Rozpoczęła się demonstracja z okazji Dnia Kobiet

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / kn

"Wszystkie jesteśmy u siebie" - to hasło tegorocznej warszawskiej Manify. Marsz organizowany co roku z okazji Dnia Kobiet rozpoczął się w al. Wyzwolenia, zakończy się przed Sejmem. W związku z tym możliwe są utrudnienia w ruchu.

Uczestniczki i uczestnicy Manify, którzy zebrali się w niedzielę w al. Wyzwolenia, przynieśli transparenty z hasłami: "Dość przekrętów w sprawie alimentów", "Alimenty to twój czas honoru", "Mam gender i nie zawaham się go użyć", "Równości fala od morza do Podhala", "Chcemy medycyny nie ideologii", "Nie znaczy nie", "Kobieta - więźniarka cudzego sumienia", "Żłobki zamiast broni", "Przekażmy sobie znak równości".
W Manifie biorą udział kobiety w różnym wieku - od nastolatek po seniorki. Jak co roku wśród uczestników Manify nie brakuje mężczyzn, którzy popierają równościowe postulaty. Jest też wiele rodzin z dziećmi, są również osoby na wózkach.
Jak co roku na Manifie dla osób z dziećmi przygotowano tzw. Kids Block, czyli specjalną platformę, na której mogą bawić się najmłodsi uczestnicy.
Wśród manifestujących są także osoby, które nie zgadzają się z ich postulatami.
Tegoroczne hasło bezpośrednio wiąże się z trasą Manify. Organizatorki tłumaczyły, że chcą przejść obok miejsc ważnych na feministycznej mapie Warszawy - Fundacji Feminoteka, Fundacji MaMa, Skłotu Syrena. Chodzi o to, żeby zaznaczyć obecność kobiet w przestrzeni publicznej, by była ona dla nich dostępna, by kobiety wszędzie czuły się bezpiecznie wszędzie - w pracy, w domu, na ulicy.
W tym roku szczególnie ważnym tematem na Manifie jest sytuacja kobiet z niepełnosprawnością, które często są dyskryminowane ze względu na płeć i na niepełnosprawność, częściej niż inne grupy doświadczają przemocy, borykają się z rożnego rodzaju ograniczeniami i barierami - komunikacyjnymi, architektonicznymi i technologicznymi. Z tego powodu nie wszystkie obiekty są dla nich dostępne, nie są w stanie porozumieć się z urzędnikami, trudno im uzyskać niezbędną pomoc, nie zawsze mogą skorzystać z pomocy lekarskiej, często z tego powodu zaniedbują badania profilaktyczne.
Uczestniczki i uczestnicy Manify chcą również zwracać uwagę na kwestie molestowania seksualnego i przemocy.
Manifa przejdzie trasą: al. Wyzwolenia, pl. Zbawiciela, Marszałkowska, pl. Konstytucji, ponownie Marszałkowska, Wilcza, Krucza, Piękna, Al. Ujazdowskie, Wiejska przed gmach Sejmu, gdzie ok. godz. 15 przewidziane jest zakończenie manifestacji.
W związku z tym do godz. 15 można się spodziewać czasowych zmiany w organizacji ruchu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej - tramwajów oraz autobusów linii 107, 116, 118, 131, 159, 166, 180, 222, 501, 519, 522. W pierwszym etapie nieprzejezdne będą pl. Zbawiciela, ul. Marszałkowska (od pl. Zbawiciela do ul. Wilczej) oraz ul. Krucza (odcinek od ul. Wilczej do ul. Pięknej). Później nieprzejezdne będą ul. Krucza (odcinek od ul. Wilczej do ul. Pięknej), ul. Piękna oraz Al. Ujazdowskie (od pl. Trzech Krzyży do pl. Na Rozdrożu).
Tramwaje - w przypadku braku możliwości przejazdu i w związku z koniecznością wyłączenia napięcia w sieci trakcyjnej na trasie przemarszu - będą kierowane na trasy objazdowe.
Manify odbywają się będą również w innych miastach, m.in. we Wrocławiu i Poznaniu; w niektórych miastach odbyły się już w sobotę, np. w Łodzi, Krakowie, Koszalinie.
Międzynarodowy Dzień Kobiet to święto ustanowione w 1910 r. dla upamiętnienia strajku 15 tys. kobiet, pracownic fabryki tekstylnej w Nowym Jorku, które 8 marca 1908 r. domagały się praw wyborczych i polepszenia warunków pracy. Właściciel fabryki zamknął strajkujące w pomieszczeniach fabrycznych. W wyniku pożaru zginęło wówczas 129 kobiet.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rozpoczęła się demonstracja z okazji Dnia Kobiet
Komentarze (2)
L
lutekk
8 marca 2015, 21:28
Organizatorami tej Manify są kobiety spod znaku lewactwa,czyli obłąkańczej ideologii marksistowsko-leninowskiej.Nie dziwi więc,że zamiast dbać o właściwe relacje między kobietą a mężczyzną oparte na miłości,prawdzie,współpracy i uzupełnianiu sie  wżyciu,wprowadzają rewolucyjną walkę między płciami pod pozorami równouprawnienia.Jednocześnie te same panie wyrażają zgodę na robienie ze swego łona i brzucha współczesnego krematorium w którym morduje sie poczęte dzieci a przecież i one z racji człowieczeństwa mają prawo do równouprawnienia. Te panie żyją więc  obłudzie i zakłamaniu.
J
Janek
8 marca 2015, 16:08
Mężczyżni, dość molestowania ze strony kobiet! Molestowani mężczyźni wszystkich krajów łączcie się!