Przeprosiny, które oznaczają bankructwo

Sądy czasem nie mają pojęcia o kosztach umieszczenia anonsów w głównych mediach
"Rzeczpospolita" / PAP / slo

Wyroki sądowe nakazujące umieszczenie przeprosin w mediach mogą oznaczać finansową katastrofę dla pozwanego - informuje "Rzeczpospolita".

Ostatnio Krzysztof Wyszkowski przegrał proces z Lechem Wałęsą. Wyrok nakazuje mu umieszczenie swoich przeprosin wobec byłego prezydenta w TVP i TVN. To może kosztować 400 tys. zł i zupełnie zrujnować autora słów, że "Lech Wałęsa był współpracownikiem SB o pseudonimie Bolek".

Podobne kłopoty mieli posłowie PiS Zbigniew Ziobro i Jarosław Kurski. Ten drugi po przegranym procesie z Agorą zapłacił 170 tys. zł za ogłoszenia z przeprosinami.

O głośnych procesach o zniesławienie z ostatnich lat i ich skutkach - przeczytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przeprosiny, które oznaczają bankructwo
Komentarze (8)
V
Van
22 kwietnia 2011, 08:51
Sądy mają doskonałe pojęcie o kosztach zamieszczenie ogłoszenia. Problem polskich sądów polega na tym, że sędziowie to w przytłaczającej większości dzieci gminu-pospólswa jakie doszło do władzy w 1945. Przepraszawy ideologię ich ojców. Prezydent Kaczyński wg prasy głupek i cham i nikt Go nie musiał przepraszać. Generalnie mamy przepraszać ideologię  żyda-.michnika
J
Jaga
22 kwietnia 2011, 08:25
Kara jest w tym wypadku wspólmierna do winy. Skoro stać takiego czy innego "obywatela" na  słowa pogardy i obelgi niech sięliczy z tym że kara w tym i finansowa z tym związana jest tak samo krzywdząca dla niego jak i słowa które wypowiedział.
O
olek
22 kwietnia 2011, 08:13
 Jakoś nie widać żeby Ziobro i Kurski zostali zrujnowani!Jeżeli chce się zaistnieć w mediach opowiadając oszczerstwa to trzeba się liczyć z konsekwencjami.Co by było gdyby można było pleść oszczerstwa bez konsekwencji.I tak co cwansi politycy np.Jarosław Kaczyński czy T.Rydzyk często oczerniają ale w sposób trudny do zaskarżenia np.Rydzyk tylko pyta czy za zamachem stał polski rzą , aKaczyński mówi o krwi na rękach czy zdradzie w sensie moralnym
S
STANSLAWA
22 kwietnia 2011, 07:23
PAN WALESA JEST MSCIWY ...KRZYCZY CORAZ GLOSNIEJ....A PRAWDA I TAK GO DOPADNIE..... I PAN WALESNA PRZEGRA....A BEDZIE TO WIELKA PRZEGRANA....
Martino
5 kwietnia 2011, 22:51
DLACZEGO PRZEPROSINY MAJĄ BYĆ W PRYWATNEJ STACJI. ? MOIM ZDANIEM POWINNY BYĆ TYLKO I W TELEWIZJI PUBLICZNEJ. Jeżeli oszczerstwo padło w prywatnej stacji telewizyjnej, to tam również powinno zostać odwołane, a pokrzywdzony przeproszony. Chodzi o to, by dotarło do tych samych odbiorców.  Ta zasada działa zresztą i w drugą stronę. Znam orzeczenia sądów, które oddalały wnioski o nakazanie opublikowania przeprosin w prasie, gdy powód został pomówiony np. na zebraniu pracowniczym. W takim przypadku, jak orzekł sąd, wystarczające byłyby przeprosiny w gazetce zakładowej. 
G
GREG
5 kwietnia 2011, 10:32
DLACZEGO PRZEPROSINY MAJĄ BYĆ W PRYWATNEJ STACJI. ? MOIM ZDANIEM POWINNY BYĆ TYLKO I W TELEWIZJI PUBLICZNEJ.
Bogusław Płoszajczak
5 kwietnia 2011, 09:59
Trudno wycenić skutki oszczerstwa ale też może zrujnować ofiarę materialnie lub co gorsza psychicznie.
T
teresa
5 kwietnia 2011, 09:22
Jeżeli rzecz rozdmuchały media- to w takim przypadku należy wykazać się rozumem i wymierzona kara nie może winowajcy zabić bytowo, tak jak potwarz nie zabiła niewiniątka. Trzeba będzie znaleźć czas antenowy-np. zamiast jakiegoś serialu i tam skupić wszystkie wyjaśnienia.