"Polska może być inna niż pod rządami Tuska"

(fot. PAP/Adam Ciereszko)
PAP / psd

Wprowadzenie systemu ulg podatkowych i świadczeń dla młodych małżeństw, a także programu taniego budownictwa mieszkaniowego - to niektóre z postulatów, do których spełnienia po wygranych wyborach zobowiązał się w niedzielę szef PiS Jarosław Kaczyński.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości spotkał się w niedzielę z młodzieżą w warszawskim klubie Hybrydy. Podczas spotkania przekonywał, że Polska może być inna niż pod rządami Donalda Tuska, a głos oddany w wyborach na PiS ma sens.

J.Kaczyński skrytykował cztery lata rządów premiera Donalda Tuska. Jak ocenił, polityka jego rządu to wyrzeczenie się marzeń i niemyślenie o tym, jaka Polska może być. "Że może być lepsza, dużo lepsza od tej dzisiejszej, dużo bardziej przyjazna obywatelom" - ocenił lider PiS. Dlatego - mówił prezes PiS - wybór dokonywany 9 października będzie odnosił się do "najbardziej zasadniczych pytań".

J.Kaczyński zarzucił rządowi, że doprowadził m.in. do 25-proc. bezrobocia wśród absolwentów. Mówił o tym, że połowa bezrobotnych ma poniżej 30 lat. Wyliczał, że ok. 470 tys. osób do 24. roku życia poszukuje pracy. Wspomniał też o zniesieniu przywilejów dla studentów, np. bezpłatnego studiowania na drugim kierunku i planie ograniczenia liczby stypendiów naukowych. "Zamiast uczynić coś, co by zachęcało do zawierania małżeństw, do posiadania rodziny, do posiadania dzieci, (...) mamy do czynienia z działaniami, można powiedzieć, odwrotnymi" - dodał J.Kaczyński.

"Chciałem państwa przekonywać, że Polska może być inna, że Polska naszych marzeń, tzn. Polska taka, w której młodzi ludzie będą mieli, co robić, będą mieli po co do Polski wracać (...), jest możliwa. Że jest możliwa Polska, w której będzie można sobie urządzić życie, założyć rodzinę, mieć pracę, nie na zasadzie tzw. śmieciowej umowy" - przekonywał J.Kaczyński.

"Głos oddany w tych wyborach, głos przeciw temu, co działo się w ciągu ostatnich czterech lat, przeciwko polityce +tu i teraz+, +ciepłej wody w kranie+, za polityką, która - ja to przyznaję - jest także polityką marzeń, ale takich marzeń realnych, (...) taki głos, głos na Prawo i Sprawiedliwość, naprawdę ma sens" - przekonywał J.Kaczyński.

Były premier przypomniał hasła wyborcze PO z 2007 r. "Warto przypomnieć tę zasadniczą zapowiedź, że wszystkim będzie lepiej. To było w spotach Platformy Obywatelskiej, ale takich, w których Donald Tusk występował osobiście, brał za to osobistą odpowiedzialność, bardzo mocno eksponowane" - mówił J.Kaczyński. Przypomniał też obietnicę gospodarczego cudu i "drugiej Irlandii".

"Co stało się naprawdę? Cudu gospodarczego nie ma z całą pewnością. Jest za to ogromny wzrost zadłużenia" - mówił J.Kaczyński.

W spotkaniu uczestniczyły m.in. startujące z list PiS kandydatki na posłanki - Ilona Klejnowska, Anna Krupka i Sylwia Ługowska, które pytały prezesa partii o jego pomysły na rozwiązanie problemów młodych ludzi - wysokiego wskaźnika bezrobocia wśród młodych, czy odpłatności za drugi kierunek studiów na publicznych uczelniach.

