Prezydent odznaczył powstańców warszawskich
Ponad 30 powstańców warszawskich oraz osób zasłużonych w pielęgnowaniu pamięci o powstaniu odznaczył w czwartek prezydent Bronisław Komorowski. Najpiękniejszym podziękowaniem dla powstańców jest dziś rozwój naszej Warszawy - mówił Komorowski z okazji 71. rocznicy wybuchu powstania.
Prezydent podkreślił, że nie zgadza się z tymi, którzy twierdzą, że Polskę trzeba odbudowywać ze zgliszczy i z ruin. - Jest coś niemądrego, jest coś niedobrego w politycznie motywowanej, bo dalekiej od wszelkiej prawdy tezie, że dzisiaj, po 26 latach polskiej wolności należy Polskę odbudowywać ze zgliszczy i z ruin, jak po wojnie. Jest coś niemądrego w tych twierdzeniach, zaprzecza im to, co widzimy - powiedział.
Dodał, że Polska się rozwija, a pamięć o czynach powstańczych jest podtrzymywana na tle "niebywałego rozwoju" Warszawy.
Komorowski podczas uroczystości w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego dokonał aktu przekazania Orderu Wojennego Virtuti Militari rodzinie Mieczysława Łuniewskiego (pseud. "Montana"), dowódcy plutonu w Obwodzie Praga Okręgu Warszawa AK. Order odebrały córki Łuniewskiego.
Prezydent mówił, że cieszy się, iż może wręczać odznaczenia po 26 latach polskiej wolności.
- To wielka radość wręczać także po tylu latach odznaczenia, które są związane i z walką o Polskę, wtedy, w czterdziestym czwartym roku, jak i odznaczenia związane ze służbą dla Polski niepodległej dzisiaj. To coś nam wszystkim bardzo bliskiego, bo wszyscy wiemy, że w trudnej polskiej historii wolność mierzyło się krzyżami - powiedział Komorowski. Dzisiaj - mówił - zasługi mierzy się wręczanymi odznaczeniami.
- Jednak największą formą podziękowania, najważniejszą formą uznania i szacunku jest to, że możemy przeżywać razem fakt, że po dwudziestu paru latach z satysfakcją widzimy dziś skutki odzyskania wolności - podkreślał prezydent.
Jak mówił, dziś wolność to jest "coś bardzo konkretnego" i mierzy się ją osiągnięciami i rozwojem kraju. - O wolność walczy się po to, by ją dobrze dla wszystkich obywateli wykorzystać - zaznaczył.
- Nic piękniejszego, żadna piękniejsza forma podziękowania nie może się przytrafić powstańcom, tym, którzy żyją i tym, którzy zginęli, niż świadectwo, że miasto nasze rozwija się, że stolica polskiego państwa pięknieje w oczach - mówił prezydent.
Komorowski podkreślił, że Polacy cenią sobie swoją wolność, ale teraz chcą ją "mierzyć nie tylko krzyżami, ale inwestycjami, rozwojem, nowoczesnością, perspektywą dobrą na przyszłość". - Ceńmy sobie tę wolność, budujmy ją i cieszmy się z tego, że dzisiaj tej wolności nie musimy już mierzyć krzyżami - dodał.
Za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność społeczną i kombatancką Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski został odznaczony Jerzy Cercwadze-Wardisiani (pseud. "Brawura") z kompanii dyspozycyjnej przy Komendzie Placu Śródmieście-Południe.
Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski zostali odznaczeni Tadeusz Bańka (pseud. "Łowca") - z pułku "Baszta", batalionu "Olza" oraz Dariusz Kruze (pseud. "Janek") - z batalionu "Kiliński".
Za wybitne zasługi poniesione z niezwykłym poświęceniem w walce o suwerenność i niepodległość państwa polskiego Krzyżem z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości prezydent oznaczył: Stanisława Brzoskę (pseud. "Socha") z batalionu "Kiliński", Kazimierza Czańkę (pseud. "Kanada") z batalionu "Gozdawa", Danutę Jeżewską (pseud. "Maria", "Dana") z II batalionu szturmowego "Odwet", Jana Kacprzaka (pseud. "Janek") z batalionu "Gozdawa", Jerzego Majkowskiego (pseud. "Czarny") z batalionu "Gustaw", Romualda Malinowskiego (pseud. "Orzeł") z batalionu "Kiliński".
Ponadto Krzyżem z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości oznaczeni zostali: Ryszard Małecki (pseud. "Szczupak") z batalionu "Gozdawa"; śp. Tadeusz Rodak (pseud. "Roland") z 7. Pułku Piechoty "Garłuch" (order odebrał syn, Jacek Rodak); Zofia Stępniewska (pseud. "Zośka") z batalionu Gozdawa oraz Barbara Wilczyńska-Sekulska (pseud. "Penelopa") z batalionu "Kiliński".
