Ponad 2 tys. górników protestuje pod ziemią

(fot. PAP/Jacek Bednarczyk )
PAP / slo

Coraz więcej górników protestuje przeciwko planom likwidacji czterech kopalń Kompanii Węglowej (KW). Według związkowców w piątek wieczorem w podziemnych strajkach w tych zakładach bierze już udział ponad 2 tysiące górników. Na powierzchni protestuje ok. tysiąca kolejnych osób.

Rząd zapowiedział, że w ramach planu naprawczego KW zamierza zlikwidować kopalnie: Brzeszcze w miejscowości o tej nazwie, Bobrek-Centrum w Bytomiu, Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu oraz Pokój w Rudzie Śląskiej.

Jak podała śląsko-dąbrowska Solidarność w kopalni Brzeszcze 640 metrów pod ziemią strajkuje 750 górników. W kopalni Bobrek-Centrum na powierzchnię nie wyjechało 500 osób, które przebywają 840 metrów pod ziemią. W proteście bierze też udział ok. 500 górników z kopalni Sośnica-Makoszowy strajkujących 700 metrów pod ziemią. Do akcji protestacyjnej dołączyło blisko 300 górników z kopalni Pokój, którzy znajdują się 790 metrów pod ziemią.

W piątek rano, według informacji przekazanej przez związkowców, w podziemnym proteście brało udział ok. 1,3 tys. pracowników czterech kopalń. W kopalni Brzeszcze tę formę protestu załoga podjęła jeszcze w środę, w dzień prezentacji rządowego programu.

Związkowcy przekazali też, że taką samą formę protestu, jak górnicy, którzy po swoich zmianach pozostają pod ziemią, przyjmują pracownicy powierzchni, których zgodnie z rządowym planem przede wszystkim obejmą zwolnienia (większość górników dołowych z likwidowanych kopalń ma być przeniesiona do innych zakładów). To głównie pracujący w zakładach przeróbczych oraz w administracji.

Szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik mówił, że w swoich miejscach pracy pozostali m.in. pracownicy przeróbki z obu części ostatniej bytomskiej kopalni. Na tzw. ruchu Centrum protestujący wyszli na dach zakładu przeróbczego - podobnie jak czynili to w przeszłości przy protestach przeciwko likwidacji swojej kopalni. W piątek rano w przewidzianych do likwidacji zakładach odbyły się kolejne już masówki. Związkowcy mówili na nich o kwestiach związanych z planem naprawczym dla KW.

W piątek protesty odbywały się także poza zakładami. Przed kopalnią Brzeszcze manifestowali pracownicy, mieszkańcy oraz przedstawiciele lokalnych władz. Mieli ze sobą flagi, transparenty związkowe. Skandowali m.in. "Gdzie jest Kopacz", "Złodzieje, złodzieje". Protestujący zablokowali też ronda w Zabrzu i Rudzie Śląskiej.

Związkowcy nie przyjechali w piątek do Warszawy, gdzie zaprosił ich pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk. Wystosowali natomiast list do premier Ewy Kopacz, w którym zgłaszają gotowość natychmiastowego rozpoczęcia rozmów na temat branży. Warunkiem podjęcia rozmów jest wycofanie się przez rząd z planów likwidacji kopalń. Są też zdania, że takie rozmowy powinny odbyć się na Śląsku.

Na poniedziałek w całym regionie śląsko-dąbrowskim zaplanowano akcję protestacyjno-strajkową. Związkowcy na razie nie chcą zdradzać szczegółów. Podkreślają jednak, że chodzi nie tylko o problemy górnictwa, lecz także sytuację znajdującego się na krawędzi upadku gliwickiego Bumaru (z branży zbrojeniowej) czy też zakładów przemysłu stalowego.

Według przyjętego w środę przez rząd planu naprawczego dla KW możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych - kosztem ok. 2,3 mld zł.

