W piątek przed Pomnikiem Bohaterskim Lotnikom Dęblińskiej Szkoły Orląt odbył się uroczysty apel wojskowy z okazji stulecia polskiego lotnictwa wojskowego.
Prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym podczas uroczystości przez szefa BBN Pawła Solocha podkreślił, że polskie Siły Powietrzne strzegą wolności i bezpieczeństwa kraju, odkąd odrodziła się suwerenna Rzeczpospolita. "Patrioci, którzy pragnęli niepodległej Polski, wywalczonej czynem zbrojnym rozumieli, że potrzebne są do tego nowoczesne środki potęgujące siłę naszego oręża" - ocenił prezydent.
Duda przypominał, że zalążki rodzimego lotnictwa wojskowego powstawały przy polskich formacjach w latach I wojny światowej. "Już 5 listopada 1918 r. polscy lotnicy wzbili się do pierwszego w naszej historii lotu bojowego" - napisał prezydent. Jak dodał, lotnictwo odegrało wielką rolę w wojnie polsko-bolszewickiej, znacząco przyczyniając się do zwycięstwa Polski.
"Energiczne działania mądrych państwowców, wizjonerów, rzutkich dowódców zaowocowały utworzeniem oficerskiej szkoły lotniczej najpierw w Grudziądzu, a potem tutaj, w Dęblinie, która szybko stała się jedną z najnowocześniejszych tego typu szkół na świecie" - podkreślił prezydent. Dodał, że żywiołowy rozwój polskiego lotnictwa nastąpił także dzięki rodzimej myśli technicznej.
Prezydent wskazywał, że polscy lotnicy wielokrotnie dowiedli swojego najwyższego kunsztu, czego symbolem pozostają sukcesy Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury. Wykazali się męstwem podczas wojny obronnej 1939 r., a potem we Francji i w Anglii, zasłużyli się w zmaganiach nad Afryką Północną, w bitwie o Atlantyk, w lotach nad okupowaną przez Niemców Europą i na froncie wschodnim. Duda ocenił, że polscy lotnicy wpłynęli na losy II wojny światowej, o czym świadczy historia Dywizjonu 303.
"Pochylamy głowy przed patriotyzmem i poświęceniem żołnierzy spod znaku biało-czerwonej szachownicy, którzy złożyli Polsce ofiarę życia" - napisał prezydent.
Duda zaznaczył, że lotnictwu wojskowemu należne jest troskliwe wsparcie ze strony państwa. "W dużym stopniu właśnie to miałem na myśli, mówiąc w dniu święta Wojska Polskiego o potrzebie zwiększenia wydatków na obronność do poziomu 2,5 proc. PKB do 2024 r." - wskazał. Złożył lotnikom gratulacje, wyrazy uznania i życzenia bezpiecznej służby.
Premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników uroczystości napisał, że polskie lotnictwo wojskowe służyło krajowi od początku odzyskania niepodległości, a dziś stoi na straży polskiego nieba, z sojusznikami strzeże pokoju i wartości cywilizacji Zachodu.
"Nasza ojczyzna już od pierwszych chwil odzyskania niepodległości mogła liczyć na odwagę i męstwo pilotów i techników" - napisał szef rządu w liście, który odczytała burmistrzyni Dęblina Beata Siedlecka.
Premier przypomniał udział lotnictwa m.in. w powstaniu wielkopolskim, wojnie 1920 r., kampanii wrześniowej i bitwie o Wielką Brytanię, kiedy - jak napisał - "bohaterstwo i kunszt polskich pilotów przechyliły szalę zwycięstwa". "Legenda polskich dywizjonów na czele ze słynnym Dywizjonem 303 trwa i po dziś dzień inspiruje" - napisał Morawiecki.
Podziękował pilotom, technikom i nawigatorom, wszystkim służącym w powietrzu i na ziemi, podkreślając ich profesjonalizm i poczucie odpowiedzialności.
Szef MON Mariusz Błaszczak, który uczestniczył w uroczystościach poinformował, że Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie, nazywana Szkołą Orląt, od 1 października tego roku stanie się Lotniczą Akademią Wojskową. Decyzja w tej sprawie została już przez niego podpisana.
Podkreślił, że ta decyzja nie oznacza tylko zmiany nazwy uczelni. "To są nowe wyzwania dla szkoły w Dęblinie, ale też docenienie dotychczasowego dorobku, poziomu edukacyjnego i elitarnej marki dęblińskiej Szkoły Orląt" - oświadczył. Według niego, o możliwości nauki w niej marzą wszyscy, którzy chcą zostać pilotami. Błaszczak podkreślił, że "jest to szkoła niezwykła", która ma "najwyższą markę, jeżeli chodzi o kształcenie pilotów".
Szef MON nawiązał też do słów prezydenta Andrzeja Dudy o potrzebie przyspieszenia tempa wzrostu wydatków na wojsko. "Nadszedł już ten czas, żeby postsowiecki sprzęt, którym jeszcze w części dysponuje Wojsko Polskie, w tym Siły Powietrzne, został zastąpiony przez sprzęt nowoczesny, który będzie stanowił realny, wartościowy oręż w rękach najlepszych pilotów wykształconych w Dęblinie" - oświadczył minister obrony.
Jak powiedział, "znając przychylność prezydenta Andrzeja Dudy oraz zaangażowanie premiera Mateusza Morawieckiego", uda się osiągnąć ten cel.
W dęblińskich uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele sił powietrznych krajów zaprzyjaźnionych i partnerskich, wojskowego korpusu dyplomatycznego, poczty sztandarowe polskich jednostek lotniczych, członkowie władz samorządowych, weterani lotnictwa, kombatanci. Wyróżniającym się żołnierzom i pracownikom cywilnym Sił Powietrznych wręczono odznaczenia. Pod Pomnikiem Bohaterskim Lotnikom Dęblińskiej Szkoły Orląt złożone zostały wieńce. Uroczystość zakończyła defilada wojskowa.
Pierwsze działania polskiego lotnictwa wojskowego miały miejsce w czasie walk o Lwów w listopadzie 1918 r., Polacy wykorzystali wtedy sprzęt austriacki. Pierwszy lot bojowy wykonał 5 listopada 1918 r. por. pilot Stefan Bastyr. Walki we Lwowie trwały do 22 listopada, polscy piloci wykonali w tym czasie 69 lotów bojowych.
W grudniu 1918 r. utworzone zostało dowództwo wojsk lotniczych z siedzibą w Warszawie. Do Polski wróciła armia Hallera, a z nią kilka eskadr lotniczych. Dzięki przejęciu lub zdobyciu austriackich i niemieckich baz lotniczych do maja 1920 r. zgromadzono ponad 200 samolotów, jednak większość z nich nie nadawała się do użycia. Polscy piloci walczyli w powstaniu wielkopolskim i podczas wojny z bolszewikami.
W następnych latach lotnictwo rozwijało się, a rozkwit przeżywało szkolnictwo lotnicze. Funkcjonująca w Dęblinie od 1927 r. "Szkoła Orląt" należała do najnowocześniejszych szkół lotniczych na świecie. We wrześniu 1939 r., mimo znacznej przewagi Niemców, polscy piloci zestrzelili niemal 150 samolotów Luftwaffe. Potem walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej.
Skomentuj artykuł