Projekt uchwały posłów ws. akcji "Wisła"

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski.)
PAP / slo

Akcja "Wisła" - przesiedlenie w 1947 r. ponad 140 tys. Ukraińców z południowo-wschodniej Polski - była naruszeniem podstawowych praw człowieka - oceniła sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, inicjując pracę nad projektem uchwały w tej sprawie.

"W czasie trwania tej akcji zastosowano właściwą dla systemów totalitarnych zasadę odpowiedzialności zbiorowej, która nigdy nie może być podstawą polityki demokratycznego państwa" - brzmi fragment projektu uchwały, którą w czwartek zajęli się posłowie. Przypomniano też, że 65 lat temu polscy komuniści wysiedlili nie tylko dziesiątki tysięcy niewinnych osób narodowości ukraińskiej, ale również nie czujących się Ukraińcami Łemków.

"Na szczególne potępienie zasługuje osadzanie blisko 4 tys. wysiedlonych w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie - często bez żadnych dowodów winy, w oparciu jedynie o kryterium narodowe. W obozie panowały niezwykle ciężkie warunki, osadzonych poddawano torturom" - podkreślono w projektowanym tekście uchwały.

Posłowie w projekcie wyrazili nadzieję, że proces pojednania między Polakami a Ukraińcami będzie postępował, a "bolesna historia będzie przestrogą przed łamaniem praw człowieka na świecie".

DEON.PL POLECA


Przewodniczący sejmowej komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych Miron Sycz (PO) powiedział, że choć akcja "Wisła" wzbudza kontrowersje, to jednak "Sejm nie powinien uciekać od trudnych problemów". Podjęcie tematu przesiedleń ludności ukraińskiej w komunistycznej Polsce - jak podkreślił poseł - ma znaczenie dla "współczesnych relacji polsko-ukraińskich". - Rzeczpospolita Polska wspiera dziś zachowanie i rozwój tożsamości narodowej mniejszości narodowych i grup etnicznych - mówił Sycz cytując uzasadnienie projektu uchwały. Przypomniał, że w 1990 r. akcję "Wisła" oficjalnie potępił Senat, dlatego - jego zdaniem - tak samo jest to ważne dla Sejmu. Podziękował też posłom za jednomyślne podjęcie inicjatywy w tej sprawie.

Na posiedzeniu komisji głos zabrali historycy, według których akcja "Wisła", podjęta przez komunistyczne władze Polski, nie miała jedynie na celu likwidacji podziemia ukraińskiego, m.in. liczących ok. 2 tys. partyzantów Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), ale przede wszystkim asymilację cywilnej ludności ukraińskiej i uczynienie z Polski narodowościowego monolitu. Świadczy o tym m.in. próba jak największego rozpraszania Ukraińców wśród mieszkających na "ziemiach odzyskanych" Polaków.

Akcją "Wisła" - jak przypomniał prof. Roman Drozd - objęto nie tylko ludność zachodniej Łemkowszczyzny, gdzie nie było ukraińskiego podziemia, ale także lojalnych wobec nowej władzy funkcjonariuszy UB i ich rodziny, członków PPR czy kombatantów Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego. Zdarzały się również wysiedlenia Polaków, bo np. w ich gospodarstwie pracowali Ukraińcy. Historyk przypomniał, że ostatni transport z przesiedlanymi Ukraińcami miał miejsce w 1952 r. - długo po zakończeniu Akcji "Wisła".

Historycy zgodzili się również, że komuniści przesiedlając Ukraińców nie mieli na celu odwetu za mordowanie Polaków na Wołyniu w 1943 r. przez UPA. - Dla nich liczyło się tylko tu i teraz - tłumaczył prof. Grzegorz Motyka. Podkreślił też, że potępienie akcji "Wisła" przez Polaków nie oznacza postawienia znaku równości między nią a zbrodniami na Wołyniu.

Akcja "Wisła" była przeprowadzona od kwietnia do końca lipca 1947 r. przez władze komunistyczne. Polegała na przymusowym przesiedleniu ludności ukraińskiej z Polski południowo-wschodniej na zachód i północ Polski. Wiązała się z utratą dobytku przesiedleńców, którzy otrzymywali mienie po wysiedlonych Niemcach. W 1990 r. Akcję "Wisła" potępił polski Senat, a w 2002 r. ubolewanie z powodu jej przeprowadzenia wyraził ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Projekt uchwały posłów ws. akcji "Wisła"
Komentarze (2)
E
Ermlander
8 listopada 2012, 17:27
jazmig, 100% racji. Życzyłbym sobie takiej determinacji naszych parlamentarzystów w walce o pamięć wydarzeń np. na Wołyniu.
jazmig jazmig
8 listopada 2012, 16:32
 Zdecydowanie nie zgadzam się z opinią tej komisji. Jestem wrogiem komunizmu i komunistów, ale była to jedna z nielicznych, o ile nie jedyna, uzasadnionych akcji polskich sił bezpieki i wojska. Ukraińcy popełnili na terenie Polski wiele zbrodni, szczególnie na Wołyniu. Bandy UPA terroryzowały ludność, wymuszając na niej zaopatrzenie w żywność, a wtedy nie było możliwości takiego obstawienia wszystkich wsi wojskiem i milicją, żeby odciąć dostęp ukraińskim bandytom do wiosek. Ponadto zamieszkanie Bieszczad przez Ukraińców gwarantowało tam dalsze kłopoty w przyszłości. Wołyń był w świeżej pamięci. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem było wysiedlenie Ukraińców i rozproszenie ich po Polsce, dlatego akcja Wisła była merytorycznie uzasadniona i słuszna. Historycy mogą pleść różne głupoty, ale Ukraińcy skomasowani na dotychczasowych terytoriach do dzisiaj stanowiliby poważny problem dla Polski. Należy pamiętać, że miliony Polaków musiało opuścić Ukrainę, wygnanych najpierw przez bandy OUN-UPA, a potem przez ukraińśkie NKWD. Ukraincy dostali gospodarstwa rolne i budynki na ziemiach odzyskanych, więc nie można powiedzieć, że wygnano ich żeby sobie sami radzili.  Ukraińscy nacjonaliści takich szans Polakom nie dawali. Mordowali okrutnie wszystkich, mężczyzn, kobiety, małe dzieci i niemowlęta, zadając im wcześniej okrutne tortury, któych opisu tutaj zaoszczędzę czytelnikom.