Jak przekonywał J.Kaczyński, sytuację młodych ludzi na rynku pracy należy poprawić przez ustalenie progów ostrożnościowych, po przekroczeniu których rząd będzie musiał podjął działania zmniejszające bezrobocie wśród młodych, np. przez realizację prac publicznych. Opowiedział się też za zniesieniem opłat za studia. "Zapewniam, że zniesiemy ten przepis" - oświadczył. "Drugi kierunek studiów to wzbogacenie wykształcenia, zwiększenie szans" - mówił. Jednocześnie zaznaczył, że powinny być one bezpłatne tylko do pewnej granicy wieku, np. 27 roku życia.

Prezes PiS podpisał na zakończenie spotkania przygotowaną wcześniej listę postulatów, które zobowiązał się spełnić, gdy PiS wygra wybory, a on będzie premierem rządu. Znalazły się wśród nich: odblokowanie dostępu do niektórych zawodów ("sztucznie ograniczony przez korporacje") oraz utrzymanie bezpłatnych studiów dziennych na publicznych uczelniach i przywrócenie możliwości bezpłatnego studiowania na ich drugim kierunku. J. Kaczyński zapewnił też, że egzaminy poprawkowe będą dla studentów bezpłatne.

Kolejne postulaty dotyczą: utworzenia specjalnego funduszu na stypendia dla najzdolniejszych studentów i doktorantów, by mogli studiować na najlepszych uczelniach na świecie ("stypendia kopernikańskie"); zapewnienia bezpieczeństwa w "szkołach, na boiskach i placach zabaw"; odbudowania profesjonalnego szkolnictwa zawodowego; przywrócenia większej liczby godzin historii w liceach; utrzymania ulg dla uczniów i studentów ("bez względu na sytuację budżetową") na przejazdy środkami komunikacji; rozszerzenia na inne zawody znanego w szpitalach systemu płatnych z budżetu państwa rezydentur ("szczególnie w tych dziedzinach , gdzie przez odpływ wykwalifikowanych pracowników może zabraknąć rąk do pracy").

