Schetyna: dobrze, że pewne rzeczy są kontynuowane
Dobrym sygnałem było to, że pewne rzeczy w polskiej polityce zagranicznej są kontynuowane - ocenił w piątek szef PO, b. szef MSZ Grzegorz Schetyna, odnosząc się do sejmowego wystąpienia ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego.
Schetyna ocenił podczas debaty nad informacją rządu o zadaniach polskiej polityki zagranicznej, że Waszczykowski w swoim wystąpieniu mówił dużo o "pomysłach, które mogą pokazywać ciągłość polskiej polityki zagranicznej i kontynuacji". "To optymistyczne, mimo frazeologii, wszystkich akcentów, które chcecie tworzyć w spojrzeniu na zagranicę" - przekonywał szef PO, zwracając się do polityków PiS.
"Wiem, że to trudne, żeby minister Waszczykowski przywołał i powołał się na dobrą tradycję i pracę ministra Radosława Sikorskiego, ale wiele tych akcentów tutaj (w wystąpieniu szefa MSZ) odnajduję, za co dziękuję, w imieniu ministra Sikorskiego" - powiedział Schetyna.
Zdaniem szefa PO, to dobry sygnał, że pewne rzeczy są kontynuowane w polskiej polityce zagranicznej, ale - zastrzegł - "pewne rzeczy niestety nie". Jak dodał, rzeczą niezwykle ważną jest kwestia wiarygodności Polski w Europie. A - jak ocenił - z wiarygodnością Polski na arenie europejskiej nie jest obecnie najlepiej.
Schetyna apelował, żeby rząd PiS kontynuował dobrą politykę zagraniczną prowadzoną przez koalicję PO-PSL. "Proszę robić to, co my robiliśmy przez ostatnie 8 lat, bo to naprawdę ma sens i jest dobre dla Polski" - przekonywał.
"Nie jesteście rozpieszczani przez Europę, dajecie zresztą do tego wiele powodów. Nie zmieni to faktu, że zrobimy wszystko, żeby nie miało to wpływu na pozycję Polski i naszą wiarygodność, nie pozwolimy jej odebrać przez nieszczęśliwe wypowiedzi i nieprzemyślane gesty" - podkreślił szef PO.
Schetyna przekonywał też, że do prowadzenia skutecznej polityki zagranicznej potrzebni są sprawdzeni partnerzy, którzy rozumieją polską rację stanu. "Takich przyjaciół w Europie mamy wielu, a może powinienem powiedzieć, że mieliśmy wielu" - zaznaczył.
Jak ocenił, nieprzemyślane są niektóre pomysły rządu dotyczące szukania "bliższych i dalszych" partnerów, i to nie ze względów geograficznych, ale "politycznej imaginacji". "Minister Waszczykowski wymienia Wielką Brytanię jako strategicznego sojusznika, który jest w zupełnie innym miejscu, niż my, ma zupełnie inne problemy, inaczej spogląda na UE" - podkreślił szef PO.
Schetyna apelował, żeby rząd szukał przyjaciół bliżej, wśród tych, którzy mają wpływ na politykę całej Europy. Jak ocenił, ważne jest m.in. nasze partnerstwo w ramach Trójkąta Weimarskiego. "Za chwilę będą kończyć się sankcje dla Rosji, z kim pan będzie rozmawiał w sprawie przedłużenia sankcji? Z przyjaciółmi z krajów karpackich, czy z ministrami Francji i Niemiec, przedstawicielami najważniejszych krajów europejskich?" - pytał Waszczykowskiego szef PO.
"Polska będzie bezpieczna, jeśli będzie mocnym krajem w systemie UE, którego głos będzie wysłuchiwany, który będzie konsultowany, a nie (krajem), który będzie chwalił się, czy był dumny (z tego), że będzie budował jeszcze bardziej szczególne relacje z Wielką Brytanią, która się zastanawia, czy nie opuścić Unii" - przekonywał Schetyna. Jak ocenił, takie podejście nie buduje pozycji szefa MSZ, rządu, ani premiera.
Zdaniem Schetyny, "jeśli ktoś odwraca się bokiem, czy tyłem do Unii Europejskiej, to zawsze staje twarzą w twarz z Rosją". "Skuteczna wschodnia polityka europejska, to polityka całej Unii Europejskiej, polityka, która słucha polskiego głosu" - przekonywał Schetyna.
"Będą nas słuchać tylko wtedy, kiedy będziemy podmiotowi i wiarygodni, kiedy będziemy potrafili rozmawiać, pisać wspólne scenariusze, a nie kiedy będziemy straszyć, że zmienimy scenariusze i że będziemy ich szukać w Międzymorzu. Nie jesteśmy na początku, nie jesteśmy w latach 20. XX wieku, tylko sto lat później, wiele się zmieniło" - mówił szef PO.
Schetyna zadeklarował też współpracę Platformy z PiS w zakresie polskiej polityki zagranicznej. Jak zapewnił, PO będzie wspierać dobre, sensowne pomysły, realizowane przez ministra Waszczykowskiego.
Skomentuj artykuł