Rosyjska prasa wrze po słowach Schetyny
W rosyjskiej prasie nie milkną w czwartek komentarze na temat wypowiedzi szefa polskiego MSZ Grzegorza Schetyny ws. wyzwolenia obozu w Auschwitz. Głos w tej sprawie zabrał w środę MSZ Rosji. Trzeba skończyć z szydzeniem z historii - napisano w oświadczeniu.
Chodzi o wypowiedź Schetyny dla Polskiego Radia: "(...) to front ukraiński, pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali (Auschwitz), bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu i oni wyzwalali obóz".
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej MSZ Rosji w środę wieczorem resort oświadczył: "Trudno podejrzewać o ignorancję urzędnika takiego szczebla jak Schetyna. Powszechnie wiadomo, że Oświęcim został wyzwolony przez żołnierzy Armii Czerwonej, w składzie której heroicznie walczyły wszystkie narodowości. Nawiasem mówiąc do listopada 1943 roku 1 Front Ukraiński nazywał się Woroneski, a wcześniej Front Briański. Rzecz, najwyraźniej, w czym innym. Uważamy, że trzeba skończyć z szydzeniem z historii i dochodzeniem w antyrosyjskiej histerii do braku szacunku dla pamięci tych, którzy nie szczędzili życia dla wyzwolenia Europy".
Również w środę o wypowiedzi Schetyny mówił szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow na konferencji prasowej. Na pytanie dziennikarza, który prosząc o komentarz zauważył, iż wypowiedź Schetyny "w istocie przeinacza naszą historię", Ławrow odpowiedział, że dziennikarz "sam już odpowiedział". "Nawet nie mogę komentować oświadczenia ministra spraw zagranicznych Polski o tym, że Oświęcim wyzwalali Ukraińcy. Oświęcim wyzwalała Armia Czerwona, w której byli rosyjscy Ukraińcy, Czeczeni, Gruzini, Tatarzy itd. Próba rozgrywania jakichś uczuć nacjonalistycznych jest w tej sytuacji absolutnie bluźniercza i cyniczna" - powiedział szef MSZ Rosji.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski napisał na Twitterze: "Wszystkie narody b. ZSRR mają prawo być dumne ze zwycięstwa nad faszyzmem i wyzwolenia obozu konc. Auschwitz-Birkenau. Przywróćmy im pamięć!".
Rządowa "Rossijskaja Gazieta" wybija w czwartek: "Polski minister wyzwolił Oświęcim od Armii Czerwonej". "Zdumiewające odkrycie szefa MSZ Polski: Oświęcim wyzwolili Ukraińcy" - wtóruje jej uważana za tubę Kremla wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda". Obszerne, niezwykle krytyczne materiały poświęcone wypowiedzi Schetyny przekazały też państwowe stacje telewizyjne - Kanał 1, Rossija i NTV.
"Rossijskaja Gazieta" przypomina, że "spośród dwóch armii, które wyzwalały obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, jedna - 60. Armia pod dowództwem generała Pawła Kuroczkina - od listopada 1943 roku rzeczywiście walczyła na terytorium Ukrainy, a druga - 59. Armia pod komendą generała Iwana Korownikowa - została przerzucona do Polski spod Wyborga, a w skład I Frontu Ukraińskiego została włączona 2 grudnia 1944 roku". "Wszystko to nie miało żadnego znaczenia, gdyż chodziło o obywateli jednego państwa, które walczyło z jednym wrogiem - faszyzmem. I wszystkie nasze zwycięstwa są wspólne. A dzisiaj w Polsce chce się odebrać nam Zwycięstwo" - podkreśla rządowy dziennik. Zauważa, iż "ciekawe jest to, że minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna jest z wykształcenia historykiem".
"Komsomolskaja Prawda" przytacza wypowiedź historyk Olgi Nazarowej: "(Schetyna) doskonale wie, jak było w rzeczywistości, i świadomie kłamie. (...) Teraz trwa totalne zakłamywanie historii II wojny światowej. Jest to jeden z przykładów".
