Realna odbudowa dialogu społecznego w Polsce

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / kn

Odbudowa dialogu społecznego w Polsce jest coraz bardziej realna - ocenił minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z liderami związków zawodowych i organizacji pracodawców, podczas którego trzy strony uzgodniły projekt ustawy o Radzie Dialogu Społecznego.

"To była dobra dyskusja, która prowadzi do odbudowy dialogu - moim zdaniem jest to coraz bardziej realne" - powiedział w poniedziałek PAP minister pracy.
Kosiniak-Kamysz ocenił, że piątkowe i sobotnie robocze spotkanie pod Łodzią było "bardzo dobre". "Wiele godzin dyskusji o każdym z artykułów, nad którym pracowali najpierw związkowcy, potem pracodawcy, potem oni wspólnie, a następnie wspólny z nami zespół ekspertów" - powiedział PAP minister.
Wyjaśnił, że do uzgodnionego projektu ustawy o RDS, trzeba jeszcze dopisać uzasadnienie. "Daliśmy sobie dwa tygodnie - ja na prezentację tych rozwiązań na poziomie Rady Ministrów, a organizacje w celu potwierdzenia ich przez swoje ciała statutowe, np. Komisję Krajową Solidarności" - wyjaśnił.
Nie chciał deklarować, kiedy dokument trafi formalnie pod obrady rządu. Powiedział, że w ciągu tych dwóch tygodni zaprezentuje go premier Ewie Kopacz, ale w trakcie negocjacji był w stałym kontakcie z szefem jej kancelarii Jackiem Cichockim. "Jeśli ze strony organizacji byłoby potwierdzenie ustaleń, potem tylko szybkie konsultacje międzyresortowe i projekt może trafić na Radę Ministrów" - mówił.
W projekcie zapisano m.in. powoływanie członków przez prezydenta, rotacyjność przewodniczącego, szczegółowy opis opiniowania aktów prawnych, wydzielenia specjalnego biura, żeby miało to charakter niezależny - wyliczał Kosiniak-Kamysz. "Duża otwartość z naszej strony, ale też duża otwartość ze strony partnerów społecznych" - dodał.
Określono także zasady głosowania w ramach stron rady i w nad wspólnymi opiniami rady. Pozostanie zasada jednomyślności, przy najważniejszych sprawach, ale już w ramach stron dialogu możliwa będzie decyzja większości członków.
Podkreślił, że prace nad innymi rozwiązaniami będą jeszcze trwały - chodzi o sposób negocjacji minimalnego wynagrodzenia, waloryzacji świadczeń emerytalnych, czy weryfikacji progów dochodowych dla pomocy społecznej. "Jedna z organizacji chciała negocjować to teraz, większość, żeby tego nie ruszać, ponieważ chcielibyśmy szybko przyjąć tę ustawę, a gdy otworzymy nowe przestrzenie negocjacyjne, będzie to wymagało jeszcze czasu" - wyjaśnił.
"Im szybciej przyjmiemy ten projekt, tym szybciej przejdziemy do tych rozwiązań dotyczących negocjowania m.in. minimalnego wynagrodzenia" - dodał.
Przypomniał, że zbliżają się ustawowe terminy przekazania Komisji Trójstronnej zakładanych wskaźników makroekonomicznych do projektu budżetu na 2016 r. Zostaną one przekazane stronie społecznej w dotychczasowym trybie. Zaznaczył, że mimo iż strona związkowa nie uczestniczyła w posiedzeniach komisji, to wydawała własne opinie na temat budżetu.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że przeprowadzi też konsultacje z organami państwa, których pośrednio będzie dotyczył projekt, m.in. z prezydentem Bronisławem Komorowskim. "Prezydent trzymał kciuki za nas, więc mam nadzieję, że dość szybko to uzgodnimy. Będziemy w kontakcie z Kancelarią Prezydenta" - deklarował.
Uzgodniona podczas spotkania i parafowana w sobotę projektowana ustawa ma doprowadzić do zastąpienia obecnej Komisji Trójstronnej Radą Dialogu Społecznego. Rada ma być niezależna od rządu. Jej członków - w równej liczbie z każdej ze stron - wskazywać będą uczestniczące w jej pracach organizacje związkowe, pracodawców oraz premier. Nominować członków RDS ma prezydent. Udział w radzie będzie osobisty - nie będzie można delegować zastępcy.
Przewodnictwo w radzie ma być rotacyjne - na przemian z każdej ze stron - związkowej, pracodawców i rządowej. Kadencja przewodniczącego ma trwać rok, również w wojewódzkich radach, które powstaną w miejsce wojewódzkich komisji dialogu społecznego. Rada miałaby dysponować własnym budżetem i przeznaczać go m.in. na bieżącą działalność związaną z realizacją dialogu, opinie eksperckie, koordynację prac. Do obsługi jej prac ma powstać biuro. Podczas spotkania uzgodniono też projekt regulaminu prac rady, zasady funkcjonowania i finansowania biura.
