Polskie jednostki dorównują najlepszym

Polskie jednostki dorównują najlepszym (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / ad

Polskie jednostki specjalne uzyskują wyszkolenie i wyposażenie porównywalne z krajami wiodących w tej dziedzinie - uważa prezydent Bronisław Komorowski. W piątek odwiedził żołnierzy z 1. Pułku Specjalnego Komandosów w Lublińcu (Śląskie).

Minister obrony narodowej Bogdan Klich, który towarzyszył prezydentowi, zapowiedział wzmocnienie jednostek specjalnych, które określił jako "jeden z najważniejszych asów atutowych" polskich sił zbrojnych.

W siedzibie pułku prezydent spotkał się z dowódcą Wojsk Specjalnych, generałem Piotrem Patalongiem. Obejrzał też sprzęt, uzbrojenie i pokaz wyszkolenia komandosów.

W przemówieniu dla żołnierzy prezydent wspominał, że przed 20 laty odwiedził lubliniecki pułk jako wiceszef MON. Jak mówił, z nadzieją patrzył na ówczesnych żołnierzy, którzy jednak wówczas byli zupełnie inaczej szkoleni i mieli inne zadania. "To, o czym 20 lat temu marzyliśmy, staje się rzeczywistością. Polskie jednostki, polskie wojska specjalne uzyskują zdolność i uzyskują stopień wyposażenia taki, jaki mają inne wiodące kraje w tej dziedzinie" - podkreślił.

Komorowski życzył szczęścia komandosom, którzy wkrótce wyjadą na kolejną zmianę misji w Afganistanie. "Tam jest prawdziwa wojna, tam naprawdę sprawdza się porzekadło wojskowe, że im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi żołnierskiej w walce" - zaznaczył.

Minister Klich powiedział dziennikarzom, że przedstawiciele władz składają wizyty w jednostkach specjalnych, by podkreślić znaczenie tego rodzaju wojsk dla obronności kraju. "Wojska specjalne, chociaż najmłodsze, są jednym z najważniejszych naszych asów atutowych. Wojska specjalne we współczesnych operacjach wojskowych liczą się coraz bardziej i tak będzie w przyszłości" - powiedział minister i dodał, że ten rodzaj wojsk będzie wzmacniany "w przyspieszonym tempie".

Wojska specjalne kończą obecnie certyfikację przed marcowym i kwietniowym wyjazdem na misję do Afganistanu. Na kolejną zmianę jadą tam zarówno żołnierze GROM-u, jak i ci z Lublińca. "Będą, mam nadzieję, wykonywać swoje akacje tak samo skutecznie jak wykonywali ich koledzy wcześniej i jak wykonują w tej chwili, w tej zmianie" - powiedział Klich.

Dziennikarze pytali Klicha o zmiany w zakupie sprzętu dla jednostek specjalnych. Jeszcze w ubiegłym roku minister Klich zdecydował, że jednostki wojskowe - także specjalne - nie będą mogły samodzielnie kupować sprzętu i uzbrojenia. W jego opinii nie było to dobre rozwiązanie, z uwagi na koszta zakupu i pojawiające się zarzuty, że jednostki preferowały poszczególne firmy, dostarczające sprzęt. Z początkiem tego roku został powołany Inspektorat Uzbrojenia, który stopniowo przejmuje uprawnienia od innych instytucji.

Podczas wizyty w pułku prezydent i minister rozmawiali z żołnierzami, złożyli też wieńce pod pomnikiem poległych komandosów i wpisali się do księgi pamiątkowej. Już bez udziału mediów prezydent odznaczył pięciu żołnierzy Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego - za wyjątkową ofiarność i odwagę w czasie działań bojowych. Nie była to pierwsza wizyta prezydenta, który jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, w lublinieckim pułku. W 2008 roku, kiedy jednostka świętowała 15-lecie powstania, odwiedził ją Lech Kaczyński.

Rodowód jednostki sięga 1957 roku, kiedy w Krakowie powstała kompania rozpoznawcza stacjonująca w koszarach 16. Batalionu Szturmowo-Rozpoznawczego. W 1986 r. jednostka została przeniesiona do Lublińca. Pułk nawiązuje do tradycji 1. Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego, Batalionów Armii Krajowej "Parasol" i "Zośka" oraz Samodzielnej Kompanii "Commando". Komandosi z Lublińca byli wysyłani na misje do Iraku, Afganistanu, Macedonii, Pakistanu i Kongo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polskie jednostki dorównują najlepszym
Komentarze (1)
B
bocian
5 maja 2011, 20:01
cieszyc moga chyba telko one, reszta wosjaka to kanał jak w całej naszej historii