie cztery zespoły okrętów. Dwa z nich to zespoły fregat, dwa to zespoły sił przeciwminowych. Polski okręt po raz trzeci wejdzie w skład stałego zespołu fregat NATO. W 2006 i 2008 r. zadania w ramach SNMG1 realizowała załoga ORP "Generał Kazimierz Pułaski". Częściej polskie okręty operowały w składzie stałego zespołu sił obrony przeciwminowej numer 1 - dwanaście razy w jego skład wchodziły polskie niszczyciele min, dwa razy okrętem flagowym zespołu był ORP "Kontradmirał Xawery Czernicki".
Skomentuj artykuł