Premier i wicepremier o emerytalnej reformie

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / drr

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak wyraził nadzieję, że minister Michał Boni zaprezentuje na Radzie Ministrów szczegóły dotyczące rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym.

- Jeśli chodzi o szczegóły to rozumiem, że na ten temat będziemy dyskutowali na Radzie Ministrów. Pani minister Jolanta Fedak jest osobą, która będzie kluczowym partnerem do tej dyskusji. Ważne jest, żebyśmy cały czas zwracali uwagę na pierwszą podstawową sprawę, tzn. na gwarancję dobrych, godnych emerytur, które będą pewne i będą na odpowiednio wysokim poziomie. Trzeba zwracać uwagę na to, że niektóre rozwiązania niosą ze sobą duże nadzieje, a niektóre niosą ryzyko - powiedział dziennikarzom Pawlak.

Pawlak przypomniał, że w grudniu ub.r. na Radzie Ministrów były dyskusje co do kierunku proponowanych zmian.

- Jak rozumiem, zgodnie z taką medialną technologią sprawowania władzy najpierw dowiedział się cały świat, a potem dowie się Rada Ministrów o pomysłach ministra Boniego. Ale proszę nie tracić nadziei, ja też nie tracę nadziei, że będziemy mieli jakiś może jednak pozytywny wpływ na te propozycje - powiedział wicepremier. Dodał, że ma nadzieję, że ta dyskusja nie będzie polegała na "objawieniu" publicznym jedynie słusznych pomysłów, ale będzie też miała swój ciąg dalszy poprzez dyskusję z partnerami społecznymi, pracodawcami, związkami zawodowymi.

- Chodzi o to, by zagwarantować dobre emerytury, stabilność instytucji publicznych tak, aby te emerytury mogły być wypłacane. Ostatecznym gwarantem tych emerytur pozostaje państwo. (...) Dlatego bardzo ważne jest, że w tej chwili te zmiany poprawią stabilność całego systemu finansów publicznych, gwarantując lepsze emerytury dla emerytów, którzy będą korzystali przede wszystkim z pierwszego filaru opartego o ZUS, a także kolejnych, takich jak drugi Otwarty Fundusz Emerytalny, czy trzeci oparty o dobrowolne dodatkowe ubezpieczenia - podkreślił Pawlak.

Z kolei premier Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że proponowane przez rząd zmiany w systemie emerytalnym mają na celu zabezpieczenie finansów kraju, a także każdego emeryta. Istotą tej zmiany nie są manewry przy emeryturach Polaków - zapewnił w poniedziałek szef rządu.

Rząd, w celu ograniczenia przyrostu długu publicznego i deficytu, zamierza zmienić system emerytalny. Zamiast 7,3 proc. składki do Otwartych Funduszy Emerytalnych ma trafiać 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. będzie księgowane na indywidualnych kontach osobistych w ZUS.

Rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym przedstawił w poniedziałek minister Michał Boni. Projekt zakłada m.in. zmiany limitów inwestycyjnych OFE; przewiduje też zmiany w polityce inwestycyjnej OFE, a także wprowadza zachęty podatkowe do dodatkowego oszczędzania na emerytury.

- Gdybym nie miał 100-procentowego przekonania, że efektem proponowanych przez nas zmian jest większe bezpieczeństwo emerytów a nie mniejsze, to bym nie podejmował tej decyzji - oświadczył Tusk na konferencji prasowej w Gdańsku.

W opinii premiera propozycje, które zaprezentował minister Michał Boni "mają na celu bezpieczeństwo finansów, nie tylko państwa polskiego, ale także każdego emeryta - dzisiejszego i przyszłego".

- Wszyscy, którzy obawiają się, że proponowane zmiany mogą dotknąć przyszłych emerytów, powinni starać się zrozumieć o co chodzi w proponowanych przez nas zmianach. Każdy, kto rozumie - a my długie tygodnie tłumaczymy, na czym te zmiany będą polegały, intencje i założenia ustawy - widzi, że przyszłe emerytury będą bezpieczniejsze, a nie odwrotnie - powiedział szef rządu.

Istotą projektu - argumentował Tusk - "nie są manewry przy emeryturach Polaków, przy kontach osobistych przyszłych emerytów, tylko zmiana struktury poboru i przekazywania składki". - Ale ta składka pozostanie przy emerycie - zapewnił.

Jak podkreślił, "niektóre instytucje finansowe mogą być niezadowolone, ponieważ dostaną mniej pieniędzy". - Nie dotyczy to emerytów. Na ich konta składki w tej samej wysokości będą wpływały - zaznaczył.

- Stabilność emerytur zależy do tego czy finanse publiczne, państwo polskie będzie miało zdolności płatnicze. Te zmiany mają to w przyszłości zagwarantować - mówił premier.

Jak zapewnił, nie podejmowałby się takich trudnych zadań bez przekonania, że to służy dobrze ludziom.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Premier i wicepremier o emerytalnej reformie
Komentarze (1)
ŻZ
żadnych zmian!!!!!
24 stycznia 2011, 20:25
 NIE ma na to zgody społeczeństwa. to nasza kasa!!!!