Za wybitne zasługi w obronie suwerenności i niepodległości Państwa Polskiego Krzyż Orderu Krzyża Niepodległości otrzymali: Jadwiga Biernacka-Gawell (pseud. "Edwarda") z Obwodu Praga; Andrzej Dławichowski (pseud. "Andrzej") z pułku "Baszta"; Zofia Gordon (pseud. "Iskra") z punktu sanitarnego przy ul. Mariańskiej i Mokotowskiej 55 oraz Barbara Jagodzińska-Wyszogrodzka (pseud. "Haluszka") z obwodu Praga.
Odznaczeni Krzyżem Orderu Krzyża Niepodległości zostali również: Zbigniew Kruszewski (pseud. "Jowisz") z Szarych Szeregów, Batalionu Miłosz; Barbara Lipińska (pseud. "Kozak") ze szpitala polowego przy ul. Śliskiej 62; Maria Milbrandt (pseud. "Marysia") ze szpitala polowego przy ul. Świętokrzyskiej, a następnie przy ul. Mokotowskiej; Jadwiga Śliwczyńska (pseud. "Iga") ze szpitala polowego Organizacji Wojskowej Korpusu Bezpieczeństwa przy ul. Wspólnej 27 oraz Feliks Walerych (pseud. "Lampart") z Obwodu Praga.
Za zasługi w pielęgnowaniu pamięci o powstaniu warszawskim Złoty Krzyż Zasługi otrzymali: Marek Kępka oraz Jan Wawszczyk. Srebrnym Krzyżem Zasługi odznaczeni zostali: Anna Kotonowicz, Justyna Rudkowska i Agnieszka Szulejewska. Brązowym Krzyżem Zasługi prezydent odznaczył: Janinę Czerwińską-Buczek, Joannę Kłopotowską, Szymona Niedzielę, Małgorzatę Rafalską-Dubek, Dorotę Sas oraz Katarzynę Utracką.
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomniała podczas uroczystości, że "63 dni bohaterskich zmagań o każdą dzielnicę, każdą ulicę, ba, każdy budynek, wymagało największej ofiary".
Zwracając się do powstańców, dodała, że "syreny, których dźwięk usłyszymy 1 sierpnia, są wyrazem wdzięczności", a także "pamięci, której nasze miasto zawsze dawało dowód". Za dwa dni o godz. 17 Warszawa, a wraz z nią inne miasta, zatrzymają się na minutę, po raz kolejny w ten sposób miliony rodaków oddadzą hołd swoim bohaterom z Warszawy - mówiła prezydent Warszawy.
- Wtedy, 71 lat temu o godzinie 17 rozpoczęła się walka o wolność, ale także okazało się, że to był początek późniejszej zagłady miasta; zagłady miasta i wypędzenia jego mieszkańców. Na waszych oczach zrealizowany został zbrodniczy wyrok, w wyniku którego Warszawa miała być tylko punktem na mapie, a jej zniszczenie miało być odstraszającym przykładem dla reszty Europy - podkreślała Gronkiewicz-Waltz.
Głos w trakcie uroczystości zabrał także 98-letni prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. Podkreślał, że dla niego wielkim wzruszeniem jest móc uczestniczyć jeszcze w uroczystościach z okazji 71. rocznicy wybuchu powstania. - Co może powiedzieć stary żołnierz? (...) Długo jeszcze po nas będzie to muzeum (powstania warszawskiego) trwać, uczyć, przekazywać następnym pokoleniom to, co było i jest, i będzie najdroższe, o czym mówił pan prezydent: oby nigdy wolność zdobywana przez nas nie była liczona krzyżami - powiedział gen. Ścibor-Rylski.
- Mam nadzieję, że to spotkanie dziś, jutro, pojutrze, z panem prezydentem naszej najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie ostatnie. Dajemy urlop panu prezydentowi na 5 lat, ale za 5 lat spotkamy się tutaj, musimy się spotkać panie prezydencie - mówił generał. - Ja będę obserwował z góry, czy dotrzymacie tej obietnicy.
Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski mówił, że powstańcy odchodzą kolejno na wieczną wartę, bo "takie jest prawo wieku". - Tylko Bóg jeden wie, jaką rolę mamy jeszcze w życiu spełnić. Obawiamy się, czy jak już nie będzie powstańców, pamięć o powstaniu nadal będzie pielęgnowana - dodał Żukowski.
Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych.
Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.
Skomentuj artykuł