Rozdział Kościoła od państwa? SLD pracuje

Czy Grzegorz Napieralski ma ambicje zostać polskim Zapatero? (fot. sld.org.pl)
PAP / drr

SLD pracuje nad dokumentem, w którym chce pokazać obszary, gdzie nie są przestrzegane zasady rozdziału Kościoła od państwa. "Projekt świeckiego państwa" - tak zatytułowany ma być tekst - miałby być punktem wyjścia do debaty o świeckości państwa w Polsce.

W dokumencie, który ma być gotowy we wrześniu, miałyby zostać zawarte też propozycje konkretnych rozwiązań, np. rezygnacji lekcji religii w szkołach czy likwidacji rządowo-kościelnej Komisji Majątkowej.

Politycy SLD nad "Projektem świeckiego państwa" pracują od kilku tygodni, jednak o konieczności debaty na temat rozdziału Kościoła od państwa zaczęli mówić po wtorkowych wydarzeniach przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Po wydarzeniach, które miały miejsce przed Pałacem Prezydenckim, przychodzi czas na rzetelną debatę o rozdziale Kościoła od państwa. To, że nie było takiej debaty, nie było realizacji postanowień konstytucji, spowodowało, że niektóre środowiska wykorzystują emblematy i symbole religijne do działań politycznych. Stąd dzisiaj taka rzetelna i bez żadnej agresji debata powinna się odbyć w Polsce - mówi szef SLD Grzegorz Napieralski.

Sojusz pracuje więc nad specjalnym dokumentem, w którym pokazane zostałyby te obszary, gdzie nie jest przestrzegany zagwarantowany w ustawie zasadniczej rozdział Kościoła od państwa.

- Od kilku lat mówiliśmy o tym, że należy zastanowić się nad miejscem i rolą Kościoła, a także innych wyznań w Polsce, a także dlaczego w naszym kraju nie są przestrzegane standardy, które obowiązują na całym świecie - podkreśla wiceszef klubu Lewicy Tomasz Kamiński. Według posła Sojuszu, dziedzin, w które zdążył już wkroczyć Kościół, jest coraz więcej.

- Dzisiaj w każdej jednostce policji, straży pożarnej, szpitalu, a nawet w zakładach energetycznych mamy na etacie kapelana, który ma pensję pochodzącą z naszych podatków. To nie jest chyba standard europejski i światowy. Po drugie, księża są na etatach w szkołach, gdzie nauczają religii. To są ogromne pieniądze w skali całego budżetu - powiedział Kamiński.

Jako kolejny "kuriozalny" - jego zdaniem - przykład zbytniej ingerencji Kościoła w sferę państwa podał działalność powołanej na początku lat 90. Komisji Majątkowej, która zajmuje się zwrotem dóbr odebranych Kościołowi w czasach PRL. - Komisja chyba przekazała już kilkakrotnie więcej ziemi i majątku Kościołowi katolickiemu, niż miał on od przed wojną. To są ogromne pieniądze - zaznaczył wiceszef klubu Lewicy.

Według niego, Komisję Majątkową należy zlikwidować, a jej działalnością od początku istnienia powinna zająć się Najwyższa Izba Kontroli. - Trzeba przejrzeć wszystkie poszczególne grunty, które zostały przekazane. Jak już wiemy, kilka osób z Komisji Majątkowej ma postawione zarzuty, były tam nieprawidłowości. Chcemy, aby instytucje państwowe, jak chociażby NIK, zbadały jej działalność - czy zachowane były wszystkie niezbędne procedury, czy wartość zwracanych terenów była oszacowana zgodnie z prawem, czy też była zaniżana - powiedział Kamiński.

Od września 2008 r. trwa śledztwo w sprawie domniemanego działania na szkodę Skarbu Państwa przez członków Komisji Majątkowej oraz nierzetelnej wyceny 47-hektarowej działki w warszawskiej dzielnicy Białołęka. Chodzi o ziemię, którą zakon sióstr elżbietanek dostał od Komisji jako rekompensatę za grunty odebrane im w PRL. Następnie za ponad 30 mln zł (na tyle ekspert Komisji wycenił działkę) siostry sprzedały ją biznesmenowi z Pomorza (nabywca wciąż nie zapłacił). W czerwcu zarzuty w tej sprawie dostało 7 osób, w tym członkowie Komisji Majątkowej.

Politycy Sojuszu chcą ponadto, by ze szkół zniknęły lekcje religii. - Religia powinna być wyprowadzona ze szkół. Jej miejsce jest w sercach człowieka i w miejscach kultu, więc niech ta religia będzie nauczana, ale w salce w domu katechetycznym - podkreślił polityk Sojuszu.

