Poncyliusz odchodzi, Kaczyński nie ma czasu

Prezes PiS Jarosław Kaczyński po debacie "Nowa jakość samorządu i samorządności w Polsce - przedsiębiorczość i samorządność" (fot. PAP / Tomasz Gzell)
PAP / wm

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w poniedziałek, że jego partia nie ma czasu zajmować się sprawą wykluczenia Pawła Poncyljusza, bo trwa intensywna kampania wyborcza.

Paweł Poncyljusz zapenił w poniedziałek na antenie telewizji TVPinfo, że wobec faktu wyrzucenia posłanek Elżbiety Jakubiak i Joanny Kluzik-Rostkowskiej przesądzone jest jego odejście z szeregów partii. Jak dodał, powinien odejść jeszcze przed wyborami,  ale „możliwe, że zdarzy się to szybciej".

Kaczyński pytany przez dziennikarzy, jak długo Poncyljusz będzie członkiem PiS odpowiedział:  "32 tysiące kandydatów, to największa liczba z wszystkich partii, dzisiaj ciężko pracuje nad tym, żeby odnieść sukces, żeby dostać się do władz samorządowych. Naprawdę, nie będziemy zajmowali się Pawłem Poncyljuszem."

Jak podkreślił, PiS ma wysoko oceniany przez ekspertów program dla samorządów. - Warto się nad nim zastanowić, warto, żeby Polacy ten program nadania polskim samorządom nowej jakości, a Polsce nowej dynamiki rozwojowej znali. Nad tym pracujemy, a panów Poncyljuszów, że tak powiem, zostawiamy - mówił.

Kaczyński był też pytany, kiedy może w najbliższym czasie zebrać się Komitet Polityczny, który zdecydowałby o przyszłości m.in. Poncyljusza. "Mamy kampanię wyborczą. Wszyscy jesteśmy na pierwszej linii. Nie ma w tej chwili możliwości, żeby się zebrać. (...)Nie mamy zamiaru zajmować się kwestiami trzeciorzędnymi" - podkreślił.

Prezes PiS poinformował, że będzie analizowany wpływ wypowiedzi niektórych polityków, w tym Poncyljusza, na wynik wyborczy partii. - Jesteśmy dobrej myśli, będziemy mimo wszystkich kłopotów naprawdę z wielką energią kontynuować kampanię - zapowiedział.

Kaczyński pytany czy do partyjnego sądu dyscyplinarnego wpłynęło odwołanie Jakubiak od decyzji Komitetu o jej wykluczeniu, odparł: - Nie do mnie się składa to odwołanie. W związku z tym muszę to sprawdzić. Słyszałem, że złożyła.

Jak poinformował PAP kierownik działu struktur PiS Krzysztof Sobolewski, w poniedziałek do godziny 13.00 odwołanie Jakubiak do siedziby partii nie dotarło.

Zgodnie ze statutem PiS po decyzji Komitetu o wykluczeniu istnieje możliwość odwołania się do Koleżeńskiego Sądu Dyscyplinarnego w terminie 7 dni od daty powiadomienia o treści podjętej uchwały.

Uchwała sądu dyscyplinarnego wydana po rozpatrzeniu odwołania powinna nastąpić w terminie nie dłuższym niż 30 dni od jego złożenia i jest ostateczna.

Jak powiedział PAP szef Komitetu Wykonawczego Joachim Brudziński, powiadomienie o decyzji Komitetu zostało wysłane do Jakubiak i Kluzik-Rostkowskiej w piątek, 5 listopada.

Szef PiS powiedział, że statut jego partii jest bardzo podobny do statutów innych ugrupowań. "Zazdroszczę Donaldowi Tuskowi jednej rzeczy. Jego pozycji w PO. On tam może wszystko. Ja niestety muszę się zasadami statutu, z różnymi innymi względami bardzo poważnie liczyć" - powiedział.

- To Donald Tusk stworzył partię, która jest, można powiedzieć, czystym zaprzeczeniem demokracji. Nasza partia jest demokratyczna, przestrzega statutu. Każdy kto zostanie ukarany może odwołać się do sądu partyjnego. Wszystko jest tak, jak być powinno - zapewnił.

Do tych słów Kaczyńskiego odniósł się premier i szef PO Donald Tusk. - Mam wrażenie, że w PO nie mamy problemu z wzajemnym szacunkiem i szanowaniem hierarchii, którą sobie ustalamy, wtedy kiedy demokratycznie wybieramy władzę Platformy. Na pewno - jako szef PO - nie muszę się posługiwać takimi metodami, jak mój główny konkurent - powiedział.

