Rzepliński o śledztwie: to bezprawie

(fot. Adrian Grycuk (Own work) [CC BY-SA 3.0 pl], via Wikimedia Commons)
PAP / psd

Aktem bezprawia prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński nazwał wszczęcie śledztwa ws. niedopuszczania przez niego do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm. Podkreślił, że wszelkie czynności administracji sądowej są poza jurysdykcją prokuratury.

20 lipca Prokuratura Regionalna w Katowicach wszczęła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego poprzez niedopuszczanie do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm.

DEON.PL POLECA


W poniedziałek Rzepliński pytany w TVN24, czy prokuratura ma prawo zająć się prezesem, sędzią Trybunału Konstytucyjnego odpowiedział, że nie, chyba że dotyczyłoby to spraw niezwiązanych z funkcja i rolą sędziego, w tym przypadku także prezesa Trybunału.

"Wszelkie czynności administracji sądowej, zarówno orzecznicze, jak i typowo organizacyjne, są poza jurysdykcją prokuratury. O tym wprost rozstrzyga artykuł 10 konstytucji i 173, który mówi - myślę, że wszyscy Polacy znają już ten przepis - że sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz" - powiedział prezes TK.

Pytany, czy w związku z tym można powiedzieć, że prokurator generalny przekracza swoje uprawnienia, odpowiedział: "Tak można powiedzieć". "Sam akt otworzenia śledztwa, bo nawet nie wiem jak to się nazywa, jest aktem bezprawia" - ocenił Rzepliński. Wcześniej minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro komentował, że "prezes TK rości sobie uprawnienia, by mówić, kiedy prokurator może prowadzić śledztwo, a kiedy nie".

Z kolei pytany o trzech sędziów, których nie dopuścił do orzekania, Rzepliński przypomniał, że Kodeks pracy mówi, że osoba kierująca instytucją ma prawo zwolnić od świadczenia pracy pracownika będącego na etacie, jeśli leży to w interesie tej instytucji. Wcześniej kilkakrotnie mówił, że nie może dopuścić do orzekania trzech sędziów TK wybranych przez obecny Sejm, póki nie zostaną zaprzysiężeni trzej sędziowie wybrani zgodnie z konstytucją przez poprzedni Sejm.

Pytany o stawiane mu zarzuty, że zachowuje się jak polityk, odparł: "Jestem pełen pokory wobec prawa, konstytucji i społeczeństwa, któremu służę".

"Jestem prezesem Trybunału; zgodnie z prawem mam prawo, i z tego prawa korzystam w interesie Trybunału, by reprezentować go na zewnątrz, ale to nie jest polityka. Polityka to jest walka o władzę, ja nie walczę o jakąkolwiek władzę" - podkreślił Rzepliński.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rzepliński o śledztwie: to bezprawie
Komentarze (2)
AB
Aleksander Borowski
30 sierpnia 2016, 23:21
Rzepliński nie jest pracodawcą.Sędzia chroniony jest immunitetem.Jeżeli popełnił przestępstwo ,to trzeba zawiadiomić Krajową Radę Sądownictwa.Proszę zorro zrób to. Jeżeli prezes RZ. dopuści do orzekania 3 sędziów wybranych przez sejm bieżącej kadencji na miejsca już zajete,bo są to miejsca legalnie wybranych sędziów poprzedniej kadencji ,to złamie prawo i przysięgę ,którą złożył.W takiej sytuacji stałby  się moralnie kimś podobnym  do  prezydenta Andrzeja  Dudy.Czy na pewno chcemy mieć w kraju takich sędziów?TK jest związany wyrokami ,które wydał,a orzekł ze wybor 3 sedziów (Jakubczyka Hausera i jeszcze jednego)przez sejm poprzedniej kadencji  był zgodny z prawem. Zresztą to oczywiste jedni sędziowie kończą kadencje i na ich miejsce aktualnie wybrany sejm mianuje nowych.Masz zorro do takiego rozumowania watpliwości? Znajdz prosze usterkę logiczną w moim rozumowaniu.
30 sierpnia 2016, 21:41
"... Treści zawiadomienia nie znam, ale z całą pewnością można postawić Rzeplińskiemu, jako pracodawcy, a nie prezesowi TK, zarzut z następującego przepisu: Art. 218. Złośliwe naruszanie praw pracownika Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny § 1a. Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Osoba określona w § 1a, odmawiająca ponownego przyjęcia do pracy, o której przywróceniu orzekł właściwy organ, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3. Osoba określona w § 1a, która będąc zobowiązana orzeczeniem sądu do wypłaty wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia ze stosunku pracy, obowiązku tego nie wykonuje, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3 Idealnie pasujący artykuł do łamania prawa przez pracodawcę Rzeplińskiego, który bezpodstawnie odmawia trzem zaprzysiężonym sędziom sprawowania swoich obowiązków..." więcej na blogu Matka Kurka.