Rolnicy protestują przeciw sprzedaży ziemi
Ok. 70 ciągników i maszyn rolniczych, blokując ruch, wolno przejechało w środę głównymi ulicami Szczecina. Rolnicy od dwóch tygodni protestują w mieście przeciw nieprawidłowej - ich zdaniem - sprzedaży ziemi przez Agencję Nieruchomości Rolnych w Szczecinie.
Zdaniem rolników sprzedaż prowadzona przez Agencję nie poprawia struktury agrarnej gospodarstw rodzinnych, a ziemia trafia do osób reprezentujących duże podmioty, które są powiązane z kapitałem zagranicznym. Rolnicy indywidualni - jak przekonują - nie są w stanie konkurować z dużymi podmiotami.
Jan Kozak z Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego powiedział PAP: - Zaostrzyliśmy protest - ciągniki przejechały przez miasto z prędkością kilku km/h, w kolumnie jechał również pojazd z obornikiem. Dodał, że w czwartek do miasta ma przyjechać pojazd z gnojowicą.
Rolnicy rozdają list do szczecinian, w którym tłumaczą powody swojego protestu.
Protestujący mówią, że warunkiem rozpoczęcia rozmów z szefem resortu rolnictwa jest otrzymanie od ministra, na piśmie, propozycji realizacji postulatów rolniczych i zwolnienie dyrekcji szczecińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych, której kierownictwo - zdaniem protestujących - nie gwarantuje prawidłowej realizacji zadań ustawowych Agencji.
Szef resortu rolnictwa Stanisław Kalemba powiedział po rozmowach z wicewojewodą zachodniopomorskim i szefem Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej w poniedziałek w Warszawie, że jest gotów "podpisać porozumienie, w wyniku którego praktyczną kontrolę sprzedaży gruntów dla rolników przejmą sami rolnicy, czyli izby rolnicze na poziomie powiatów". Jego zdaniem żadne rozwiązania ustawowe nie zabezpieczą obrotu ziemią tak, jak sami rolnicy.
Kalemba zaznaczył, że chce powołać specjalny zespół składający się z rolników z terenu tego województwa, pracowników Agencji Nieruchomości Rolnych oraz resortu rolnictwa. Zespół miałby zaproponować ewentualne zmiany w przepisach, "uszczelniające" proces sprzedaży państwowych gruntów.
Minister poinformował również, że zamierza prowadzić nadzór nad zachodniopomorskim oddziałem Agencji Nieruchomości Rolnych. Zaznaczył, że dopóki nie zbada zarzutów wobec dyrektora tego oddziału, nie zamierza go zwalniać.
Agencja Nieruchomości Rolnych odpiera zarzuty i twierdzi, że jej polityka prowadzi do powiększenia gospodarstw rolnych. Agencja podkreśla, że od momentu podpisania w czerwcu porozumień z protestującymi rolnikami nie sprzedaje ziemi osobom nieuprawnionym i odwołuje przetargi, kiedy zachodzi obawa, że stają do nich takie osoby.
Skomentuj artykuł