Rozdział państwa od Kościoła wg. Manify

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / drr

Tegoroczna Manifa odbywać się będzie pod hasłem rozdziału państwa od Kościoła - "Przecinamy pępowinę!". Jak zapowiedziały w czwartek jej organizatorki, Manifę zakończy symboliczne przecięcie pępowiny łączącej Sejm i Kościół.

- Tym razem mówimy: dość wydawania pieniędzy na jednorazowe imprezy takie jak Euro 2012 i na finansowanie Kościoła, który prowadzi politykę antykobiecą. Jeśli jest kryzys i mamy oszczędzać, to oszczędzajmy wszyscy - mówiła Elżbieta Korolczuk z Porozumienia Kobiet 8 Marca, głównego organizatora Manify.

- Co roku na Manifie mówimy o innym problemie kobiet, poruszałyśmy już m.in. kwestie praw pracowniczych, reprodukcyjnych, związków partnerskich, dostępu do żłobków, przedszkoli, ochrony zdrowia i zawsze słyszymy, że brakuje pieniędzy w budżecie. Tymczasem wydatki na Euro, czy na Kościół pokazują, że te pieniądze są, ale nie na to, co jest ważne dla kobiet - mówiła.

DEON.PL POLECA

Dodała, że chodzi nie tylko o pieniądze, ale także o to, w jaki sposób podejmowane są decyzje o ich przeznaczeniu. - Decyzje dotyczące połowy społeczeństwa, czyli kobiet, podejmuje się bez ich udziału. Dlaczego nikt nie spytał obywateli i obywatelek, jaki cel wydaje im się obecnie najważniejszy? Wygląda na to, że zamiast demokracji uczestniczącej mamy dziś w Polsce demokrację rynkowo-konkordatową. Na to, jak żyjemy, ogromny wpływ mają biskupi i przedstawiciele wielkich korporacji, których przecież nikt nie wybrał, na których nikt nie głosował, a którzy reprezentują interesy konkretnej instytucji, a nie całego społeczeństwa - mówiła.

Prof. Monika Płatek z Wydziału Prawa i Administracji UW przypomniała, że rozdział państwa od Kościoła zapisany jest w konstytucji. Tymczasem Kościół ma swoje interesy i wymaga od polityków, by je w Sejmie reprezentowali - argumentowała.

Podkreśliła, że Kościół jest ogromną siłą polityczną, która ma wpływ na miliony ludzi i którą politycy obawiają się zlekceważyć. Przekonywała jednak, że społeczeństwo nie musi się na to godzić. - Kościół ma prawo do swoich poglądów, np. potępiających in vitro, czy przyzwalających na przemoc w rodzinie, ale to od nas zależy, czy będziemy się do tego dostosowywać - przekonywała.

Organizatorki Manify podkreślały, że kobiety to połowa społeczeństwa i domagają się, by było to widać w budżecie. Wskazywały, że Euro 2012 kosztować będzie 81 mld zł, same dotacje dla katechetów, kapelanów i katolickie szkolnictwo to ponad 1,6 mld zł rocznie, podczas gdy na program "Maluch", pomagający samorządom w tworzeniu nowych form opieki nad dziećmi do lat trzech, przeznaczono w ubiegłym roku 40 mln zł, zaś na Krajowy Program Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie - 3 mln zł.

W niedzielę podobne manifestacje zaplanowano również w innych miastach, m.in. we Wrocławiu, Szczecinie, Olsztynie, Gdyni, Krakowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rozdział państwa od Kościoła wg. Manify
Komentarze (2)
Józef Więcek
17 marca 2012, 13:52
...jest to od dawna zaplanowana i przemyślana strategia usuwania Kościoła z życia Narodu. Następny krok to .... tzw. fundusz kościelny. Tu jeszcze większa perfidia.... 0.3 % od podatku czyli jak podatki wzrosną to i Wy więcej będziecie mieli... Popierajcie więc nas gdy będziemy je podnosić.... Fajne?!      Jego Eminencje i Ekselencje, Polacy,   czas na NON POSSUMUS...!!  
MR
Maciej Roszkowski
17 marca 2012, 12:44
 Co do korporacji- zgoda nikt ich nie wybrał, są jak rak. Ale Kościół i jego nauczanie wybieraja codziennie miliony Polaków. Nie ze strachu przed proboszczem, czy  biskupami tylko z przekonania. Komuś kto wybiera politykę i zależy od na wpółmafijnych partyjnych układów nie mieści się to w głowie, że ludzie maja swoje poglądy.