Związkowcy podkreślają, że realizacja rządowego planu będzie miała bardzo negatywne skutki dla regionu. Przypominają, że miasta takie jak Bytom, w których przed kilkunastu laty zlikwidowano kopalnie, do dzisiaj borykają się ze strukturalnym bezrobociem i innymi problemami społecznymi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ponad 2 tys. górników protestuje pod ziemią
Komentarze (18)
Z
z
10 stycznia 2015, 16:19
Program Likwidacyjny Polskich Kopalń [url]http://www.youtube.com/watch?v=H-3yX_gNzoA[/url] I kopara jedzie sobie na wycieczkę turystyczną do Francji ...
PP
POlszewicka propaganda
10 stycznia 2015, 13:20
Co do „drogiego” polskiego węgla, na którego obniżenie ceny banda pseudo-ekonomistów ma jedyne remedium: likwidacje „przywilejów” górniczych albo w ogóle likwidacja polskiego górnictwa węglowego. A jakie to są przywileje, skoro w cenie ca.250 złotych za tonę węgla mieszczą się także płace i „przywileje” górnicze ? Czy ktoś zwrócił uwagę, że na składzie węglowym ta sama tona węgla kosztuje już 800 złotych ? Dlaczego nikt nie mówi o obniżeniu różnicy pomiędzy ceną otrzymywaną przez kopalnię, a ceną na składzie ? Jest to przecież kwota ca.550 złotych, w której nie ma płac ani „przywilejów” górniczych, lecz są podatki, akcyza, oraz przede wszystkim zyski pośredników, którzy niczym mafia – opletli system dystrybucji węgla. Ale nie tylko węgla. Także produkcja rolnictwa i sadownictwa opleciona jest siecią pośredników, gdzie na pracy polskich wytwórców grasują także zagraniczne koncerny oraz zagraniczne sieci handlowe. Stąd cena za kilogram jabłek do przemysłu wynosi dzisiaj….14 groszy ! Natomiast węgiel z Rosji to mieszanka miału węglowego niskiej jakości z dobrym, grubym węglem. Na granicy jest zgłaszany jako surowiec najniższej jakości, a że nikt tego nie kontroluje, to opłaty tranzytowe są zaniżone. To nieuczciwa konkurencja. Później jego jakość jest psuta na placach, gdzie jest sortowany. Jakości i tak nikt nie kontroluje, więc cały proceder jest bezkarny”. Nawet GW pisała o patologiach w dystrybucji węgla z Rosji: "Przyjeżdża pociąg, który zgodnie z listem przewozowym wiezie węgiel niskiej klasy 16. lub 17. Tak naprawdę w wagonach jest surowiec najwyższej klasy 27. albo 28., ale nikt tego nie kontroluje. Dzięki temu wartość ładunku jest zaniżana, a importer płaci niższe podatki i opłaty celne. Albo inna sytuacja, kiedy ładunek to tzw. niesort. To mieszanina różnych rodzajów węgla, od miału po węgiel gruby. 
10 stycznia 2015, 13:26
Jak juz ochłoniesz, to wytłumacz tutaj, dalczego mamy jako społeczeństwo dopłacać do kosztów polskiego węgla, aby był konkurencyjny z importowanym? Czy zaklady pracy (kopalnie) mają być ciągle ochronką dla "wybrańców narodu", na których utrzymanie łożą inni?
PP
POlszewicka propaganda
10 stycznia 2015, 14:26
Twoje pytanie jest oczywiste. Przecież łatwiej jest gonić niewolnika niż mafię. Twoim zdaniem trzeba usunąć zdrową tkankę aby nowotwór mógł się dalej rozwijać. Jak juz ochłoniesz, to wytłumacz dlaczego np. cena wydobycia węgla zawierająca płacę i owe straszne „przywileje” górnicze wynosi 250 złotych, a na składzie 800 złotych ? Dlaczego nikt nie mówi o obniżeniu różnicy pomiędzy ceną otrzymywaną przez kopalnię, a ceną na składzie ? Co na to polski rząd, poza obietnicami oszusta, który wypiął się na wszystkie swoje obietnice (w tym złożone górnikom) i uciekł do