Prochy Mrożka: znamy już miejsce ich złożenia

(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
PAP / mh

Prochy Sławomira Mrożka zostaną złożone w Panteonie Narodowym w podziemiach kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie. Pogrzeb pisarza, który odbędzie się we wrześniu, będzie miał charakter religijny.

Wydawnictwo Literackie, Fundacja Panteon Narodowy oraz Urząd Miasta Krakowa poinformowały w poniedziałek we wspólnym komunikacie, że taka propozycja miejsca pochówku uzyskała zgodę rodziny zmarłego.
"Zgodnie z życzeniem pani Susany Mrożek pogrzeb będzie miał charakter religijny. Uroczystość poprzedzi Msza św. żałobna w kościele św. Piotra i Pawła" - zaznaczono w komunikacie.
Organizacją pogrzebu zajmą się odpowiednie służby miasta Krakowa. Dokładna data uroczystości zostanie podana w późniejszym terminie.
Sławomir Mrożek zmarł w Nicei w czwartek nad ranem w wieku 83 lat. Pisarz (ur. 29 czerwca 1930 roku w Borzęcinie) przez wiele lat był związany z Krakowem. Ukończył krakowskie gimnazjum im. Nowodworskiego, potem studiował architekturę, filozofię orientalną i sztukę. Od 1950 roku współpracował z "Dziennikiem Polskim", Krakowskim Teatrem Satyryków, studenckim teatrem satyrycznym "Bim - Bom" z Gdańska, kabaretem "Szpak" i "Piwnicą pod Baranami".
W 1963 r. Mrożek wyemigrował z Polski, mieszkał we Włoszech, we Francji i w Meksyku. Ponownie do Krakowa wrócił w 1996 roku z żoną Susaną. W czerwcu 2008 roku pisarz po raz drugi zdecydował się na emigrację ze względu na stan zdrowia. Osiadł na stałe w Nicei.
W 1990 roku Sławomir Mrożek otrzymał Honorowe Obywatelstwo Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Natomiast w grudniu 2004 za książkę "Varia. Jak zostałem filmowcem" uhonorowany został Nagrodą Krakowska Książka Miesiąca. W marcu 2012 roku odebrał na Wawelu Order Ecce Homo, przyznany mu przez kapitułę orderu za "mistrzostwo słowa".
Powstający Panteon Narodowy w kościele św. Piotra i Pawła ma być naturalną kontynuacją dwóch wcześniejszych krakowskich miejsc pamięci narodowej: Grobów Królewskich na Wawelu oraz Krypty Zasłużonych w kościele o. Paulinów na Skałce.
Jesienią zeszłego roku została otwarta pierwsza część tego Panteonu Narodowego. Uroczystość odbyła się w 400. rocznicę śmierci ks. Piotra Skargi, pochowanego w krypcie tej krakowskiej świątyni.
Symbolicznie zostały otwarte wtedy trzy krypty o łącznej powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Wmurowano też specjalną tablicę upamiętniająca to wydarzenie. Krypty te nie są na razie dostępne dla zwiedzających. Prace budowlane związane z tworzeniem Panteonu potrwają jeszcze około trzech lat.
Podziemia kościoła św. Piotra i Pawła mają być miejscem pochówku ludzi kultury, sztuki i nauki rozsławiających Polskę na świecie, a nie polityków. Decyzje, kto tam spocznie, będzie podejmować siedmioosobowa kapituła, w której składzie znaleźli się: metropolita krakowski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, prezes Polskiej Akademii Nauk, prezes Polskiej Akademii Umiejętności, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezydent Miasta Krakowa oraz przewodniczący Rady Fundacji.
Zgodnie z przyjętą koncepcją architektoniczną Panteonu, powstaje on z połączenia krypt znajdujących się pod prezbiterium kościoła św. Piotra i Pawła oraz wybudowania nowego, dwupoziomowego obiektu na dziedzińcu za świątynią. Przewidywana łączna powierzchnia połączonych krypt i nowego budynku wyniesie ok. 800 metrów kwadratowych.
W nowo wybudowanej części znajdą miejsce część edukacyjna poświęcona historii polskiego Panteonu oraz pamięci wielkich Polaków oraz, niezbędne ze względu na współczesne wymogi budowlane, urządzenia techniczne.
Pieniądze na utworzenie Panteonu Narodowego pochodzą z dotacji Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, zbiórki publicznej w formie sprzedaży "cegiełek" oraz środków unijnych przyznanych przez zarząd województwa małopolskiego.
Pomysł, by w kościele św. Piotra i Pawła stworzyć Panteon pojawił się, gdy ojcowie paulini wycofali się z projektu rozbudowy w ich świątyni Krypty Zasłużonych na Skałce. Fundacja Panteon Narodowy została powołana w maju 2010 r. przez 11 krakowskich wyższych szkół publicznych, Polską Akademię Umiejętności i Archidiecezję Krakowską.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prochy Mrożka: znamy już miejsce ich złożenia
Komentarze (1)
E2
Ewa 2
22 sierpnia 2013, 04:02
z ostatniego wywidu z Mrożkiem: Gdyby pan był młody – wyszedłby pan protestować? Pyta pan o absolutną abstrakcję. Kiedy byłem młody, bardzo podobał mi się Stalin, i to zupełnie inna sprawa. Gdzieżby ktoś za Stalina protestował. Zresztą wstydzę się mojego komunizmu. To jest jedna z najgorszych spraw, jaka mi się przytrafiła. Ale byłem młody. Chciałem przeżyć swoją rewolucję. Pewnie to wynikało również z moich spraw rodzinnych. A czy od razu po wyjeździe z Polski w 1963 roku miał pan wrażenie, że trafił z komunistycznego piekła do piekła innego rodzaju? Nie. Czułem ogromną ulgę, ponieważ od końca wojny, kiedy skończyłem piętnaście lat, żyłem w Polsce stalinowskiej i gomułkowskiej. To trwało osiemnaście lat i nasiąkłem wszystkimi strasznymi rzeczami, które działy się w PRL-u. Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy. Różne były moje etapy dorastania. Jeden dojrzewa szybciej, drugi wolniej. W Polsce miałem poczucie sielskości, anielskości, co było trochę bęcwalskie. Ale kto w komunistycznej Polsce o czym wiedział? A zwłaszcza o tym, jak wygląda świat. Nigdy sobie nie wybaczę, że byłem komunistą. Trwało to niedługo, parę lat, i nic złego nikomu nie zrobiłem – ja mam tę cechę, że nic nie robię – i zakończyło się nienawiścią do komunizmu, w każdej formie. Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego. Pamiętam tamtą noc. Siedem lat czułem gorycz. A nawet nienawiść. To straszne uczucie, ale Jaruzelski zmarnował wielką energię. To był straszny czas. Straszny marazm