Resort porozumiał się z protestującymi lekarzami

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / pk

Po kilkunastu godzinach negocjacji z przedstawicielami resortu zdrowia lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego zdecydowali się otworzyć zamknięte od Nowego Roku gabinety. Nie będzie zwiększenia nakładów na POZ, choć wyjściowa stawka za pacjenta zostanie podniesiona.

Negocjacje z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego rozpoczęły się we wtorek ok. godz. 16, a zakończyły się w środę przed godz. 7.

Jak poinformował na porannej konferencji prasowej minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, zamknięte od 2 stycznia gabinety lekarzy rodzinnych będą otwarte i to bez dodatkowych nakładów finansowych ponad to, co resort proponował już wiele tygodni temu. - Zatrzymaliśmy finansowanie - wbrew oczekiwaniom PZ - na poziomie 1,1 mld zł - podkreślił minister.

- Musieliśmy przekonać lekarzy z PZ, że ich oczekiwania są niemożliwe do zrealizowania - dodał.

Zaznaczył, że udało się przekonać PZ, że system motywacyjny w systemie lekarza rodzinnego jest potrzebny - oznacza to, że lekarze, którzy wykonują określoną liczbę badań, będą premiowani. Poinformował, że bez zmian pozostał system sprawozdawczości, to znaczy, że ci, którzy będą raportowali wykonywane badania na podstawie numeru PESEL, otrzymają wyższe stawki.

- Musimy być pewni, że lekarze wykonują badania konkretnym pacjentom, diagnozują tych pacjentów i ich leczą - zaznaczył.

Uzgodniono, także, by wskaźnik czujności onkologicznej dla lekarzy POZ wynosił 1:15, a nie 1:30. - Przekonaliśmy lekarzy PZ, że warto jest utrzymać wskaźnik, który jest w standardzie europejskim. Oczywiście musimy nad tym pracować, ale utrzymaliśmy wskaźnik jeden na piętnaście - powiedział Arłukowicz.

Jak dodał, resort zgodził się na to, by lekarze, którzy w środę rano otworzą swoje gabinety, mogli zachować deklaracje swoich pacjentów, o ile ci pacjenci nie przepisali się do innych przychodni rodzinnych.

Przedstawiciele PZ ocenili, że jedną z najistotniejszych kwestii, którą udało się wynegocjować, jest likwidacja możliwości jednostronnej zmiany umowy przez NFZ. Dla lekarzy ważne było również to, by umowy mogły być podpisywane na czas określony.

- Umowy będzie można zmienić za zgodą obu stron, aneksem, a jeśli jedna ze stron nie wyrazi na to zgody, nie zostanie to uznane - powiedział dziennikarzom negocjator z ramienia PZ Marek Twardowski.

Jak dodał, ustalono, że roczna stawka kapitacyjna, czyli kwota, jaką lekarze POZ otrzymają rocznie za jednego pacjenta pozostającego pod ich opieką, wyniesie ponad 140 złotych. Od 1 stycznia stawka ta wynosiła 136,80 zł.

"Od 1 sierpnia lekarze będą mieli stawkę większą, czyli ponad 142 zł. Od września, jeżeli osiągną pewien wskaźnik liczby wykonanych badań dodatkowych, będą mieli stawkę roczną w wysokości 144 zł" - poinformował.

Lekarze zgodzili się, by stawka za pacjentów z chorobami przewlekłymi była taka sama, jak za pozostałych. Do końca ub.r. lekarzowi rodzinnemu za pacjentów z cukrzycą i chorobami układu krążenia przysługiwała potrójna stawka.

Według przepisów, które obowiązują od początku br., jedynymi mnożnikami są te ze względu na wiek. Stawka jest podwójna w przypadku dzieci do 6 lat i osób powyżej 65. roku życia. Mnożnik za pacjentów w wieku 7-19 lat wynosi 1,2, zaś za tych w grupie wiekowej 40-65 lat - 1,1.

"Dla nas było istotne podwyższenie stawki ze 136 zł do 140 zł z haczykiem, dlatego że od tej stawki buduje się różne wskaźniki z przedziałami wiekowymi. To jest, z naszego punktu widzenia, sporo więcej" - powiedział prezes PZ Jacek Krajewski.