Brukseli ? To są kpiny z rządzenia, zwłaszcza w sytuacji, gdy symbol wolnego rynku, czyli Stany Zjednoczone skutecznie chronią własny rynek, badając ceny na wszystkie (!) towary importowane do USA. Badania mają na celu wykrycie zagrożeń dla amerykańskiej gospodarki oraz nałożenie takich ceł (w tym anty-dumpingowych) lub kontyngentów, by nie zostały zagrożone miejsca pracy w USA. Tym zajmuje się United States International Trade Commission. Zaprawdę rację miał premier Jan Olszewski – usunięty w noc 4 czerwca 1992 roku przez anty-polską mafię, głoszącą „postęp” i „wolny rynek” – mówiąc, że „niewidzialna ręka wolnego rynku jest w istocie ręką aferzysty”. Taka jest Polska A.D.2015 – po 25-latach od odzyskania tzw. wolności. 
10 stycznia 2015, 16:56
"cena wydobycia węgla zawierająca płacę i owe straszne „przywileje” górnicze wynosi 250 złotych, a na składzie 800 złotych ?" Sprawdziełm w ofercie internetowej i cena tony węgla Orzech I bezpośrednio z kopalni w Katowicach kosztuje 754 zł (z VAT). U mnie w detalu w promocji 780 zł (z VAT). Wiec nie pisz głupot o mafii itp.  Ochrona rynku polega na dofinansowaniu różnicy lub stosowaniu ceł. To pierwsze powoduje iż płaci społeczeństwo, drugie to wzrost kosztów płaconych przez spoleczeńśtwo. Rozumiem, iż ze swojej pensji czy kieszoknowego dorzucisz sie do ratowania kopalń. Chocby kupując droższy, ale polski węgiel. Dokładnie tak samo, jak robisz nie kupując tanich importowanych towarów spożywczych czy chocby tanich ubrań produkowanych w Azji.
MR
Maciej Roszkowski
10 stycznia 2015, 17:06
Różnica między poglądami Panów to 20 zł/tonę. Brak odpowiedzi na pytanie kto zgarnia różnice, czyli 800/780 - 250 z.
10 stycznia 2015, 13:18
Niestety lata komuny i wmawiania o jakiejs specjalnej roli górnika dziś przynosi żniwo. Nierozumiem jednak, jak mozna domagac sie od innych łożenia na swoje utrzymania. Dlaczego lekarz, pilęgniarka, czy nauczyciel maja łożyć na górników i ich rodziny? Czyżby naprawde górnicy mieli wyjatkową misje społeczną, iz żądaja zycia na koszt reszty społeczeństwa.
N
Nociek
10 stycznia 2015, 13:28
A rozumiesz, że tak czy siak trzeba będzie na coś łożyć. Zapraszam do Bytomia. Proszę sobie zwiedzić to miasto, najlepiej zaczynając od dzielnicy Karb sąsiadującej z dzielnicą Bobrek, w której zlokalizowana jest większa część kopalni Bobrek-Centrum. A tak przy okazji, to żeby mówić, że węgiel jest drogi, to najpierw trzeba by było rzetelnie policzyć koszt wydobycia, a z tego co wiem, to księgowi w Kompanii Węglowej są w stanie policzyć go tak, jak to aktualnie jest potrzebne. Przy okazji - Kompania miała w tym roku podobno 1 mld strat. Proponuję sprawdzić jakie były koszty wynagrodzeń zarządu, Rady Nadzorczej oraz różnorakich ekspertyz. Ktoś się na tym obłowił i jak zwykle za nic nie odpowiada. Kto powołuje Radę Nadzorczą takiej firmy? Minister Skarbu. Kto jest ministrem skarbu? Szef PSL. Kto odpowiada za upadek polskiego przemysłu? Nikt. Tak samo jak nikt nie odpowiada za Smoleńsk, za niż demograficzny, za emigrację milionów Polaków, itd. W tym kraju nikt za nic nie odpowiada. O, pardon, jak zwykle górnicy odpowiadają za cały ten syf, jak to określił podobno były premier, a obecnie JE Prezydent Europy. 
10 stycznia 2015, 13:37