Z kolei dziennik "Izwiestija" cytuje historyka Konstantina Zaleskiego: "Takie oświadczenie generalnie rzecz biorąc jest niegodne nawet ucznia szkoły średniej. W dowolnym podręczniku historii Polski jest napisane, jakie wojska wyzwalały Oświęcim i samą Polskę". Historyk zauważył też, że "oświadczenie polityka nie przysparza mu honoru, lecz pokazuje jego niski poziom wykształcenia lub demonstruje zaostrzoną nienawiść do Rosji".
TV Kanał 1 określiła wypowiedź Schetyny jako "szokującą czy to ignorancją, czy to cynizmem". Natomiast telewizja Rossija oceniła ją jako podyktowaną "logiką z piekła rodem". NTV zauważyła, że słowa szefa dyplomacji Polski "stanowiły odpowiedź na krytykę tego, że Polska jakoby nie zaprosiła Władimira Putina na 70. rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego".
Szef MSZ Grzegorz Schetyna oświadczył w czwartek, ze jego wypowiedź dotycząca wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau nie była antyrosyjska i opisywała rzeczywistość historyczną. Nie rozumiem nerwowej reakcji ministra Siergieja Ławrowa i rosyjskich mediów - dodał.
Z kolei premier Ewa Kopacz zadeklarowała, że Schetyna nie chciał pomniejszyć roli Rosjan w walce z nazistami; jej zdaniem użył tylko skrótu myślowego.
Chodzi o wypowiedź Schetyny dla Polskiego Radia: "(...) to front ukraiński, pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali (Auschwitz), bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu i oni wyzwalali obóz".
Głos w sprawie tej wypowiedzi zabrał w środę MSZ Rosji. - Trudno podejrzewać o ignorancję urzędnika takiego szczebla jak Schetyna. Powszechnie wiadomo, że Oświęcim został wyzwolony przez żołnierzy Armii Czerwonej, w składzie której heroicznie walczyły wszystkie narodowości. (...) Uważamy, że trzeba skończyć z szydzeniem z historii i dochodzeniem w antyrosyjskiej histerii do braku szacunku dla pamięci tych, którzy nie szczędzili życia dla wyzwolenia Europy - czytamy w oświadczeniu.
- Sprawa jest poważna, ale mówimy o historii i o prawdzie historycznej. Armia Czerwona wyzwoliła obóz Auschwitz-Birkenau i wszyscy o tym wiemy. Ale żołnierze Armii Czerwonej mieli swoją narodowość. Różne narodowości. Tam byli Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Kazachowie, przedstawiciele narodów środkowoazjatyckich - powiedział Schetyna dziennikarzom w Sejmie zapytany o reakcję Rosji na jego słowa.
- To nie była wypowiedź antyrosyjska, tylko wypowiedź opisująca prawdę i rzeczywistość historyczną tamtych dni. Dlatego trochę nie rozumiem nerwowej reakcji moskiewskiej i ministra Ławrowa, którego zawsze oceniałem jako osobę spokojną, rzetelną i z dystansem, a także mediów rosyjskich - dodał.
Schetyna podkreślił, że wypowiedzi dzielą się nie na potrzebne i niepotrzebne, ale na prawdziwe i nieprawdziwe; swoją zaliczył do prawdziwych.
- Rocznica siedemdziesięciolecia wyzwolenia obozu w Birkenau jest symbolem. Najważniejsi są ci, którzy przeżyli, którzy jeszcze żyją. Ich jest naprawdę niewielu. To jest ich święto (...) Wspominamy setki tysięcy ofiar i także dziękujemy tym, który ten obóz wyzwolili. O tym trzeba spokojnie, z dystansem powiedzieć. Taka rzetelna debata jest potrzebna, a nie wpisywanie tego w konflikt rosyjsko-ukraiński - powiedział Schetyna.
- Trudne relacje rosyjsko-ukraińskie powinny być zamknięte tam, gdzie się dzieją, a nie wpływać na naszą wspólną historię II wojny światowej. To powinno być wyzwanie dla nas, żebyśmy mogli sobie z tą prawdą poradzić - dodał.
Skomentuj artykuł