Polska za ograniczeniem reklamówek na zakupy

(fot. John McGarvey / flickr.com)
PAP / slo

Polska poparła propozycję Rady UE dotyczącą wprowadzenia przepisów ograniczających stosowanie lekkich plastikowych toreb na zakupy - poinformował resort środowiska. Przyszła ustawa w tej sprawie mogłyby określać np. rodzaj toreb wydawanych w sklepach.

Małgorzata Szymborska, dyrektor departamentu gospodarki odpadami w Ministerstwie Środowiska powiedziała, że ambicją obecnej włoskiej prezydencji w UE jest zakończenie jeszcze w tym roku prac nad zmianami w tzw. dyrektywie opakowaniowej. Nowe rozwiązania prawne miałyby ograniczyć stosowanie lekkich plastikowych toreb (reklamówek), które wydawane są np. w sklepach czy marketach.

Szymborska wyjaśniła, że dyrektywa wprowadzałaby np. obowiązek opłat za lekkie plastikowe torebki. Przypomniała, że podobne przepisy zostały kiedyś przygotowane przez b. ministra środowiska Macieja Nowickiego. Dyrektor wyjaśniła, że po przyjęciu dyrektywy UE w tej sprawie, w Polsce należałoby znowelizować tzw. ustawę opakowaniową. Określono by w niej rodzaje plastikowych toreb oraz cenę, jaką należałoby za nie pobierać. - Odpłatność pozwoli na ograniczenie używania takich toreb - podkreśliła.

DEON.PL POLECA

Opłata za torebki mogłaby przypominać obecnie obowiązujące opłaty produktowe.

Szymborska przyznała, że mimo iż obecnie takie przepisy nie obowiązują, wiele sklepów i marketów wprowadziło opłaty za torebki przy kasach. Dodała, że pozwoliło to ograniczyć liczbę wydawanych toreb. Dyrektor powiedziała, że w Polsce klientom sklepów wydawanych było kiedyś dziennie ok. 1,8 mln foliówek. - Szacujemy, że teraz jest to o ok. 70 proc. mniej - oceniła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska za ograniczeniem reklamówek na zakupy
Komentarze (1)
J
Jola
6 listopada 2014, 10:40
Czy ta Pani spadła z nieba? W którym hipermarkecie w Polsce wydają tony reklamówek za darmo? W porównaniu z państwami na zachodzie u nas jest pod tym względem wielka oszczędność, żeby nie powiedzieć oszukaństwo. Te reklamówki trzeba kupować, za grosze, ale trzeba. Co za idiotyczny sposób nakładania tych samych standardów w polsce i innych krajach, podczas gdy praktyki u nas a w Anglii czy Francji są zupełnie inne.  Hipokryzja aż śmierdzi na odległość