Prokuratorzy działali bez rozmachu ws. Tu-154
Polscy prokuratorzy mogli skorzystać z artykułu 4 Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej i faktycznie uczestniczyć w rosyjskich czynnościach śledczych po katastrofie w Smoleńsku, twierdzi "Nasz Dziennik".
Chodzi tu o artykuł 4 Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych, która, jak to wielokrotnie podkreślała prokuratura, jest podstawą w relacjach prawnych z Rosją w sprawie katastrofy smoleńskiej. Mówi on, że w realizacji wniosku prawnego, np. przesłuchaniu świadka, za zgodą strony kraju gdzie prowadzone jest śledztwo, "mogą wziąć udział przedstawiciele zainteresowanych organów oraz zainteresowane osoby", czyli prokuratorzy i eksperci.
- Na pewno można było zastosować tę taktykę do udziału w postępowaniu dotyczącym katastrofy, podkreśla Kownacki. - To, że tak nie zrobiono, uważam za bardzo poważne zaniedbanie, zaniedbanie, o którym się nie mówi, dodaje.
Skomentuj artykuł