Według premiera to, co się dzieje na scenie politycznej przypomina "krwawe filmy z historii średniowiecza". - Tylko na szczęście narzędzia są inne, ale wyobraźnia podpowiada takich przywódców z toporami w ręku - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Poncyliusz odchodzi, Kaczyński nie ma czasu
Komentarze (10)
Jurek
16 listopada 2010, 20:48
No to wracając do meritum sprawy. Pan Ponculiusz jest trochę żałosny. Albo mam poważne argumenty za tym, aby nie twkić w tej parii i wychodzę nie czekając, aż mnie wyrzucą, albo siedze cicho i realizuję program tej partii. A tak prześciga się z Kamińskim w tworzeniu klimatu do wyrzucenia ich z partii. I bardzo dobrze, że prezes nie zajmuje się nimi.
R
realista
16 listopada 2010, 10:02
Ciężko się polemizuje z witkiem i witkopodobnymi zwpolennikami PiS gdyż oni cały czas pozostają wierni zawołaniu wodza ,,i nikt nam nie powie że białe jest białe a czarne jest czarne "taka postawa nie sprzyja jakijkolwiek merytorycznej dyskusji 
W?
wymiekają ? tchórzą?
16 listopada 2010, 10:00
Kabluję, że nie kabluję "Bo ja już taka jestem proszę pani, że nie ukradnę nikomu nawet złotówki, że oddam biednemu ostatnią kromkę chleba, że choćbym umarła, nie otworzę cudzego listu, że nie przejdę obojętnie obok bezdomnego pieska……" Takie teksty słyszymy wielokrotnie w pociągu, w poczekalni lekarskiej, w kolejce po polędwicę seniora. Najczęściej z ust starszych kobiet, którym brakuje afirmacji społecznej. Rzadko z ust mężczyzn. Prawie nigdy z ust młodych mężczyzn. Pierwszy raz w życiu słyszałam wypowiadającego się w tej poetyce (wyznań kolejkowych) młodego polityka. Był to pan Michał Kamiński, który postanowił powiadomić cały świat, że on już taki jest, że nie kabluje. Przy okazji nakablował mediom na polityków PiS, którzy zmuszają go rzekomo do kablowania. Jest w tej postawie jakaś nieusuwalna antynomia. Podobnie jak w nietolerancji dla nietolerancji. I.F.
NP
na prezydenta Warszawy
16 listopada 2010, 02:36
Przechodzień potyka się i przewraca na chodniku przed pałacem prezydenckim. Wojtek Olejniczak jest w pobliżu z powodu kampanii wyborczej, przed chwilą zgasił znicz żałoby narodowej przed kamerą, podbiega, podnosi go, kamery nagrywają wszystko więc mówi do niego uśmiechając się szeroko: "Drogi Panie, za to będzie Pan teraz na mnie głosował!" "Ależ proszę Pana", odpowiada przechodzień, "upadłem na tyłek a nie na głowę!"
ND
nie dokładaj realisto, tes...
16 listopada 2010, 01:21
"dwie urocze świnki chłepcą z jednego koryta, pierwsza tak łapczywie, że po chwili zwraca do koryta, na co druga: nie dokładaj i tak wszystkiego nie zeżremy..."
AP
a Poncyliusz czy żołnierz ?
15 listopada 2010, 23:59
"Lepiej abym został dla prawdy ukrzyżowany niż gdybym miał w moim politycznym życiu prawdę krzyżować". - mógłby to powiedzieć o sobie Jarosław Kaczyński, który za prawdę jest bardzo prześladowany i znienawidzony przez opozycję, przez media, które aż prześcigują się w jadowitości  a przede wszystkim  Jarosław krzyżowany jest przez postkomunistów i liberałów.
D
DNA
15 listopada 2010, 19:16
Poncyliusz? Kto takie nazwisko bedzie pamietał za tydzień? No może realista i jeszcze jakis głuptasek zapatrzony w nicość!
A
adam.v
15 listopada 2010, 17:40
dwa obłędne, paplające niegrożne głuptasy...to ma być wymagający elektorat...
R
realista
15 listopada 2010, 16:55
" Nad tym pracujemy, a panów Poncyljuszów, że tak powiem, zostawiamy "- mówił Kaczyński! Czy to nie to samo co gomułkwskie o "Panach Jasienicach"????? Podobieństwo zachowań i mentalności Gomułki i Kaczyńskiego dało się zauważyć już dawno
TT
tes tes
15 listopada 2010, 16:51
" Nad tym pracujemy, a panów Poncyljuszów, że tak powiem, zostawiamy "- mówił Kaczyński! Czy to nie to samo co gomułkwskie o "Panach Jasienicach"?????