Prezes PiS zobowiązał się też do wprowadzenia systemu ulg podatkowych oraz świadczeń dla młodych małżeństw, zwiększenia dostępu do sieci żłobków i przedszkoli, a także do wprowadzenia programu taniego budownictwa mieszkaniowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Polska może być inna niż pod rządami Tuska"
Komentarze (6)
ŚP
Śpijcie Polacy śpijcie
26 września 2011, 01:34
Śpijcie Polacy śpijcie, a przebudzenie będzie cholernie bolesne http://www.youtube.com/watch?v=9quPjmHw0U4&feature=related
M
Militiades
26 września 2011, 00:32
 Proszę, proszę... jeszcze w sobotę nie miało być żadnych ulg podatkowych, a tu taka zmiana. Są więc trzy możliwości: Ulgi będą. Ulg nie będzie. Będzie ponowne badanie lekarskie.
PP
POlska partia miłości ?
25 września 2011, 16:44
24.09.2011 Witold Gadowski http://wgadowski.salon24.pl/346118,koszty-paliwowego-cudu ...wyszperałem informacje mówiące o tym, że na naszym paliwowym ryneczku trwa prawdziwa wojna pająków pod makatką. Oto 19 września jeden ze światowych koncernów działających w Polsce skierował do władz PKN Orlen pismo zatytuowane ni mniej ni więcej tylko: „Przedsądowe wezwanie do zapłaty”. Specjaliści z tegoż koncernu żądają zapłaty, przez PKN Orlen, kwoty prawie 8 milionów złotych – na tyle wyliczyli straty spowodowane politycznym obniżeniem ceny hurtowej paliw przez PKN. Słowem tyle, już w tej chwili kosztuje wyborcza kiełbasa paliwowa serwowana przez administrację pana premiera. Mowa jest tylko o rozliczeniach jednego koncernu, jeśli podobnie swoje straty oszacują inni właściciele sieci stacji benzynowych koszt wzrośnie do kilkudziesięciu milionów złotych, a sztucznie zaniżona cena będzie obowiązywała przecież co najmniej do 9 października. Jeden z paliwowych koncernów złożył także pismo do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które jest oskarżeniem PKN Orlen o: „stosowanie praktyki ograniczającej konkurencję” - mówiąc najprościej Orlen został oskarżony o wykorzystywanie swojej dominującej pozycji na rynku hurtowej sprzedaży paliw w Polsce do politycznego nabijania punktów ekipie pana premiera Donalda Tuska, poprzez sztuczne zaniżanie ceny hurtowej paliw. Inna rzecz to pytanie, ile wyborcza kiełbasa kosztuje sam PKN Orlen? - ale tego pewnie do czasu przejęcia władzy przez inną ekipę, nie jesteśmy w stanie się dowiedzieć. Straty PKN Orlen mogą sięgnąć per saldo ponad 100 milionów złotych – taki wkład w kampanię wyborczą rządzącej ekipy wniesie ten, państwowy w dużej jeszcze części, koncern. Wygląda więc na to, że koszty kampanii poniesiemy więc w efekcie wszyscy. No i jeszcze jedno - jak myślicie, czy wymienione kwoty zostaną przedstawione Państwowej Komisji Wyborczej w powyborczym sprawozdaniu" partii miłości"?
JW
jedni walczą inni olewają
25 września 2011, 16:39
WSZYSTKIE ROZBIORY POLSKI POD WZGLĘDEM FORMALNYM BYŁY BEZ ZARZUTU Nic więc dziwnego, że rząd Tuska i jego ferajny podpisał na 35 lat najdroższą umowę gazową z Rosją, oddał śledztwo smoleńskie Ruskim, zadłużył nas na 800 mld zł, doprowadził do emigracji kolejne 2 miliony Polaków, doprowadził do zapaści służbę zdrowia, zwiększył armię urzędników o następne 100 000 krewnych i znajomych, zniszczył nasz przemysł stoczniowy, nie zaprotestował przeciw „rurze”, podwyższył VAT, zawłaszczył media, zlikwidował armię polską, itp, itd. sigma, 24 września, 2011 niepoprawni. Wszystkie rozbiory Rzeczpospolitej formalnie były bez zarzutu. Przeprowadzone z zachowaniem praworządności.5 sierpnia 1772 roku miał miejsce I rozbiór Rzeczypospolitej. Jako przyczyny rozbioru Rosja, Prusy i Austria podały "całkowity rozkład państwa" i "anarchię". Na zwołanym pod presją państw zaborczych w 1773 roku sejmie konfederacyjnym szlachta Rzeczypospolitej ratyfikowała postanowienia pierwszego rozbioru.Pod pretekstem dokonywania akcji antyrewolucyjnej Prusy i Rosja podpisały 1793 roku w Petersburgu II rozbiór Polski.Zaborcy domagali się zatwierdzenia rozbioru przez sejm. Na zwołanym do Grodna sejmie powołano do życia nową konfederację i 23 września 1793 roku ratyfikowano II rozbiór PolskiPo upadku powstania kościuszkowskiego nastąpił ostateczny podział ziem polskich. W 1795 roku trzy mocarstwa podpisały III rozbiór, zaś w 1796 roku ostatecznie rozgraniczono ziemie polskie.Żeby postawić kropkę nad i trzy mocarstwa rozbiorowe uzgodniły dodatkowo w 1797 roku, że państwo polskie i imię Polski nigdy już nie zostanie wskrzeszone.Rosja zagrabiła ponad 65% ziem polskich, czyli 463 000 km2 i przez te 123 lata bardzo się do nich przyzwyczaiła. Prusy wzięły sobie 142 000 km2, a Austria 129 000 km2.Próba zaanektowania „bękarta traktatu wersalskiego” w roku 1920 się Sowietom nie powiodła.
