Poparcie senackich komisji dla referendum

( fot. shutterstock.com)
PAP / es

Cztery senackie komisje na wspólnym posiedzeniu w czwartek po południu zarekomendowały Senatowi poparcie wniosku prezydenta o przeprowadzenie referendum. Wnioskiem prezydenta o referendum Senat ma się zająć na plenarnym posiedzeniu w dniach 20-21 maja.

Zgoda Senatu jest potrzebna do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego. Senat wyraża zgodę bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Referendum ma dotyczyć JOW-ów, finansowania partii i systemu podatkowego. Polacy mają odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu RP"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".

Proponowany termin referendum to 6 września.

DEON.PL POLECA

W składzie połączonych senackich komisji: Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, Budżetu i Finansów Publicznych, Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Ustawodawczej większość stanowią senatorowie PO - 26; PiS - 17 oraz trzech senatorów niezależnych.

Za poparciem wniosku prezydenta o przeprowadzenie referendum opowiedziało się w komisjach - 19 senatorów, 10 - było przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Wcześniej senatorowie z komisji odrzucili wniosek PiS, który chciał odrzucenia wniosku o referendum. Michał Seweryński (PiS) argumentował, że jest konflikt konstytucyjny dotyczący pytania o JOW-y. Mówił, że wiążące referendum w tej sprawie oznaczałoby zmianę konstytucji w trybie, którego ustawa zasadnicza nie przewiduje. Senatorowie PiS zwracali także uwagę na brak ekspertyz w komisji do prezydenckiego wniosku.

Prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz mówił, że to nie referendum zmienia konstytucję, ale parlament w trybie przewidzianym przez konstytucję. Podkreślał, że należy rozróżnić pytania w referendum, od ich realizacji przez parlament.

Z kolei senator Aleksander Pociej (PO) uznał, że argumentacja PiS to "próba ubezwłasnowolnienia narodu". Powiedział, że nie jest niekonstytucyjne pytanie narodu, ale niezgodne z ustawą zasadniczą byłoby, gdyby parlament nie wprowadził rozwiązań wiążącego referendum.

Wynik referendum jest wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. Wyjątkiem jest referendum dot. zmian w konstytucji; wtedy nie ma progu frekwencyjnego.

Senator niezależny Marek Borowski mówił, że zapisy o proporcjonalnych wyborach do Sejmu zostały wprowadzone do konstytucji celowo, aby zablokować możliwość wprowadzenia JOW-ów. Zaznaczył, że chodziło o to, aby żadna partia nie mogła zdobyć w Sejmie większości, która uprawniałaby ją do zmiany konstytucji. Powiedział także, że po wiążącym i pozytywnym wyniku referendum, to parlament będzie decydował, jaką formułę dla jednomandatowych okręgów wyborczych zastosuje; wymienił w tym kontekście różne przykłady ordynacji, gdzie obowiązują JOW-y, m.in. brytyjską i niemiecką.

Prezydencki minister przyznał, że ogólność pytań w referendum pozwoli parlamentowi na przyjęcie określonego rozwiązania.

W 100-osobowym Senacie większość stanowią senatorowie PO - 61. PiS ma 32 senatorów; czterech jest senatorów niezależnych; dwóch - PSL, jeden - Zjednoczonej Prawicy. Wybory do Senatu odbywają się w jednomandatowych okręgach wyborczych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Poparcie senackich komisji dla referendum
Komentarze (9)
M
ministrant
14 maja 2015, 22:25
Jeżeli Senat RP wyrazi zgode na przeprowadzenie tego referendum powinno być to zarządzenie prezydenta RP zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego. Już dziś jestem ciekaw wyroku i uzasadnienia TK w tej sprawie. 
N
numer
14 maja 2015, 22:44
Ale Ty jesteś naiwniak. Nie po to Kukiz tyle wyskakał się po scenie dla dobra PO i PiS,żeby teraz ich prezydent wetował to,co zaplanowali żeby Polacy już nie dostali się do sejmu nigdy.
M
ministrant
14 maja 2015, 21:50
Senatorowie nie powinni wyrażać zgody na przeprowadzenie referendum ws. jow ponieważ wniosek prezydenta RP Komorowskiego jest sprzeczny z konstytucją RP. Komorowski to frustrat polityczny. Ostrzegał przed odmętami szaleństwa a sam w nie wpadł.
NP
nie powinni
14 maja 2015, 21:58
Zgadzam się z większością Twoich postów, z tym też. Komorowski jest inteligentny, ale inaczej. 
M
ministrant
14 maja 2015, 22:02
 W trybie art.125, referendum nie będzie(i nie może być) wiążące. Wynik będzie tylko jako konsultacja społeczna. Do zmian w konstytucji RP jaką jest zmiana ordynacji wyborczej należy przeprowadzić referendum w trybie art.235. Pozdrawiam :-)
M
ministrant
14 maja 2015, 22:10
PS. Komorowski doskonale wie, że referendum, które zaproponował będzie nieważne z powodu frekwencji. W Polsce większość obywateli nie chodzi na takie referenda ponieważ nie ma dostatecznie dobrej edukacji obywatelskiej oraz długoletniej kultury politycznej. Niektórzy ludzie po prostu nie interesują się tymi sprawami.
K
krokodyl
14 maja 2015, 21:23
Teraz widać do czego potrzebny był Kukiz i jak do tego celu był promowany w mediach.Ani Komorowski ani Duda nie odważyliby się zaproponować Polakóm JOW-ów.Ale obaj podchwycili pomysł Kukiza i w szaleństwie kampanii wyborczej obaj są za JOW-ami. W ten oto sposób tak nas wydutkają,że już nigdy żadna partia poza PO i PiS nie wejdzie do sejmu i nie odmieni go ani nie zmieni Polski. Tak zaprowadza się dyktaturę pod pozorem demokracji. Wystarczyło tylko ogłupić część młodzieży polskiej i sukces mają gwarantowany bez względu który z nich wygra a my Polacy nadal będziemy mieli niewolę.
14 maja 2015, 21:31
W Wielkiej Brytanii jest dyktatura?
P
progress
14 maja 2015, 21:39
Skoro wprowadzili JOW-y,to w tym właśnie celu,żeby była. Małe partie już nie przeszły w tych wyborach.