RAŚ: wychodzimy z koalicji; PO: porozmawiajmy

PAP / drr

Lider RAŚ Jerzy Gorzelik zrezygnował w poniedziałek z funkcji członka zarządu woj. śląskiego. RAŚ przyjął też uchwałę o opuszczeniu koalicji tworzonej dotąd w sejmiku z PO i PSL. Śląska PO chce jeszcze rozmawiać z RAŚ, dopuszcza też rządzenie wyłącznie z PSL.

Do tej pory w 48-osobowym Sejmiku Woj. Śląskiego koalicja miała 28 mandatów. PO ma w sejmiku 22 mandaty, RAŚ 4, PSL 2. SLD ma 10 radnych, PiS 9 (jeden z tych mandatów jest obecnie wygaszony), a Solidarna Polska 1. Jeżeli ta sytuacja utrzymałaby się, koalicja PO i PSL miałaby 24 mandaty, a wszystkie pozostałe ugrupowania - 23.

O rezygnacji z funkcji członka zarządu woj. śląskiego Gorzelik poinformował podczas poniedziałkowej sesji sejmiku. Jak mówił, to efekt złych decyzji Platformy i marszałka woj. śląskiego Mirosława Sekuły. Wyjaśniał, że chodzi m.in. o "pozbycie się" dyrektora Muzeum Śląskiego, sprawy kadrowe związane z Kolejami Śląskimi i próby zakulisowych działań, które - jak ocenił - mogą być postrzegane, jako próba zatarcia śladów nieudolności przy przebudowie Stadionu Śląskiego.

Lider RAŚ podkreślał, że zarząd woj. śląskiego do czasu rozstrzygnięcia konkursu na dyrektora Muzeum Śląskiego nie powierzył tej funkcji dotychczasowemu dyrektorowi Leszkowi Jodlińskiemu. Powierzył ją natomiast jego zastępcy, inżynierowi, podczas gdy muzealnikowi Jodlińskiemu zaproponowano funkcję pełnomocnika ds. budowy nowej siedziby Muzeum.

Gorzelik wskazał też, że choć trzy miesiące temu powierzono mu nadzór nad kontynuowaniem modernizacji Stadionu Śląskiego, bez jego wiedzy z inspektorem nadzoru budowlanego spotkał się b. marszałek Bogusław Śmigielski, za czasów którego powstał obecny, nadający się do poprawienia, projekt dachu obiektu.

Sam Śmigielski przekazał potem PAP, że rzeczywiście takie spotkanie miało miejsce, za zgodą Sekuły. Podłożem spotkania miała być m.in. ocena Śmigielskiego, że zarząd województwa w ostatnich latach niewłaściwie nadzorował tę inwestycję.

Odnosząc się do Kolei Śląskich Gorzelik mówił PAP, że choć zarząd spółki, który doprowadził do grudniowego chaosu na torach w regionie, został odwołany, RAŚ domagał się, by odpolitycznić przy tym również radę nadzorczą. - Wydawało się, że jest szansa, by iść w tym kierunku, ale rozwiało się to w momencie, gdy jednego polityka (...) zastąpił inny polityk - powiedział lider RAŚ.

Gorzelik w poniedziałkowej przemowie przed radnymi krytykował też marszałka za styl jego pracy, charakter decyzji oraz brak spójności zapowiedzi i późniejszych czynów. Podczas późniejszego briefingu Gorzelik sugerował m.in., że Sekuła realizuje polecenia pochodzące spoza regionu.

Podczas przemowy Gorzelika na poręczach galerii sali Sejmu Śląskiego działacze RAŚ rozwiesili transparent: "Marszałku, niy ma wom gańba?" (Marszałku, czy ci nie wstyd? - PAP). Sekuła nawiązał do niego, komentując na gorąco decyzję lidera RAŚ słowami: - Marszałku Gorzelik, niy ma wom gańba, że jak była godka, toście byli, a jak jest robota, to uciekacie? (czy mu nie wstyd, że był, jak była rozmowa, a jak jest praca, to ucieka - PAP).

Potem Sekuła mówił jeszcze, że uważa, iż koalicja nadal trwa i liczy, że RAŚ wskaże inną osobę do zarządu, która podejmie się dokończenia budowy Stadionu Śląskiego. - Koalicje są podejmowane na szczeblach politycznych, w związku z czym dajmy sobie czas na konsultacje polityczne (...). Pan Jerzy Gorzelik złożył jedynie deklarację wystąpienia ze składu zarządu woj. śląskiego i odpowiednią deklarację przekazał przewodniczącemu sejmiku - mówił marszałek.

Deklaracja o rezygnacji Gorzelika będzie rozpatrywana przez radnych na najbliższym posiedzeniu sejmiku. Najbliższa wyznaczona obecnie data to 20 maja.

Zanim dojdzie do głosowania nad rezygnacją Gorzelika, z dotychczasowym koalicjantem chce jeszcze rozmawiać śląska Platforma. Pod nieobecność w kraju jej przewodniczącego Tomasza Tomczykiewicza, jeden z jego zastępców poseł Wojciech Saługa powiedział PAP, że śląscy działacze partii uważają koalicję z PSL i RAŚ za dobrą dla woj. śląskiego, nawet wbrew części warszawskich polityków.

- My jesteśmy wciąż otwarci, uważamy że to koalicja dobra dla regionu. Musimy porozmawiać, tej rozmowy jakby do tej pory brakło - ocenił Saługa. Zaznaczył, że PO trochę boli zachowanie Gorzelika, który zamiast rozmawiać z koalicjantem, wolał działać medialnie. - Tak naprawdę nie bardzo wiemy, o co chodzi, bo jeśli chodzi o nazwisko jednego dyrektora, to czy ja wiem czy to jest najważniejsza rzecz w województwie do zrobienia? Jest dużo, dużo więcej - ocenił poseł PO.

Pytany o alternatywne scenariusze wobec koalicji z RAŚ Saługa ocenił, że Platforma posiada "dość dużą zdolność koalicyjną". - Możemy się też zastanowić czy i bez radnych RAŚ nie jesteśmy mieć stabilnej większości. Wydaje się, że dziś nie potrzeba nam, by kogoś jeszcze ściągać - stwierdził.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

RAŚ: wychodzimy z koalicji; PO: porozmawiajmy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.