Prezesa IPN jak nie było, tak nie ma

Nowelizacja podważa niezależność IPN, narusza prawa obywateli do prywatności i ochrony przez nich swoich danych osobowych oraz dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach
"Nasz Dziennik" / PAP / slo

Dopiero za pół roku może nastąpić wybór nowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - informuje "Nasz Dziennik".

Gazeta przypomina tryb powoływania prezesa. Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN autorstwa Platformy Obywatelskiej, prezesa powołuje zwykłą większością głosów Sejm na wniosek Rady IPN. Tymczasem rada jeszcze nie powstała, a do tej pory ośrodki akademickie nie zgłosiły wszystkich elektorów, których zadaniem będzie wyłonienie kandydatów do rady.

Prawo i Sprawiedliwość od samego początku wskazywało, że wbrew deklaracjom o odpolitycznieniu instytutu to właśnie nowe regulacje przyniosą rzeczywiste poddanie IPN politykom. PiS zaskarżyło już nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego.

Pod wnioskiem podpisało się 150 posłów opozycji, którzy wskazują w nim m.in., że nowelizacja podważa niezależność IPN, narusza prawa obywateli do prywatności i ochrony przez nich swoich danych osobowych oraz dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.

DEON.PL POLECA

Więcej w "Naszym Dzienniku".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezesa IPN jak nie było, tak nie ma
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.