Rośnie krytycyzm wobec Tuska i jego rządu

PO wpadła w pułapkę
"Polska The Times" / PAP / slo

PO wpadła w pułapkę.  "Rośnie krytycyzm wobec Donalda Tuska i jego rządu. Dla Platformy każdy, kto krytykuje rząd, staje się przeciwnikiem politycznym. Trudno krytyków rządu uznać za zwolenników opozycyjnego PiS" - mówi w rozmowie z "Polską The Times" przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek.

Według niego, spadające na "Solidarność" odium związku zaangażowanego politycznie, to element sporu o wizję Polski, debaty o spojrzenie na kraj. - Na pewno na linii Solidarność - Platforma jest ten spór. Platforma Obywatelska realizuje program "Radź sobie sam", a jej programem jest brak programu - uważa Śniadek.

Zdaniem przewodniczącego, fundamentem kapitalizmu w wydaniu rządu jest zasada: biznes to kreowanie popytu. Dokonująca się destrukcja publicznej służby zdrowia służy wykreowaniu popytu na prywatną ochronę zdrowia.

Przy prywatnej ochronie zdrowia konieczna jest reforma ubezpieczeń. Kryzys ubezpieczeń społecznych służy kreowaniu popytu na ubezpieczenia oferowane przez firmy prywatne. Rozwalanie oświaty to kreowanie popytu na uczelnie prywatne. - Tworzony jest model Polski prywatnej, Polski dla bogatych. Powinniśmy się bogacić. To nic złego. Mówi się, że dobrze jest się bogato urodzić. Za chwilę nie będzie innego wyjścia - ironizuje szef "Solidarności".

Pełny zapis rozmowy z Januszem Śniadkiem publikuje dziś "Polska The Times".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rośnie krytycyzm wobec Tuska i jego rządu
Komentarze (5)
P
PiotrP
22 października 2010, 10:25
Działacze z "S" stali się urzędnikami dbającymi o posady i apanaże. Są tacy co przyrośli sie do krzeseł od 20 lat i nieżle się wzbogacili. Pracujący czy nawet mniejsi przedsiebiorcy nie mogą sie z nimi równać. To jest twarz Solidarności w tzw. terenie.
O
obserwator
22 października 2010, 08:58
 Śniadek ma wiele racji jednakże przez mocne zaangażowanie w poparcie PiS postulaty związku odbierane są jako polityczne,mam nadzieję że nowy przewodniczący to zmieni bo związki naprawdę mają o co walczyć
SK
szary Kot
22 października 2010, 08:25
Zgadzam sie z Panem przewodniczacym - urodzonym niebogato nie jest i nie bedzie dobrze.    A niby dlaczego, przecież pienądze szcześcia nie dają (wg niektórych). Pan Sniadek plecie jak Piekarski na mękach, i dobrze mu za to płacą ; to sie nazywa populizm.
Jadwiga Krywult
22 października 2010, 08:18
Śniadek już nie jest przewodniczącym, a Solidarność pod jego kierownictwem nie troszczyła się o biednych, dbała o górników i energetyków, a o kasjerki w hipermarketach   - nie.
Krzysztof Olszewski
22 października 2010, 07:53
Zgadzam sie z Panem przewodniczacym - urodzonym niebogato nie jest i nie bedzie dobrze.