Prezydent o zamordowanych w Palmirach: żyli dla Polski i za Polskę zginęli

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / pk

Chylimy dziś czoła i wspominamy ofiary hitlerowskiego terroru. Żyli dla Polski i za Polskę zginęli - napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników piątkowej uroczystości na Cmentarzu Wojennym w podwarszawskich Palmirach.

"Jak co roku pochylamy się nad grobami Polaków pomordowanych w lesie w Palmirach. Myślimy przy tym o wielu innych miejscach, gdzie w latach niemieckiej okupacji mordowano polską inteligencję i działaczy społecznych, dziesiątkując nasze elity. Zabijano ludzi zasłużonych dla Polski, dla polskiej nauki, gospodarki, sportu, dla polskiego społeczeństwa. Zgładzono ich, bo mogli zrobić coś dobrego, coś wielkiego i wartościowego dla swojej, dla naszej ojczyzny" - napisał prezydent.

Jak zaznaczył, szaleństwo nazizmu, które ogarnęło hitlerowskie Niemcy, ujawniło swoje okrutne oblicze w postaci zbrodni popełnianych w różnych krajach. "Ale w sposób szczególny dotknęło nasz kraj - Polskę. Jest dziś naszym obowiązkiem mówić o tym i powtarzać, że żaden naród nie może budować swojej pozycji, pomyślności, ani dobrobytu niszcząc inne narody. A przemoc i ucisk sieją zniszczenie i ściągają hańbę na tych, którzy się ich dopuszczają. Masowe mordy na Polakach i Zagłada Żydów, której dokonali w okupowanej Polsce niemieccy oprawcy są tego wymownym przykładem" - podkreślił Andrzej Duda.

DEON.PL POLECA

"Chylimy dziś czoła i wspominamy ofiary hitlerowskiego terroru. Byli pośród nich ludzie wybitni, twórcy i budowniczowie II Rzeczpospolitej, której stulecie odrodzenia się po 123 latach niewoli w tym roku obchodzimy (...) Wzywamy ich dziś do apelu w setną rocznicę odzyskania niepodległości, aby zapewnić, że kontynuujemy ich dzieło. Żyli dla Polski i za Polskę zginęli (...) To dla nas wielkie zobowiązanie, by nieść polskość przez następne pokolenia, aby mieć na uwadze wspólne dobro i by pielęgnować poczucie wspólnoty" - zaznaczył prezydent.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński w skierowanym do zebranych liście podkreślił, że eksterminacja ludności była jednym z najtragiczniejszych elementów totalitarnej polityki III Rzeszy. "Nekropolia w Palmirach stanowi ciche i wzruszające wspomnienie okrutnych wydarzeń, które rozegrały się w Puszczy Kampinoskiej blisko 80 lat temu. Przypomina nam o ogromie cierpień, które były udziałem ponad 2 tys. rodaków ostatecznie pozbawionych życia przez okupanta. Celem tego dokonanego z całą premedytacją masowego morderstwa było unicestwienie polskich elit" - zaakcentował.

Zwrócił też uwagę, że w ludziach wierzących w wolną i suwerenną Polskę, państwo silne i demokratyczne, Niemcy dostrzegali największe niebezpieczeństwo. "Fizyczna eksterminacja miała oczyścić drogę, a następnie umożliwić łatwe zagarnięcie naszej ziemi. Zbrodnia w Palmirach na zawsze pozostanie cierniem w sercu naszej ojczyzny. Cmentarz w Palmirach jest symbolem martyrologii Polaków podczas II wojny, a także dowodem trwania pamięci o ich poświęceniu" - napisał Kuchciński.

