"Raport WSI był wymierzony we mnie"

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / mik

O konieczności zmiany stylu prezydentury, hakach, zarzutach związanych z WSI i dziadku w armii carskiej - mówił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski w czasie sobotniego wideoczatu. Spotkanie online z internautami było początkiem jego wewnętrznej kampanii.

Komorowski podkreślił, że do końca marca znane będą wyniki prawyborów w PO i rozstrzygnięte zostanie, czy w wyborach prezydenckich wystartuje on, czy też szef MSZ Radosław Sikorski.

DEON.PL POLECA

Marszałek mówił, że zadaniem nr 1 dla niego - gdyby został wybrany - byłaby zmiana stylu prezydentury, odróżnienie jej od stylu obecnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego ściśle - w ocenie Komorowskiego - związanego z polityką szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

- Prezydent musi być elementem wpierającym modernizację kraju, a nie elementem blokującym, jak to się niestety stało w dwóch ostatnich latach - mówił polityk PO.

Jak zaznaczył, prezydent, w jego wizji, powinien być też strażnikiem konstytucji i tworzyć swoistą platformę, na której będzie budowana wspólnota narodowa. Zadeklarował, że chce zmienić model prezydentury na aktywny, tak by Polska mogła się modernizować.

Nawiązując do konkurencji w prawyborach z szefem polskiej dyplomacji Komorowski przewiduje, że wewnętrzna kampania będzie pozytywna i taki styl będzie też późniejszej, już właściwej kampanii prezydenckiej.

Marszałek odnosił się też do raportu Antoniego Macierewicza (PiS) z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Jak ocenił, znaczna część tego dokumentu została wymierzona w niego, jako narzędzie do zwalczania go. - Na tej zasadzie, że jako były minister obrony w sposób naturalny musiałem się przeciwstawić próbie zlikwidowania, skutecznej niestety próbie zlikwidowania, wojskowego wywiadu i kontrwywiadu - mówił.

- To jest swoisty eksces, to jest wydarzenie bez precedensu, ekipa braci Kaczyńskich doprowadziła do niesłychanego osłabienia polskiego wywiadu i kontrwywiadu i będą za to odpowiedzialni - dodał Komorowski.

Ocenił też, że specjalnością PiS jest polityka hakowa. - Wydaje mi się, że po ostatnich doświadczeniach wszyscy wiedzą, że Polacy w to już nie wierzą. Bo co to takiego są haki? To nie są rzeczywiste zarzuty, bo z takimi trzeba by iść do prokuratury, haki to pozór jakichś zarzutów, które można snuć - mówił polityk Platformy.

Komorowski stanowczo odrzucił też twierdzenia o jego tajnych związkach z oficerami tajnych służb. - To oczywiście jest kompletną bzdurą - podkreślił.

Według niego PiS nie potrafi zmienić swojego wizerunku, a PO nie da się wpisać w ten rodzaj polityki. Komorowski przyznał, że jego dziadek Juliusz Komorowski był żołnierzem armii carskiej. - Ale dziadek braci Kaczyńskich - na wszelki wypadek to dodam - też był - żartował.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Raport WSI był wymierzony we mnie"
Komentarze (2)
A
avator77
21 lutego 2010, 10:02
to megaloman,chory czlowiek.do tego wszystkiego prowadzony na pasku sluzb za "grzeszki mlodosci".biedny ten nasz kraj manipulowany przez sprzedajne media.cala wine za WSZYSTKO zwalaja sprzedawczyki na KACZYNSKICH(koniecznie obydwu).to taki chwyt marketingowy...juz niedlugo a zapanuje tylko jedna sluszna partia-PO...cos mi to przypomina.
RK
Robert Kożuchowski
21 lutego 2010, 05:34
Komorowski herbu zielona pietruszka, opowiada jak jego śladem podąża tajemniczy Don  Pedro- carr-rramba. Jak to z warzywami, trudno wymagać od zielonej piertuszki by pamiętała, jaką ilościa głosów Sejm zlikikwidował WSI. Oj tam, że szkolili się w GRU i KGB i że te radzieckie służby miały haki na swoich "wychowanków." Dla mnie pan Komorowski może zostac nawet królem i przyjać imię Bronislavus Bratolinii Bartułomiej.