JW
jedni walczą inni olewają
25 września 2011, 16:38
....Zauważalny jest udział osób polskiego pochodzenia w wojnie polsko-bolszewickiej, a mianowicie Feliksa Dzierżyńskiego, Karola Świerczewskiego, Konstantego Rokossowskiego i innych po stronie Rosji a przeciwko Polsce. Współpraca w czasie inwazji na Polskę obejmowała również powołanie Polrewkomu – marionetkowego rządu planowanej Polskiej Republiki Rad. Powołany w sierpniu 1920 Polrewkom posuwał się specjalnym pociągiem w ślad za nacierającą na Warszawę Armią Czerwoną.W 1939 roku ramach realizacji postanowień układu zawartego między III Rzeszą a Sowietami „o granicach i przyjaźni” z 28 września dokonał się IV rozbiór Polski.Związek Sowiecki zagarnął 201 000 m², to jest 51,5 % przedwojennego terytorium Polski z 13 milionami ludności (w tym ponad 5 mln Polaków).O ile Hitler otwarcie realizował politykę zaboru i kolonizacji ziem polskich, o tyle Stalin w analogicznej polityce starał się stwarzać pozory praworządności odwołując się do „woli” zamieszkałej na zagrabionej ziemi ludności, by stworzyć nowy stan prawny, trudniejszy później do podważenia.Z okupacji niemiecko-sowieckiej przeszliśmy płynnie w okupację sowiecką. Za początek PRL de facto uważa się 22 lipca 1944, czyli dzień ogłoszenia Manifestu PKWN, jednak de iure 5 lipca 1945, kiedy nastąpiło międzynarodowe uznanie przez Wielką Brytanię i USA Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, którego podstawą był Rząd Tymczasowy RP, i równoległe wycofanie uznania Rządowi RP na Uchodźstwie.PKWN powołany został rzekomo przez Krajową Radę Narodową w Lublinie 21 lipca 1944 roku, w rzeczywistości jednak powstał dwa dni wcześniej w Moskwie; Stalinowi chodziło o stworzenie wrażenia, że Polacy z własnej inicjatywy powołują rząd na ziemiach „wyzwolonej” Polski.
JW
jedni walczą inni olewają
25 września 2011, 16:35
W 1989 roku w ramach tzw. rozmów okrągłostołowych przegraliśmy szansę wykorzystania chwilowego osłabienia Rosji - importowana i kontrolowana przez Sowietów nomenklatura i agentura hodowana od kilku generacji uwłaszczyła się na majątku państwowym . Próby odebrania im zawłaszczonych przywilejów podczas krótkich rządów Jana Olszewskiego, a później braci Kaczyńskich, skończyły się „nocną zmianą” i „katastrofą” smoleńską. W międzyczasie w maju 2004 roku dorobiliśmy się dodatkowego okupanta, kiedy to Polska została członkiem niemieckiej Paneuropy, zwanej Unią Europejską Co ciekawe nasi okupanci zawsze starali się uprawomocnić swoje grabieże.Zawsze też znaleźli się polscy renegaci, którzy byli skłonni rękę przyłożyć do sprawy. Za sowitym wynagrodzeniem. Nihil novi...Mamy za sobą 218 lat życia pod okupacją z małą przerwą na niepodległość w latach 1918-1939. Trzynaście pokoleń żyjących w niewoli i jedno, które zasmakowało wolności. Żaden naród europejski nie przeszedł takiej szkoły przetrwania.Jest nadzieja, że nam się przyda to doświadczenie.Od 218 lat rząd jest wrogim ramieniem okupanta, a jego rozliczni czynownicy bandą rabusiów. Celem takiego rządu jest zawsze rozgrabienie i zniszczenie kraju oraz eksterminacja ludności.Nic więc dziwnego, że rząd Tuska i jego ferajny podpisał na 35 lat najdroższą umowę gazową z Rosją, oddał śledztwo smoleńskie Ruskim, zadłużył nas na 800 mld zł, doprowadził do emigracji kolejne 2 miliony Polaków, doprowadził do zapaści służbę zdrowia, zwiększył armię urzędników o następne 100 000 krewnych i znajomych, zniszczył nasz przemysł stoczniowy, nie zaprotestował przeciw „rurze”, podwyższył VAT, zawłaszczył media, zlikwidował armię polską, itp, itd. Co innego miałby robić rząd okupacyjny?