Ustawa ma nosić tytuł "O Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego". Rada ma wspierać prowadzenie dialogu społecznego na wszystkich szczeblach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt przewiduje też m.in. doroczne sprawozdanie z dialogu społecznego dla Sejmu, możliwość występowania do Sądu Najwyższego z wnioskiem o interpretację przepisów.
Projekt ustawy o RDS po raz pierwszy prezentowano na spotkaniu u prezydenta Bronisława Komorowskiego w październiku 2013 r. Związki zawodowe przygotowały go, gdy w czerwcu zawiesiły prace w KT, uznając, że dialog w komisji jest pozorowany, a rząd nie bierze pod uwagę ich postulatów. Potem własny projekt przedstawili pracodawcy, a następnie wspólny zespół wypracował jednolity tekst, przedstawiony przez związki i pracodawców rządowi.
Prezydent Komorowski w środę podczas spotkania ze wszystkimi trzema stronami rozmów zapewnił, że sprzyja tym pracom i projektowi ustawy. Deklarował, że będzie oddziaływał na parlament, by jak najpilniej przeprowadził proces legislacyjny, aby ustawa weszła w życie jak najszybciej - jeszcze przed zakończeniem kadencji parlamentu.
Nad parafowanym w sobotę dokumentem pracowali wspólnie eksperci związków, pracodawców i resortu pracy z udziałem wiceministra Jacka Męciny. W pracach nad projektem oprócz strony rządowej uczestniczyły organizacje reprezentowane w komisji trójstronnej - NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych ze strony związkowej oraz Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP, Związek Rzemiosła Polskiego i Business Centre Club - ze strony pracodawców.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Realna odbudowa dialogu społecznego w Polsce
Komentarze (3)
WO
WAŻNE OGŁOSZENIE
23 marca 2015, 16:44
UWAGA! Szpital Psychiatryczny w miejscowości Ramienskij pod Moskwą poszukuje zbiegłego w zeszłym roku pacjenta używającego pseudonimów Jazmig, Bus Stop, A-psik oraz wiele innych! Pacjent ma zdiagnozowaną psychozę maniakalno-depresyjną, obsesję na punkcie faszyzmu banderowskiego, wykazuje ogromną agresję wobec Ukraińców, Polaków, Amerykanów, Żydów oraz tzw. "Zachodu". Pacjent uciekł uzbrojony w laptop, szybkie łącze internetowe oraz kontakty z mocodawcami z FSB. Jest niebezpieczny dla otoczenia, może stanowić zagrożenie dla osób o poglądach pro-Natowskich, pro-Rzymskokatolickich oraz pro-Zachodnich. Pacjent często pojawia się na forach internetowych pod różnymi pseudonimami. Znakiem rozpoznawczym są jego rusycyzmy wplatane w posty internetowe, stosowanie egzorcyzmów wobec inaczej myślących oraz reakcje przybliżone do delirium tremens podczas obnażania jego pokrętnych działań. Pacjent z racji obsesji uwielbienia swojego ukochanego wodza Putina stosuje metody dywersji ideologicznej, brutalnej propagandy, oszczerstw, kłamstw, oczerniania przeciwników. Częstokroć wplata się w dyskusje pod pozorem "obrony" jednej strony konfliktu przed drugą, ale zawsze ma na celu rozbicie Kościoła Katolickiego i jego nauki (uważa Papieża Franciszka za idiotę) oraz skonfliktowanie wyznawców KK. Wszystkie osoby, które widziały posty tego osobnika proszone są o zgłoszenie tego faktu do administratora portalu, ABW oraz polskiego wywiadu wojskowego celemu zapobieżenia jego dalszym aktom przemocy słownej. Gorąco przestrzegamy przed jakąkolwiek formą dyskusji ze zbiegłym pacjentem, gdyż w wyniku urazu głowy doznał on porażenia płata czołowego mózgu i jest niezdolny do myślenia samodzielnego, niezależnego od doniesień agencji RIA Novosti i ITAR-TASS. Podpisano, Dyrekcja Szpitala Ramienskij k/Moskwy
W
woijfa
23 marca 2015, 17:45
No to Ci media ładnie psychikę zjarały...!
jazmig jazmig
23 marca 2015, 16:24
Dialog społeczny to nie rozmowy ze związkami zawodowymi, ale ze spoleczeństwem. Jeżeli sejm wyrzuca regularnie do kosza inicjatywy ustawodawcze społeczeństwa, poparte setkami tysięcy podpisów, to w Polsce nie ma dialogu społecznego. Związki zawodowe reprezentują tych, którzy mają zatrudnienie głównie w państwowych firmach. One nie reprezentują społeczeństwa, lecz jego niewielką część.