"Rząd chce uzależnić Polskę od Rosji na 28 lat"
Posłowie PiS skrytykowali w środę rząd za plany zaakceptowania polsko-rosyjskiej umowy na dostawy gazu. Według nich, w obecnym kształcie doprowadzi ona do uzależnienia naszego kraju od Gazpromu i będzie negatywnie skutkowała przez wiele lat.
Polska od ubiegłego roku negocjuje z Rosjanami dodatkowe dostawy gazu do Polski od 2010 r. w związku z wygaśnięciem kontraktu z rosyjsko-ukraińskim RosUkrEnergo (RUE), który dostarczał do Polski 2,3 mld m sześc. gazu rocznie. PGNiG poinformowało, że porozumiało się z Gazpromem w sprawie zwiększenia dostaw, a także przedłużenia istniejącego kontraktu do 2037 roku.
– Rząd PO-PSL chce uzależnić Polskę od jednego dostawcy – podkreśliła wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat na konferencji prasowej w Sejmie.
– Uzależnimy się od dostawcy nie ukrywającego swoich intencji. W strategii z 2003 roku Federacja Rosyjska przyznała, że polityka energetyczna będzie wykorzystywana do realizacji polityki zagranicznej tego kraju – dodała.
Natalli-Świat zwróciła uwagę, że aż 92 proc. importowanego przez nasz kraj gazu pochodzi z Rosji, podczas gdy w Czechach jest to 75 procent.
– Podpisanie umowy oznacza uzależnienie Polski na 28 lat. Dzisiaj Polska ma kontrakt jamalski do 2020 roku. Nie ma pilnej potrzeby w kategoriach czasowych, aby renegocjować ten kontrakt – argumentował.
Poncyljusz podkreślił, że umowa spowoduje, iż Polska otrzyma więcej gazu niż potrzebuje. Ocenił, że może ona również zmarginalizować rolę planowanego terminala LNG w Świnoujściu.
– W sensie ekonomicznym powstaje pytanie, czy terminal się opłaca, jeżeli małe ilości gazu mają być przez niego sprowadzane. Ten terminal powinien być bardzo istotnym elementem dostaw gazu do Polski a nie instalacją zapleczową na wypadek nieprzewidzianych sytuacji – powiedział.
Skomentuj artykuł