Według Kamińskiego, należy się zastanowić też, dlaczego w naszym kraju tylko jedno wyznanie jest w tak uprzywilejowanej sytuacji. - Jesteśmy zwolennikiem tego, aby każde wyznanie, każda grupa była traktowana na takich samych zasadach. W konstytucji jest zapisane, że Polska jest krajem neutralnym światopoglądowo i chcemy tylko tego. Nie chodzi nam o walkę z religią czy ściganie krzyży - zapewnił Kamiński.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rozdział Kościoła od państwa? SLD pracuje
Komentarze (6)
P
priap
11 sierpnia 2010, 07:34
Jeśli Napieralski rzeczywiście myśli tak jak mówi poprę go całą swoją osobą, choć w sprawie świeckości Państwa już się parę razy na SLD zawiodłem. Oby to była rzeczywista chęć działania a nie dzialanie "pod publiczkę" dla zdobycia głosów. Obecny stan naszego Państwa załuguje bowiem jedynie na wzniesienie okrzyku: Polska Iranem Europy!!!
JE
jego elokwencja
5 sierpnia 2010, 13:43
Episkopat jest bardzo wdzieczny SLD za pomoc w usuwaniu krzyża z Krakowskiego Przedmieścia do kruchty. Miejsce krzyża jest w kościele a usuniecie krzyża sprzed pałacu prezydenckiego będzie dobrym początkiem porządkowania spraw krzyży w Polsce. Nie POwinno być tak, że widok krzyża razi uczucia religijne naszych braci starszych i kuzynów z innych religii. Z Bogiem (lub z Marksem, niepotrzebne skreślić).
Krzysztof Bartnicki
5 sierpnia 2010, 13:33
Moi drodzy, państwo polskie (jak każde inne) nie powinno "podpierać się" Kościołem ani wciągać go w orbitę świeckich, doczesnych i doraźnych  interesów i zadań. I VICE VERSA !!! Wierni sa również obywatelami, śiwadomymi uczestnikami społecznego życia. Mają wszelkie narzędzia i sposoby aby w szacunku dla demokracji (bo na to się zgodziliiśmy?) oraz wspólnego, konstruktywnego działania "na tym łez padole" zapewnić wszystkim godne życie i realizacje dążeń. Państwo i jego organa nie moga być strażnikiem sumień wszystkich obywateli. Kościół też nim nie jest i nigdy nie powinien być w stosunku do ogółu Polaków. Mistyczne Ciało Chrystusa nie potrzebuje chyba aparatu państwowego do zbawienia wiernych? Inna rzecz, czy SLD nie traktuje swojej akcji manipulacyjnie i obłudnie - raczej tak jest. Do nas wiernych należy takie życie i działanie w sprawach państwowych, aby nie dawać łatwego pretekstu do prowokacji. No i belką we własnym oku lepiej się zająć niż wyrzekaniem. Starajmy się dawać wzór i świadectwo porządnego życia. Może np. dla komunistów, indyferentnych, ateistów, manifestantów na paradach itp. nasze postępowanie będzie dla nich jedyna Ewangelią, jaką w życiu "rozważą". Z Bogiem.
M
Marek
5 sierpnia 2010, 12:52
Jesli argumentem zmian mialoby byc wprowadzenie standardow obowiazujacych "w calym swiecie", to nawet nie ma o czym rozmawiac. Takich standardow po prostu nie ma. SLD chyba nie wie nawet, ze przynajmniej 3/4 swiata nie rozdziela wiary i zycia: zapraszam Panstwa do krajow arabskich. Niech wiec nie mowia o "standardach swiatowych", bo chodzi im jedynie o wspolczesne standardy zachodnioeuropejskie, ktore nawet na Zachodzie sa caly czas dyskutowane. Lepiej jest zatem myslec, niz wprowadzac jakies "standardy".
NB
nowy burzyciel porządku
5 sierpnia 2010, 12:50
nowy nawiedzony z monopolem na wszystkie racje świata, oszałamiajace...może obudzi tych drzemiących katolików...
R
rzymianin
5 sierpnia 2010, 12:31
 To teraz jest już jasne. To jest właśnie to "wzmacnianie lewej nogi", od okrągłego stołu. Hydra podnosi głowę, bo sama nie została rozliczona i czuje się bezkarna. Co na to Episkopat? Ciekawy jestem. Bardzo. No i jakie będzie stanowisko naszego katolickiego Narodu. Obawiam się o to bardzo.