Jeszcze w środę NFZ ma opublikować nowe zarządzenie w sprawie finansowania POZ w 2015 r.

Krajewski poinformował, że ułatwiony będzie dostęp do lekarzy specjalistów: dermatologa oraz okulisty. - Skierowanie do dermatologa lub okulisty pozostaje, ale będzie coraz mniej tych pacjentów, którzy będą wymagać skierowania - powiedział Krajewski.

Twardowski poinformował, że minister powoła specjalny zespół roboczy, który będzie monitorował funkcjonowanie pakietu onkologicznego. - Po kilku miesiącach oceni, jakie zmiany są potrzebne - powiedział.

Arłukowicz dodał, że w zespole będą pracować lekarze oraz eksperci. - Od początku deklarowałem, że jak będziemy widzieli takie miejsca czy momenty, w których pakiet onkologiczny należy skorygować, to z całą pewnością będziemy to robili - podkreślił minister.

Wiceminister Sławomir Neumann zaznaczył, że monitoring ma umożliwiać poprawę ewentualnych niedogodności dla pacjentów. - Po to, żeby pacjenci rzeczywiście mieli szybką pomoc i szybką diagnostykę, i szybkie leczenie, a kolejki do lekarzy specjalistów, dzięki współpracy także lekarzy rodzinnych, zostały znacząco skrócone. To jest zadanie na najbliższe na miesiące - tłumaczył.

Poinformował też, że od początku stycznia wydano już prawie 600 zielonych kart leczenia onkologicznego. - To pokazuje, że ten system ruszył. Pakiet onkologiczny 2 stycznia w Polsce ruszył, te zmiany zostały zapoczątkowane - zaznaczył Neumann.

W jego ocenie po zakończeniu negocjacji z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego możliwe jest "większe zrozumienie i mniej emocji" dla wprowadzanych zmian w systemie ochrony zdrowia. - Są one dobre dla pacjenta i tylko dlatego, że są dobre dla pacjenta byliśmy tak twardzi i uparci. Te zmiany mają służyć pacjentom - dodał Neumann.

Krajewski ocenił, że porozumienie z resortem zdrowia zapewnia bezpieczeństwo i należytą opiekę pacjentom, ale także bezpieczeństwo lekarzom jako tym, którzy organizują tę opiekę.

Zarówno lekarze, jak i minister przepraszali pacjentów za niedogodności i dziękowali im za cierpliwość. - Ten czas był potrzebny, ta cierpliwość też była potrzebna - ocenił minister.

- Ten czas, który poświęciliśmy na to, żeby wzajemnie się przekonywać należy potraktować jako czas, który nie był zmarnowany - dodał Krajewski.

Twardowski poinformował, że w środę do gabinetów wróciło 5,5 tys. lekarzy. Ostatecznie przychodnie nie pracowały przez dwa dni robocze.

W związku z brakiem porozumienia resortu zdrowia z PZ ws. kontraktów na 2015 r., kilkanaście procent lekarzy po 1 stycznia nie otworzyło swoich przychodni i gabinetów. Punktami spornymi były m.in. nowe obowiązki lekarzy rodzinnych związane z wejściem w życie pakietu onkologicznego oraz sposób finansowania POZ.

Najtrudniejsza sytuacja była w 23 powiatach na terenie województw lubuskiego, opolskiego, podkarpackiego, podlaskiego i lubelskiego. Wszędzie tam wdrażano plan B - pacjenci POZ przyjmowani byli w szpitalnych izbach przyjęć i na oddziałach ratunkowych, a także w punktach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Resort porozumiał się z protestującymi lekarzami
Komentarze (1)
7 stycznia 2015, 22:53
Nie podoba mi się jednak potraktowanie protestujących lekarzy jak gówniarzy i awanturników. Jeśli zostli tak odebrani przez społeczeństwo, jest to dowodem na to, że to rząd, a konkretnie pan minister, nie sprostali wymaganiom sytuacji. Tym samym to nie lekarze z porozumienia ponieśli porażkę. Nie rozumiem rządu Polski.