List do zebranych napisał także premier Mateusz Morawiecki. "Palmiry są obok Katynia najbardziej rozpoznawalnym symbolem martyrologii polskiej inteligencji w czasie II wojny światowej. Są symbolem bezprawia i okrucieństwa hitlerowskich Niemiec, realizujących zbrodniczą politykę okupacyjną. Tutaj i w okolicznych miejscowościach - w Laskach, Wólce Węglowej czy Stefanowie, zostali rozstrzelani najwybitniejsi przedstawiciele przywódczej i intelektualnej elity Warszawy (…) Egzekucje w Palmirach podobnie jak zbrodnia katyńska, były ciosem w serce narodu, zakładały eksterminację tych, których siła i zdolności pozwalały na organizację polskiego społeczeństwa i skupienia go w antyniemieckim wysiłku" - zaznaczył premier.

"Dziś musimy pamiętać i o tym, że ofiary hitlerowskiej egzekucji zostały odnalezione i godnie pochowane dzięki odwadze i determinacji mieszkańców pobliskich gospodarstw, leśników z Puszczy Kampinoskiej, polskich pracowników więzienia na Pawiaku (…) Dzięki nim mógł powstać ten cmentarz (…) Dzisiejsze obchody podtrzymują pamięć o tych wydarzeniach, stają się ostrzeżeniem i przestrogą dla potomnych. Stąd, z Palmir, miejsca przesiąkniętego krwią rozstrzelanych musi popłynąć przesłanie, że przeniesiemy w przyszłość głęboki sens ich ofiary" - dodał Mateusz Morawiecki.

Uroczystość rozpoczęła polowa msza św. pod przewodnictwem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. "Modlimy się i prosimy Boga gorąco, aby nigdy takie sytuacje w naszym życiu i w naszym kraju się nie zdarzyły (…) Kościół Chrystusowy ma swoje miejsca, które nazywa Golgotą (...) Są także takie miejsca, które w sposób troszkę analogiczny możemy nazywać Golgotami, ponieważ w nich też uobecniała się męka Chrystusowa. Taką Golgotą jest również ten palmirski cmentarz, o którym niektórzy mówią 'mały Katyń'" - mówił podczas homilii.

"Nie zapominajmy o tych wszystkich miejscach, o tych wszystkich polskich Golgotach, na których czcimy naszych zmarłych, tych którzy oddali życie za wolność ojczyzny. Ci, którzy walczyli o wolną Polskę, którzy ją wywalczyli dla nas i odzyskiwali tę wolność wiele razy mieli w sobie coś, bez czego nie ma wolności. Wolności nie ma bez ofiary i bez odwagi" - powiedział kard. Nycz.

Na zakończenie uroczystości odczytano apel pamięci i zabrzmiała trzykrotna salwa honorowa. Wieńce na cmentarzu złożyli także przedstawiciele m.in. władz państwowych i samorządowych.

W grudniu 1939 r. w lasach Puszczy Kampinoskiej, niedaleko podwarszawskiej wsi Palmiry, Niemcy rozpoczęli serię masowych egzekucji ludności cywilnej. Były one wstępem do przeprowadzonych na wielką skalę egzekucji inteligencji. Podczas masowych, potajemnych mordów zginął m.in. marszałek Sejmu II RP Maciej Rataj, wiceprezydent Warszawy Jan Pohorski i olimpijczyk Janusz Kusociński. Egzekucje odbywały się także w innych miejscach Puszczy, m.in. w Wólce Węglowej, Laskach i Wydmach Łuże. Ostatnie miały miejsce w 1943 r.

Na utworzonym w 1948 r. cmentarzu-mauzoleum spoczywają szczątki 2115 ofiar, ekshumowanych w Puszczy Kampinoskiej i w Lasach Chojnowskich. Nagrobków zidentyfikowanych osób jest 577, znanych jest też 485 nazwisk osób, o których wiadomo, że zginęły w Palmirach, ale ich ciał nie rozpoznano. Pozostałe ofiary pozostają bezimienne.

Obchody zostały objęte patronatem narodowym prezydenta Andrzeja Dudy w Stulecie Odzyskania Niepodległości oraz patronatem honorowym metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezydent o zamordowanych w Palmirach: żyli dla Polski i za Polskę zginęli
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.