Sąd umieścił 13-letnią gimnazjalistkę w szpitalu

PAP / psd

Krakowski sąd w wydziale rodzinnym i dla nieletnich postanowił w środę o umieszczeniu w szpitalu psychiatrycznym 13-letniej gimnazjalistki, która we wrześniu zaatakowała w szkole nożem koleżankę.

13-latka decyzją sądu będzie nadal przebywała w Krajowym Ośrodku Psychiatrii Sądowej dla Nieletnich w Garwolinie, gdzie w trybie nagłym umieszczono ją już wcześniej.

DEON.PL POLECA

- Zastosowany przez sąd środek leczniczy kończy postępowanie w tej sprawie. Nieletnia pozostanie na leczeniu do czasu poprawy jej stanu zdrowia - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak.

13-letnia napastniczka trafiła do schroniska dla nieletnich, a potem do szpitala psychiatrycznego. Zdaniem lekarzy ze względu na stan zdrowia nie mogła zrozumieć swojego postępowania ani nim pokierować.

Uczennica nie została w środę doprowadzona do sądu. Zdaniem biegłych, ze względu na stan zdrowia nie mogła uczestniczyć w rozprawie. Do sądu stawili się jej rodzice i ich pełnomocnik.

O umieszczenie uczennicy w szpitalu wnioskował prokurator, a rodzice nie sprzeciwili się temu wnioskowi. Środowe postanowienie sądu nie jest prawomocne.

Po analizie filmu z monitoringu szkoły, na którym nagrano moment ataku, sąd dla nieletnich wyłączył część materiałów dotyczących bezpieczeństwa uczniów i przekazał je prokuraturze. Ta wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dyrekcję krakowskiego gimnazjum w zakresie zapewnienia uczniom bezpieczeństwa.

Jak informowała PAP w listopadzie dyrekcja szkoły, sytuacja w gimnazjum po ataku uczennicy ustabilizowała się, uczniowie powoli zapominają o tym wydarzeniu. Zdaniem dyrekcji, proces ten mogą zakłócić media, przypominające o sprawie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sąd umieścił 13-letnią gimnazjalistkę w szpitalu
Komentarze (2)
N
nk
24 listopada 2010, 17:58
Tak, jakby nauczycielki zareagowały, to zostałyby oskarżone o użycie siły względem ucznia. Nie pochwalam zachowania nauczycielek, ale wcale się im nie dziwię. Po prostu chore uregulowania prawne. Uczniowie wprost obrażają nauczycieli i im nic nie wolno zrobić, wychowanie bez stresowe !:)!!!
T
teresa
24 listopada 2010, 17:43
A gdzie bramkarz i pikacz w drzwiach szkoły?W dzisiejszych czasach w szkołach powinny być dozwolone w dyrektorskim sekretariacie obronne substancje w rozpylaczach,które przymroczą napastników i pozwolą ich obezwładnić, niestety, wciąż przeważa płeć żeńska w tym zawodzie.