Przez kilka lat ratowalem zakłąd pracy w którym pracowalem, na końcu uczestniczyłe w procesie jego likwidacji. Wiem czym jest upadek firmy, zwolneinia grupowe, dramat ludzi pozbawionych pracy. I wiem, że nie jest to koniec swiata.  Od weryfikacji Zarzadu są organy ściagania i Sąd, a nie forum dyskusyjne. Natomiast nie może być tak, iż społeczeństwo ma łożyć na nierentowne zkłądy pracy, bo to jest wypaczony socjalizm na ktorym traci cale społeczeństwo.
M
Marcin
10 stycznia 2015, 13:07
Ludzie!!! ZAPRASZAM DO BYTOMIA. POMIESZKACIE TO ZROZUMIECIE CO OZNACZA ZAMKNIĘCIE OSTATNIEJ KOPALNI W MIEŚCIE. Zostaną tylko szkody górnicze, na których nikt nie chce budować fabryk ani domów. Gdy zlikwidują kopalnie największym pracodawcą w mieście zostanie szpital!!! Jak można było sprywatyzować elektrownie i ciepłownie. Przecież zyski z tych spółek i tak idą zagranice, a nie mielibyśmy tego bo drogi węgiel niwelowałyby zyski elektoroni. A tak mamy zyski zagranicą i 5 tys ludzi bez pracy. Pronopuję dalej głosowac na PO, PSL i SLD. A "ruski" jeździ do nas tonami!!!
10 stycznia 2015, 13:20
Człowieku, jeżli masz dwie zdrowe ręce, to zrób coś ze swoim własnym zyciem, a nie domagaj sie od innych, aby opiekowali sie Tobą, czy organizowali Tobie życie.
ŻZ
Żona Zenka
10 stycznia 2015, 12:25
Ciekawe! Zdrowi mężczyźni nie umieją na siebie zarobić i nie chcą się przekwalifikować, bo w górnictwie mają swoje historycznie wywalczone choć nieuzasadnione przywileje. Ja ich rozumiem ale nie popieram - byłoby mi wstyd miec świadomość, że jestem na garnuszku u innych. Jak mój sklep zbankrutował to sprzedawałam na bazarze, a teraz mam jeszcze inną fajniejszą robotę.
J
JOTzWU
10 stycznia 2015, 17:47
Wydawać by się mogło, że tacy górnicy to faceci z jajami a okazuje się, że absolutnie nie. Chopie  - zwijają ci firme to szukaj roboty gdzie indziej, nie możesz znaleźć w swoim zawodzie to się przekwalifikuj, dalej nic  - to może poszukaj za granicą. Tak tu w Polsce żyjemy. Od wielu lat. Co - że się nie podoba? Nie podoba się, granice od 10 lat otwarte. Masz łeb, dwoje rąk -  to weź w rece reszte swojego życia i zacznij działać zamiast żebrać w żałosnych protestach. To jest twoje życie, nikt Ci nic nie da jak sam sie nie zatroszczysz. Górnicy, trochę godności.
jazmig jazmig
10 stycznia 2015, 07:25
Dobry pomysł. Niech tak strajkują z 50 lat, to Polska jakoś odżyje, nie marnując miliardów zł rocznie na gónictwo.
F
franek
10 stycznia 2015, 12:30
Masz rację! Rząd daje 2,5 miliarda zł na restrukturyzację i miejsca pracy dla 11 tys górników. To ponad 200 tys zł na głowę. Tylko głupki nie daliby rady z taką forsą otworzyc jakiegoś sklepiku czy innego biznesiku lub usługi. Dlaczego w innych zawodach nie dają tyle forsy?
M
Mike
9 stycznia 2015, 22:26
A Pani Kopacz woli do Paryza pospacerowac po ulicach.  Gornicy, jestesmy z was dumni! 
F
franek
10 stycznia 2015, 12:18
Pracują dzielnie, ale węgiel głeboko i wydobycie dużo droższe niż w krajach gdzie węgiel jest w kopalniach odkrywkowych. Niestety trzeba pozamykać te nierentowne dziś kopalnie i dla bezpieczeństwa utrzymywać je w stanie do ponownego użytku jakby cos się odmieniło. Kowale też przestali kuć podkowy i przekwalifikowali się na wymianę opon w samochodach. W wielu zawodach takm jest tylko szumu mniej przy upadku mniejszych zakładów. Ja sam zmieniałem fach już cztery razy. Niby dlaczego mamy ze swoich pieniędzy utrzymywać ten skansen?
MR
Maciej Roszkowski
10 stycznia 2015, 13:10
A z czego to mniej więcej "my" - to znaczy kto, jesteśmy dumni.