Polska już przewodniczy Radzie UE

Polska już przewodniczy Radzie UE (fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / ad

W piątek 1 lipca Polska objęła przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Wśród państw członkowskich, które w 2004 roku przystąpiły do UE, Polska jest czwartym krajem - po Słowenii, Czechach i Węgrzech - sprawującym prezydencję.

Oficjalnie Polska przejmie przewodnictwo od Węgier w południe w Warszawie podczas spotkania premierów Donalda Tuska i Viktora Orbana. Gośćmi szefa polskiego rządu będą też przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oraz szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.

Podczas półrocznej prezydencji polski rząd chce realizować priorytety dotyczące m.in.: wzrostu gospodarczego, polityki energetycznej i zbliżenia z partnerami na Wschodzie.

Choć Traktat z Lizbony ograniczył rolę rotacyjnej prezydencji w Unii, kraj sprawujący przewodnictwo wciąż może przez pół roku wywierać piętno na unijnej polityce zależnie od swoich wpływów i zdolności do budowania kompromisów.

Jednym z najważniejszych zadań, które czeka polski rząd, są negocjacje ws. nowego wieloletniego budżetu UE po 2013 roku po środowej propozycji Komisji Europejskiej. Polska rozpocznie dyskusję w tej sprawie na spotkaniu ministrów ds. europejskich 28-29 lipca w Sopocie.

Polski rząd chce także skupić się na wzmocnieniu wzrostu gospodarczego, co ma się dokonać m.in. dzięki dokończeniu budowy unijnego rynku wewnętrznego.

Choć Traktat z Lizbony umniejszył kompetencje rotacyjnej prezydencji w kontekście polityki zagranicznej - gdyż prowadzi ją obecnie szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton - polski rząd nie zamierza być bierny.

Polska chce skoncentrować się zarówno na wzmocnieniu inicjatywy, której była współautorem (wraz ze Szwecją) - Partnerstwa Wschodniego, jak i na wypracowaniu nowych relacji UE ze światem arabskim oraz wspomaganiu krajów Afryki Północnej w budowie nowych struktur państwowych i państwa demokratycznego.

Polski rząd liczy na to, że w tym roku zakończone zostaną negocjacje z Ukrainą dotyczące podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Do końca roku ma być podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją, która zakończyła już negocjacje.

Jednym z najważniejszych spotkań polskiej prezydencji ma być szczyt Partnerstwa Wschodniego pod koniec września w Warszawie, na którym ma zostać ogłoszony nowy plan działania.

Polska będzie musiała się także zmierzyć z problemem dużego napływu imigrantów z Afryki Płn. do państw Unii. Do września ma zostać opracowany mechanizm pozwalający na czasowe przywracanie kontroli na granicach wewnątrz strefy Schengen w krytycznych sytuacjach. Polska broni swobody przepływu dla obywateli Unii Europejskiej.

Ważne jest - jak mówią polscy politycy - by czasowe przywracanie kontroli na granicach nie rzutowało na swobodę przekraczania granic przez osoby, które np. udają się do innych krajów europejskich do pracy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska już przewodniczy Radzie UE
Komentarze (1)
J
jhghj
1 lipca 2011, 18:37
ZABAWY NA TITANICU. Dziś „elyta” bezustannie na wizji TV i w objęciach „na misia” pozuje do zdjęcia. Zupełnie jak za PRL – w bratnim uścisku Kremla. Po seansie propagandowo-wizerunkowym popędzi do teatru, z teatru na raut, z rautu na balangę. I tak będzie przez kilka najbliższych miesięcy, oczywiście w trosce o dobro obywateli i w imię świetlanej przyszłości. Wicie, rozumicie... Ino Duńczki uznały że dość (!) z tym „ogólnoeuropejskim” kanciarstwem i wprowadzają na swojej granicy zasadę : „ papier proszę pokazać”. A kto by tam pamiętał co było np. w 2005 roku w krajach Unii. A było !!! w 2005r. było 17,5 mln bezrobotnych, teraz jest prawie 30 mln bezrobotnych, poniżej minimum socjalnego żyło w UE 42 mln teraz jest już 145 mln ! Jest klawo ! Teraz obowiązuje bajka że te pięć już prawie zbankrutowanych krajów ( rozkradzionych !!!) to przecież skutek „kryzysu” ! A co to za jeden ten „kryzys” ? dopust boży ? „samorodek” ? Najpewniej tylko złośliwi (element antyunijny) krzyczą, że jest to wina unijnych złodziei i spekulantów. Co przeszkadza by winnych kryzysu karać jak zbrodniarzy ? Amerykanie swoich spekulantów „posadzili”, jeden nawet 175 lat dostał. Lemingi już zapomniały o geniuszu-oszuście który zapowiadał wprowadzenie nam euro już w 2011 roku. ? A kiedy ten oszust mówił prawdę ? Ten zegar „balcerka” na którym co godzinę ponad 10 mln długu nam przybywa to jakiś kit ? A W WYMIARZE POLSKIM, NARODOWYM: tak wygląda obecnie niemiecko-sowiecki zabór Polski. Rozłożony w czasie, POwolutku, konsekwentnie PO europejsku w białych rękawiczkach. Na co bomby, to takie nieestetyczne i tyle hałasu robi. I jakie marnotrawstwo materiału ludzkiego i środków. No i na co pozbawiać się taniej siły niewolniczej - niech zap...la za cukierka 12 godz. dziennie.