Premier: UE potrzebuje dogłębnych reform

(fot. PAP / Radek Pietruszka)
PAP / ml

UE potrzebuje dogłębnych reform, refleksji, przywrócenia zasad - przekonywała w czwartek w Brukseli premier Beata Szydło. Nawiązując do reelekcji Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, Szydło oświadczyła, że nie przyjmuje "prymatu siły nad zasadami".

"Unia Europejska potrzebuje dzisiaj dogłębnych reform, potrzebuje refleksji, przywrócenia właśnie zasad. Ja nie przyjmuję prymatu siły nad zasadami - powiedziałam to bardzo jasno również dzisiaj na sali, gdy rozmawialiśmy o wyborze przewodniczącego Rady Europejskiej" - podkreśliła Szydło na konferencji prasowej.
Jej zdaniem, państwa członkowskie UE muszą "powziąć refleksję, czy chcą, ażeby dla kompromisów, dla różnego rodzaju interesów zamykać i przymykać oczy na najważniejsze i fundamentalne sprawy, czy też będą miały wreszcie odwagę powiedzieć po i co dlaczego tutaj przyjeżdżamy, co ma być przedmiotem naszych obrad, decyzji które podejmujemy". "To jest dzisiaj najistotniejsze" - zaznaczyła szefowa polskiego rządu.
Przypomniała, że 25 marca unijni przywódcy zbierają się ponownie na szczycie w Rzymie z okazji 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich, które zapoczątkowały projekt wspólnej Europy. Europejscy liderzy mają dyskutować o przyszłości UE.
"Jeżeli w Rzymie będzie próba stwierdzenia, że wszystko jest świetnie, że idziemy w dobrym kierunku, może tylko i wyłącznie jakieś drobne, kosmetyczne zmiany, ale poza tym jesteśmy z siebie zadowoleni, nie dostrzegamy problemów, to Unia Europejska będzie trawiona kolejnymi kryzysami" - przestrzegała Szydło.
Donald Tusk został w czwartek ponownie wybrany na szefa Rady Europejskiej. W trakcie szczytu UE w Brukseli odbyło się głosowanie, w którym - jak poinformowały unijne źródła - przeciw wyborowi Tuska była tylko premier Beata Szydło, pozostali unijni przywódcy poparli go.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Premier: UE potrzebuje dogłębnych reform
Komentarze (5)
10 marca 2017, 00:07
To chyba klasyczny przykład powiedzenia "kto pod kim dołki kopie ...". Prezes kopał dołek i sam się w ten dołek wkopał. Tusk wygrał, a Prezes przegrał i teraz musi oglądać tryumfującą gębę Tuska w telewizorze. Co więcej, przegrał w pojedynku który sam wywołał, na własne życzenie. A przeciez wystarczyło, żeby ogłosił, że mimo obiekcji popiera Tuska. Tusk by wygrał a rząd by trymufował, że wygrał dzięki poparciu rządu w Warszawie, który potrafił się wznieść ponad polityczne podziały. Wszyscy w Europie by klaskali i gratulowali. Efekt końcowy ten sam, ale rząd w Warszawie by to obrócił na swoją korzyść.
WDR .
9 marca 2017, 22:37
Klasa! 100% za Szydło [url]https://www.youtube.com/watch?v=SoY8Xt_LpSM[/url]
9 marca 2017, 21:47
Aż się chce powiedzieć o tych, co widzą źdźbło w oku bliźniego a belki we własnym nie dostrzegają. Pani premier, zamiast pouczać innych, niech lepiej przyjrzy sie krytycznie sobie i wyciągnie wnioski z tej poronionej szarży zablokowaniu wyboru Tuska. Naprawy przede wszystkim wymaga polityka rządu, którym pani premier kieruje, bo stało się coś bardzo niedobrego i fatalnego. Najpierw trzeba własny wagon naprawić i postawić na dobre tory, a dopiero potem pochylac się z troską nad całym pociągiem.
EW
Ewa Wiśniewska
9 marca 2017, 23:15
Ktoś, kto ma monopol na prawdę, patriotyzm, czy flagę państwową - nie dostrzeże ani belki, ani całego drzewa, bo..... te też się wytnie.
Lucjan Drobosz
9 marca 2017, 21:39
- Kim chciałbym być w przyszłości? "Emerytowanym zbawcą Europy."