"Są decyzje, które trzeba podjąć teraz"
Katyń i śledztwo ws. katastrofy pod Smoleńskiem będą tematami rozmowy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem przy okazji spotkania w Moskwie - zapowiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta.
Komorowski wyraził przekonanie, że podczas zaplanowanych na 8 maja uroczystości w Moskwie z okazji zakończenia II wojny światowej Polska będzie traktowana "jako ważny sojusznik z czasów II wojny światowej, co znajdzie odbicie nie tylko w kolejności przemarszu oddziałów wojskowych".
- Wydaje mi się, że strona rosyjska dołoży wszelkich starań, aby polska opinia publiczna miała jak największą satysfakcję z faktu uczestniczenia nie tylko w spotkaniu o wymiarze historycznym, ale także ze spotkania w wymiarze bieżącej polityki - powiedział Komorowski w poniedziałek w TVN24.
Pytany, o czym będzie rozmawiał z prezydentem Rosji, marszałek powiedział, że na pewno będą to kwestie związane z "otwarciem sprawy Katynia" i wyjściem z zapętlenia, "które jest skutkiem powtarzania od dziesięcioleci kłamstwa katyńskiego". - Ale również Katyń trzeba widzieć jako sposób na budowanie u samych Rosjan potrzeby zerwania z systemem stalinowskim, co - w moim przekonaniu - trochę za polską przyczyną, dramatu katyńskiego i tego smoleńskiego, może się łatwiej dokonać - podkreślił.
Komorowski zaznaczył, że nie spodziewa się "szczegółowych rozmów". - Sądzę, że będziemy rozmawiali o poszukiwaniach archiwalnych, ale nie o konkretnych dokumentach. To strona rosyjska pewnie będzie poszukiwać dokumentów, które Polsce jeszcze nie są znane. Paradoksalnie być może najważniejsze jest to, że na stronach internetowych za przyczyną działania władz rosyjskich pojawiła się adresowana do Rosjan informacja o dokumentach, które my znamy, ale są wstrząsem dla rosyjskiej opinii publicznej, bo pokazują zbrodniczy charakter systemu stalinowskiego - dodał marszałek.
Zdaniem Komorowskiego, ważnym tematem będzie śledztwo ws. tragedii smoleńskiej. - Ale pewnie nie w takim obszarze, że ja będę poznawał szczegóły śledztwa, raczej chodzi o omówienie, jakie tempo prowadzenia tych spraw może sprzyjać wygaszaniu niedobrych plotek i podejrzeń. Chcielibyśmy jak najszybciej pokazać pewne szczegóły opinii publicznej, po to, by zlikwidować wszelkie nieuzasadnione w mojej opinii podejrzenia, które mogą psuć nasze relacje - powiedział Komorowski.
"Są decyzje, które trzeba podjąć jak najszybciej"
Są decyzje, które mogą poczekać na wybór nowego prezydenta; są takie, które trzeba podjąć jak najszybciej - przekonuje marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta.
- Jest wiele spraw, które w moim przekonaniu mogą poczekać na to, kto będzie sprawował funkcję prezydenta, są takie, które absolutnie wymagają podejmowania szybkich decyzji. To są ustawy, to jest mianowanie szefa Sztabu Generalnego i dowódcy operacyjnego, to są sprawy związane z ustabilizowaniem IPN-u czy Narodowego Banku Polskiego - mówił Komorowski w poniedziałek w TVN24.
Wyjaśnił, że w przypadku NBP chodzi o likwidację luki prawnej, tak, aby obecny wiceprezes mógł "bezpiecznie sprawować władzę, kontrolę i pieczę nad polskimi pieniędzmi".
Po śmierci prezesa NBP Sławomira Skrzypka, który zginął 10 kwietnia w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, jego obowiązki w NBP i RPP przejął pierwszy zastępca - Piotr Wiesiołek. Pojawiły się jednak opinie konstytucjonalistów, że nie może on przewodniczyć RPP i zwoływać posiedzeń Rady, czy też brać udziału w głosowaniach, bo nie pozwala mu na to ani ustawa o NBP, ani konstytucja.
Komorowski podkreślił, że decyzja ws. NBP musi być dobrze przygotowana, dlatego, że następca Sławomira Skrzypka będzie wprowadzał Polskę do strefy euro.
- To musi być osoba mocna, także mocna poparciem parlamentarnym, bo to nie głowa państwa wyznacza prezesa NBP, tylko go wskazuje, proponuje Sejmowi do przegłosowania. Więc musi być to kandydatura silna także siłą poparcia politycznego. Ja na razie stabilizuję NBP przez likwidację tej luki prawnej i jednocześnie rozpoczynam cykl rozmów, by zbadać, czy jest możliwość bezpiecznego przeprowadzenia dobrej kandydatury przez Sejm w okresie wyborów - powiedział Komorowski, zastrzegając, że nie będzie podawał żadnych nazwisk.
Marszałek uznał, że do czasu wybrania nowego prezydenta, można odłożyć m.in. wyznaczenie dowódców poszczególnych rodzajów sił zbrojnych. - Być może poza siłami powietrznymi, bo to one poniosły największe straty - zastrzegł.
Jak podkreślił, niektóre decyzje muszą być podejmowane na bieżąco. - Jutro będę wręczał nominacje sędziowskie, to nie może czekać, to są zresztą nominacje podpisane jeszcze przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Podobnie będzie rzecz się miała z ambasadorami, cały szereg odwołań, powołań, przyjęć ambasadorów z innych krajów nie może czekać, bo to jest interes państwa polskiego - mówił Komorowski.
Zaznaczył, że nie może czekać także wizyta w Moskwie. Podkreślił, że jedzie do Rosji, bo w interesie Polski leży to, aby spróbować pogłębić dobrą atmosferę w relacjach polsko-rosyjskich, która powstała po spotkaniu premierów Putina i Tuska w Katyniu oraz w związku z zaangażowaniem Rosji po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. - To leży w interesie Polski, by nie czekając na wynik wyborów, podjąć wyzwanie, jakim jest próba pogłębienia atmosfery sprzyjającej pojednaniu polsko-rosyjskiemu - powiedział marszałek.
Komorowski weźmie udział w uroczystościach związanych z rocznicą zakończenia II wojny światowej, które odbędą się w Moskwie 8 maja.
Skomentuj artykuł