Projekt uchwały SLD ws. katastrofy
Klub SLD złoży we wtorek własny projekt uchwały Sejmu w sprawie katastrofy smoleńskiej i toczącego się śledztwa. Projekt - inaczej niż propozycje PiS w tej sprawie - nie odnosi się do ustaleń, które znalazły się w ogłoszonym w zeszłym tygodniu raporcie MAK.
SLD chce, by uchwała została przyjęta po wysłuchaniu w środę przez posłów informacji rządu na temat toczącego się śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia.
Jak podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej Stanisław Wziątek, w sprawie katastrofy smoleńskiej "polski Sejm, polski parlament powinny mówić jednym głosem". - Jeśli chcemy wpłynąć na międzynarodową opinię publiczną, jeśli chcemy wprowadzić do naszej debaty nie tylko prawdę, ale dotrzeć z tą prawdą do wszystkich, musimy być jednomyślni - mówił poseł Sojuszu.
Wziątek odniósł się do złożonego w zeszłym tygodniu w Sejmie projektu uchwały autorstwa klubu PiS, która m.in. kwestionuje tezy, które znalazły się w raporcie MAK. Ocenił, że propozycja PiS jest "trudna do zaakceptowania". - Polski parlament nie powinien odnosić się do raportu takiej instytucji jak MAK, nie tylko, dlatego, że jest to zupełnie nierównoważna instytucja do polskiego Sejmu, ale także ze względu na porządek prawny - uważa szef komisji ON.
Poseł Sojuszu przekonywał, że propozycja jego klubu jest "kompromisowa i spokojnymi sformułowaniami pokazuje wolę polskiego Sejmu". - Taka treść (uchwały) będzie silnym akcentem dla międzynarodowej opinii publicznej, a także szansą na umocnienie działań rządu, by podjął wszelkie działania, wskazujące na całość okoliczności katastrofy z 10 kwietnia - zaznaczył Wziątek.
W projekcie uchwały SLD czytamy m.in., że "katastrofa samolotu TU 154M z dnia 10 kwietnia 2010 r. wstrząsnęła Narodem Polskim". - Ten tragiczny wypadek pogrążył w smutku bliskich ofiar i wszystkich Polaków. Sejm RP wyraża przekonanie, że przyczyny tej niespotykanej w skali żadnego kraju tragedii zostaną wyjaśnione - głosi projekt.
Projekt uchwały wzywa rząd do "użycia wszelkich dostępnych prawem możliwości, które obiektywnie zaprezentują obywatelom Polski i międzynarodowej opinii publicznej wszystkie okoliczności katastrofy smoleńskiej".
- Sejm RP wyraża przekonanie, że w proces wyjaśniania zaangażowane zostaną niezależne międzynarodowe instytucje, które w bezstronny sposób pomogą rozstrzygnąć wszystkie sporne kwestie - czytamy w projekcie.
Zgodnie z propozycją Sojuszu, Sejm wyraża nadzieję, że "proces wyjaśniania nie będzie powodował pogorszenia stosunków pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Federacją Rosyjską".
Na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich krytykował działania rządu w sprawie smoleńskiego śledztwa i pracy MAK. Jego zdaniem, ta "pasywność" bierze się z "nieustannej walki PO i PiS, która obecna jest i przy tej dramatycznej sprawie katastrofy smoleńskiej. - Myślę, że ta wojna partyjna pozwoliła Rosjanom przygotować taki raport, jaki chcieli przygotować, raport, który rani pamięć ofiar, godzi w honor polskich oficerów, polskiego generała - uważa Wenderlich.
Dodał, że "pasywne działania ministra SWiA Jerzego Millera i tym samym rządu stanowią o tym, że rząd jest dekoracją, a nie rządem, który rządzi".
Skomentuj artykuł