Rozmowy o koalicji po ostatecznych wynikach
PSL nie chce rozmawiać z PO na temat przyszłej koalicji rządowej, dopóki Państwowa Komisja Wyborcza nie poda pełnych oficjalnych wyników wyborów.
- Dopóki nie będzie ostatecznych wyników, nie ma sensu rozmawiać, bo co - zbierzemy się, poustalamy coś, a później się okaże, że brakuje nam jednego mandatu. W tej chwili to nie ma sensu - powiedział w poniedziałek dotychczasowy szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.
Jaki zaznaczył, chodzi o to, czy PO i PSL uzyskały dostateczną liczbę mandatów, żeby mieć większość w Sejmie. Jego zdaniem na bazie cząstkowych wyników poważne partie nie mogą rozmawiać o koalicji. - Dopiero jak Państwowa Komisja Wyborcza poda wyniki wyborów, to wtedy będziemy się spotykali - dodał polityk Stronnictwa.
Na podstawie nieoficjalnych cząstkowych danych PKW z 93,05 proc. obwodów PO uzyskała 38,96 proc., PiS - 30,03 proc., Ruch Palikota - 9,94 proc., PSL - 8,55 proc., a SLD - 8,19 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 48,63 procent.
PKW informowała wcześniej, że obwieszczenie o wynikach wyborów zostanie najprawdopodobniej ogłoszone we wtorek wieczorem.
Po południu spotkanie z Pawlakiem
Premier, szef PO Donald Tusk poinformował, że w poniedziałek po południu spotka się z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. Jak poinformował PAP rzecznik sztabu PSL Krzysztof Kosiński, do spotkania ma dojść około godz. 17.
- Przewiduję dzisiaj po południu spotkanie z premierem Pawlakiem. Teraz jadę do prezydenta, także praca wre - szkoda każdej godziny - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Tusk.
Według informacji PAP ludowcy są zainteresowani resortami, którymi do tej pory kierowali, czyli gospodarką, resortem pracy i rolnictwa. Waldemar Pawlak deklarował jeszcze przed wyborami, że chciałby dalej współpracować zarówno z Jolantą Fedak, jak i z Markiem Sawickim. Z kolei źródła w PO oceniają, że ludowcy w przyszłej koalicji nie dostaną więcej resortów niż dotychczas.
Tusk, pytany o personalia, odparł tylko: - Wszystko mam w głowie.
Premier przyjechał w poniedziałek do sztabu PO, żeby podziękować pracownikom. - Byłem podziękować szczególnie tym młodym ludziom, którzy z taką wiarą i zaangażowaniem walczyli i są szczęśliwi - powiedział dziennikarzom szef rządu.
Skomentuj artykuł