Rostowski o nowych wyliczeniach ws. emerytur

Minister fiansów Jacek Rostowski i minister skarbu Mikołaj Budzanowski (fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / wm

Minister finansów Jacek Rostowski (PO) zapowiedział w czwartek, że wraz z ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (PSL) przygotują kolejne wyliczenia ws. pomysłów partii koalicyjnych dotyczących reformy emerytalnej.

Zarząd krajowy PO upoważnił w środę premiera Donalda Tuska do rozmów z klubami parlamentarnymi w sprawie zbudowania większości dla reformy emerytalnej, jednocześnie PO zamierza nadal przekonywać PSL do podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. W poniedziałek odbyło się spotkanie koalicyjne PO-PSL ws. reformy emerytalnej.

Rostowski, odnosząc się w TOK FM do tego spotkania ocenił, że podczas negocjacji "było mało konkretów, padały różne luźne pomysły, czasami nowe, bardzo niedookreślone".

- Była prośba ze strony liderów obu partii, aby policzyć te pomysły niektóre PSL, niektóre nasze, żeby to zrobił i pan minister Kosiniak-Kamysz, i ja - powiedział minister finansów. Jak ocenił, "to dobry sposób, by minister (...) finansów i pracy wspólnie liczyli skutki niektórych pomysłów".

Minister przekonywał, że sposobem na wyższe emerytury jest przedłużenie wieku emerytalnego. - Dlatego warto to zrobić właśnie, aby emerytury nie były niskie - powiedział.

Odnosząc się do pomysłu PO ws. tzw. częściowych emerytur Rostowski wyjaśnił, że chodzi o to, by osoba, która przejdzie na taką emeryturę, mogła nadal pracować na część etatu.

Na taką emeryturę - zaznaczył - mogłyby przechodzić kobiety po 62. lub 63. roku życia, mężczyźni - po 65. Minister podkreślił, że taki pomysł powstał m.in. w wyniku konsultacji społecznych. Przyznał, że we wstępnej wersji zakładano, że taka częściowa emerytura miałaby wynieść 1/3 uzbieranych składek, czyli około 425 zł.

- Nie chodzi o to, że ma się przejść na taką emeryturę, chodzi o to, by osoba mogła przejść na pół etatu albo 3/4 (...), pracować mniej, bo ma mniej sił i dostawać tę częściową emeryturę, czy to na poziomie 1/3 (składek uzbieranych-PAP) - tutaj mówimy o najmniej zarabiających osobach, albo na poziomie trochę nawet wyższym - wyjaśnił.

Dopytywany, dlaczego nie udało się porozumieć z PSL, odparł: "mimo że rozmowy wyglądały obiecująco (...), (wyglądało) że jesteśmy bardzo blisko dogadania się, potem się okazało, że jednak tej woli na tamtym etapie nie było".

Rostowski ocenił jednak, że dyskusja ostatnich kilku dni "nieco doprecyzowała pomysły PSL". Jak powiedział, "wydają się one znacznie bardziej precyzyjne niż były w poniedziałek wieczór, ale będziemy musieli zobaczyć".

Minister nie chciał powiedzieć, która z propozycji PSL - jego zdaniem - jest do przyjęcia. - Wpierw musimy mieć dość precyzyjne propozycje PSL (...), negocjacje z natury rzeczy powinny być relatywnie dyskretnie prowadzone, więc ja nie chcę publicznie mówić co jest do przyjęcia, co nie jest".

PSL nie godzi się na rządową propozycję podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Ludowcy chcą m.in. podwyższenia wieku emerytalnego o dwa lata do 2020 r. - dla kobiet do 62. roku życia, a mężczyzn do 67. oraz emerytur częściowych i dopłat do kapitału emerytalnego dla matek.

Minister ocenił w czwartek, że "pożyteczny wydaje się" pomysł PO ws. częściowych emerytur. - Do dyskusji są dokładne warunki - dodał.

Pozytywnie ocenił też "pomysł jakiejś pomocy w formie składek za okres urlopu wychowawczego dla tych grup, które nie są tym mechanizmem objęte".

- Teraz szukamy politycznej większości dla rozwiązania (ws. emerytur-PAP), które jest odpowiedzialne (...) - oświadczył. Rostowski uważa, że PSL "w pełni akceptuje tzw. czystą propozycję" PO ws. reformy emerytalnej, jeśli chodzi jej o skutki do 2020 roku.

- To, co nas różni do PSL, to jest tylko i wyłącznie to, co ma się stać po 2020 roku - powiedział. - Pytanie, jaka propozycja na lata 2020-40 jest lepsza - bardzo stopniowe zrównanie wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet czy zostawienie tego innym, by inni się martwili - powiedział.

Pytany, czy jest pewien, że znajdzie się jakieś rozwiązanie ws. emerytur w ramach koalicji PO-PSL, minister odparł: "w tej chwili najważniejsza jest reforma (emerytalna-PAP) (...), w ogóle reformy - a ta jest najważniejsza z reform - są najważniejsze".

Jak dodał, bardzo się cieszy, że są partie gotowe poprzeć reformę emerytalną i są partie - np. PiS - które są gotowe poprzeć reformę deregulacyjną. - Rządzi się po coś, aby Polska była bogatsza, silniejsza, bezpieczniejsza, a także bardziej sprawiedliwa - oświadczył Rostowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rostowski o nowych wyliczeniach ws. emerytur
Komentarze (4)
jazmig jazmig
22 marca 2012, 16:50
 Niech Tusk i Rostowski nie martwi się o wysokość mojej emerytury, bo to jest moja sprawa, a nie ich. Skoro uzbierałem pieniądze, to mam je dostać w takiej wysokości, jaka wynika z wyliczeń, jak będę chciał więcej, to sam zdecyduję o dłuzszej pracy. Rząd nie musi mnie do tego zmuszać.
P
PL
22 marca 2012, 13:11
Najgorsze jest to,ze tych wszystkich lajdakow ktorzy tyle zlego narobili zwyklym ludziom nikt nie rozliczy.Czy ktos teraz mowil o tych co wprowadzali 12-13 lat temu OFE jak ich obliczenia sie sprawdzly? Dla czego nowy,cudowny system jest gprszy od starego?Kto zapewni,ze de fakto ci sami ktorzy wtedy mieszali, dzisiaj mieszaja widza co robia i bedzie lepiej a nie gorzej.Pol srodni daja zawsze kosztowne efekty.Wtedy autor tak napisal reforme by samemu zalapac sie w grupie uprzywilejowanej-teraz obstwiam ,ze jest tak samo(doswiadczenie i sklad ekipy mi to mowia)
P
PL
22 marca 2012, 13:10
Najgorsze jest to,ze tych wszystkich lajdakow ktorzy tyle zlego narobili zwyklym ludziom nikt nie rozliczy.Czy ktos teraz mowil o tych co wprowadzali 12-13 lat temu OFE jak ich obliczenia sie sprawdzly? Dla czego nowy,cudowny system jest gprszy od starego?Kto zapewni,ze de fakto ci sami ktorzy wtedy mieszali, dzisiaj mieszaja widza co robia i bedzie lepiej a nie gorzej.Pol srodni daja zawsze kosztowne efekty
S
Sakaszwili
22 marca 2012, 12:37
A może podnieść wiek emerytalny do 70 lat? Dzięki temu emerytury będą jeszcze wyższe. Długość życia obywateli podobno stale, nieubłaganie rośnie tak, że 90 lat, a nawet 100 za niedlugo ma nie być niczym szczególnym. W takim przypadku wysoka emerytura w wieku 70 lat to i tak luksus, dobra wola troskliwego, taniego państwa.