Rzecznik MZ: wstępna analiza wzrostu śmiertelności na przełomie 2020/2021

(fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK)
PAP / df

Wstępna analiza przyczyn wzrostu śmiertelności w Polsce, nad którą pracują GUS, NIZP-PZH i Ministerstwo Zdrowia powinna być dostępna na przełomie 2020 i 2021 roku – powiedział w Radiu Plus we wtorek rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz.

Główny Urząd Statystyczny w połowie grudnia na podstawie danych z urzędów stanu cywilnego podał, że od 2 do 29 listopada zmarło prawie 60 tys. osób, czyli dwa razy tyle co w podobnym okresie przed rokiem.

Rzecznik pytany o przyczyny wzrostu śmiertelności wśród Polaków stwierdził, że "covid wyjaśnia wszystko", zarówno jeśli chodzi o bezpośrednie przyczyny zgonów, jak i pośrednie. Uściślił, że w sytuacji pandemii pacjentom towarzyszy lęk, co ogranicza ich diagnostykę i wizyty w placówkach medycznych.

Przypomniał, że na ukończeniu są analizy przyczyn zgonów, prowadzone wspólnie przez jeden z departamentów Ministerstwa Zdrowia, Główny Urząd Statystyczny i Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny.

DEON.PL POLECA


"Porównywane są zgony z ostatniego czasu, chociażby z bazą PESEL oraz danymi z GUS z zakresu chorób, które towarzyszyły zmarłemu pacjentowi" – powiedział.

Zapewnił, że takie opracowanie ma być dostępne na przełomie 2020/2021 roku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rzecznik MZ: wstępna analiza wzrostu śmiertelności na przełomie 2020/2021
Komentarze (2)
TS
~Tomasz Szulc
22 grudnia 2020, 14:41
... to teraz od tych 60 000 odejmijcie tych z Covidem, potem od tego co wyjdzie odejmijcie wynik za listopad z 2019 i macie juz na czysto ile osób jest ofiarami lockdownu jaki narzucił nam rząd ... z prostego porównania cyfr widac juz gołym okiem że od grudnia liczba ofiar lockdownu bedzie wyższa od ofiar covidu... a trzeba podkreślić ze tych z covidem liczymy przyjmując liczbe umarłych z covidem a nie umarłych na skutek covidu ...
KN
Krzysiek Niepiekło
22 grudnia 2020, 14:38
"""" Uściślił, że w sytuacji pandemii pacjentom towarzyszy lęk, co ogranicza ich diagnostykę i wizyty w placówkach medycznych."""" To akurat jest bezczelne kłamstwo. Ludzie chętnie by chodzili do lekarza ale procedury wprowadzone przez władze uniemożliwiają kontakt osobisty z lekarzem i diagnostykę chorób również. Ludzie umierają w domu, bo boją się śmierci podczas forsowania drzwi przychodni. Właśnie umarła moja sąsiadka leczona przez telefon. Żadnych badań lekarz nie zlecił. To jest główna przyczyna wzrostu statystyk zgonów. Covid, to tylko przyczyna pośrednia. To panika władz zabija ludzi.