Rezolucja PiS ws. wyjaśnienia katastrofy

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / mik

Posłowie PiS przedstawili w czwartek projekt rezolucji Sejmu, wzywającej premiera Donalda Tuska do podjęcia "działań zmierzających do rzetelnego wyjaśnienia przyczyn" katastrofy samolotu Tu-154M z 10 kwietnia.

Projekt rezolucji zobowiązuje Donalda Tuska "do natychmiastowego wystąpienia" do premiera Rosji Władimira Putina "o przekazanie w trybie pilnym dowodów rzeczowych": wraku samolotu Tu-154M, kompletu czarnych skrzynek. Projekt zawiera też apel "o przebadanie przez polskich specjalistów w dziedzinie kryminalistyki miejsca katastrofy pod Smoleńskiem".

Beata Kempa podkreśliła, że śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej, aby było zakończone sukcesem, musi być wsparte "szerokim frontem dyplomatycznym" ze strony Polski.

Andrzej Dera tłumaczył, dlaczego na miejsce katastrofy powinni udać się eksperci w sprawach kryminalistyki, a nie archeolodzy. - Archeologia jest nauką o historii, o tym co było wcześniej. Biegli z dziedziny kryminalistyki są specjalistami od zabezpieczenia dowodów. (...) Apelujemy, żeby nie jechano tam w celach odkopania czegoś, tylko zabezpieczenia dowodów - powiedział.

Dodał, że do dzisiaj wiele dowodów znajduje się na miejscu katastrofy, które jest niezabezpieczone.

Posłowie PiS chcą też wyjaśnienia, dlaczego doszło do cięcia szczątków prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Zdjęcia obrazujące takie działania pokazała ostatnio TVP.

Zdaniem Kempy, cięcie wraku może być uznane za "utrudnianie prac nad dowodem". - Prokuratura powinna zająć się oceną materiału, który został wyemitowany w polskiej telewizji. (...) Trzeba ocenić czy takie a nie inne traktowanie materiału dowodowego mogło być jego niszczeniem - podkreśliła.

Projekt rezolucji przedstawiony przez PiS krytykują posłowie PO i deklarują, że go nie poprą. - PiS próbuje tę wielką tragedię wykorzystać w sposób partykularny do partyjnych interesów. Rząd jest w pełni zaangażowany w wyjaśnienie tej tragedii - powiedział PAP Paweł Olszewski (PO).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rezolucja PiS ws. wyjaśnienia katastrofy
Komentarze (6)
K
kwiatek
24 września 2010, 08:31
ostatnia misja specjalna <a href="http://www.youtube.com/watch?v=HYrcy7GnIOs">www.youtube.com/watch</a> boję się o Polskę
O
Observer
24 września 2010, 08:14
Obawiam się, że ta sprawa będzie jeszcze bardziej mętna niż sprawa katastrofy na Gibraltarze. Tak być nie musiało!
O
Observer
24 września 2010, 08:14
Za każdą przyczyną katastrofy stoi przyczyna podstawowa - trudny charakter śp. prezydenta. Piloci próbowali lądować, bo bali się prezydenta (m.in. wskutek doświadczeń z Gruzji). Kontrolerzy nie zabronili lądować, bo bali się prezydenta. Ano, Kinga  obudził/-a  się i do akcji wrócił/-a.  Denno-śmieszne- bełkotliwe te Twoje wywody  dla człowieka nie stojąceo po którejś ze stron i obserwującego poziom postów, obliczone no pólgłowków. Obrażajace co wolniejsze nie niewolicze głowy...  Przeszkoli Cie na wylot, aż z dymem poszło. Denność poniżej  dna ;(
Jadwiga Krywult
24 września 2010, 07:57
Za każdą przyczyną katastrofy stoi przyczyna podstawowa - trudny charakter śp. prezydenta. Piloci próbowali lądować, bo bali się prezydenta (m.in. wskutek doświadczeń z Gruzji). Kontrolerzy nie zabronili lądować, bo bali się prezydenta.
Stanisław Miłosz
24 września 2010, 01:26
Obawiam się, że ta sprawa będzie jeszcze bardziej mętna niż sprawa katastrofy na Gibraltarze. Tak być nie musiało!Musiało. Te słowa:PiS próbuje tę wielką tragedię wykorzystać w sposób partykularny do partyjnych interesów.są tej "konieczności" dowodem. Gdyby było inaczej nie oskarżano by bez dowodów pilotów, nie oskarżanoby bez dowodów o wywieranie na nich "presji", nie mataczonoby podrzucając fałszywki, nie ginęłyby i znajdowały się  dowody, dokumenty, nie archeologowie szukaliby zaginionej Arki Kaczora, lecz śledczy prokuratorowie szukaliby śladów zbrodni. Tak, dziś widać, że to była konieczność. Wręcz - nieuchronność! A postawę PO można podsumować krótkim: Łapaj złodzieja. Ta specyficzna "solidarność" posłów PO ma źródło w tym, że większość z nich - bez wątpienia czynnie w tę sprawę katastrofy nie zamieszanych, bezpośrednio nie zamieszanych, bo w nagonce na Kaczora wszyscy uczestniczyli - podświadomie czuje, że "coś jest na rzeczy". Nie wie tylko: Kto - imiennie.
Bogusław Płoszajczak
23 września 2010, 19:10
Obawiam się, że ta sprawa będzie jeszcze bardziej mętna niż sprawa katastrofy na Gibraltarze. Tak być nie musiało!