"Rz": Los karpi w rękach prokuratorów

(fot. johnmuk/flickr.com)
PAP / psd

 Prokurator generalny Andrzej Seremet włączył się w dyskusję o tym, jak przed Wigilią powinny być traktowane karpie. Przestrzega, że sprawcy cierpień ryb mają być ścigani i karani - informuje "Rzeczpospolita".

Organizacje ekologiczne chcą, by żywe karpie sprzedawane przed Wigilią były transportowane, przechowywane i zabijane w sposób humanitarny.

Na forum dyskusyjnym prokuratorzy.net można przeczytać, jakie wytyczne wystosował w tej sprawie prokurator Seremet. Zwraca on uwagę podległym śledczym na zapisy ustawy o ochronie zwierząt. "Ponieważ ryby są kręgowcami, podlegają ochronie przewidzianej w tej ustawie na równi z innymi zwierzętami kręgowymi" - pisze.

Wylicza, jakie traktowanie ryb jest łamaniem prawa. Znęcaniem się jest m.in. transportowanie żywych ryb w pojemnikach pozbawionych wody, foliowych workach lub koszykach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rz": Los karpi w rękach prokuratorów
Komentarze (3)
M
Militiades
10 grudnia 2011, 11:30
@ann: Zgodnie z prokuratorskim wyliczeniem, filety z mintaja też zostały wytworzone z łamaniem prawa. Myślisz, że nieszczęsnego mintaja humanitarnie wydobyto z wody? A gdzie tam. Udusił się biedaczek w sieci, wraz z tysiącami swych pobratymców.
A
ann
10 grudnia 2011, 11:19
A co się uparłeś żeby się tarabanić z żywym karpiem? Świąt nie będzie jak nie będziesz ciągnął ryby w reklamówce? Kup sobie filety z mintaja. Smaczniejsze.
M
Militiades
10 grudnia 2011, 11:16
 No, to teraz już wiemy, że lepiej nie kupować żywych karpii bez akwarium na kółkach, bo mogą nas zamknąć w drodze do domu. Ciekawe co pan prokurator powie na temat sposobu wyciągania ryb sieciami z wody. Toż to skandal. Biedne rybki się duszą. Powinno się je wyciągać pojedynczo w specjalnych kontenerach wypełnionych wodą, humanitarnie ogłuszać i dopiero po tym spuszczać krew... Nie macie wrażenia, że to paranoja?