Sejm: drugie czytanie projektu ustawy o TK

(fot. shutterstock.com)
PAP / kw

W środę po godz. 21.00 w Sejmie rozpoczęła się debata nad sprawozdaniem komisji ws. projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zaraz potem ma się zebrać komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Głosowanie nad projektem - prawdopodobnie w czwartek.

Sprawozdanie komisji przedstawił posłom Bartłomiej Wróblewski (PiS). W środę wieczorem Sejm - przy sprzeciwie opozycji - włączył ten punkt do porządku obrad.

We wtorek Sejm przeprowadził drugie czytanie projektu nowej ustawy o TK - powstałego po rozpatrzeniu projektów PiS, PSL, Kukiz'15 oraz obywatelskiego, zgłoszonego przez KOD. Za bazowy projekt uznano propozycje PiS. Jednak w drugim czytaniu swój projekt wycofał KOD. W tej sytuacji konieczne było ponowne omówienie pozostałych projektów.

W związku z tym komisja zebrała się we wtorek wieczorem i po siedmiu godzinach obrad, w środę wcześnie rano, zarekomendowała projekt wypracowany na podstawie propozycji PiS. Jak tłumaczył Stanisław Piotrowicz (PiS) - "był to jedyny projekt kompleksowy, całościowy", a projekty klubów opozycyjnych - PSL i Kukiz'15 to, jego zdaniem, "nieznaczne nowelizacje do istniejącej już ustawy".

Opozycja uważa, że projekt służy sparaliżowaniu i kneblowaniu TK. PiS odpowiada, że takie twierdzenia to nadużycie, a projekt jest dobry i zachowuje zasady trójpodziału i równowagi władz. Według PiS projekt to przejaw kompromisu i generalnie powrót do ustawy o TK z 1997 r. Opozycja uznała, że prace nad projektem to "farsa i teatr polityczny".

Wśród poprawek PiS wprowadzonych do projektu znalazły się m.in. zapis o tym, aby z wnioskiem o zbadanie sprawy w pełnym składzie mógł występować jedynie prezes TK, skład z danej sprawy albo trzech sędziów, a nie - jak proponowało PiS wcześniej - także prokurator generalny i prezydent. Ponadto PiS zrezygnowało z zapisu, aby część orzeczeń Trybunału wymagała większości 2/3 głosów.

Zgodnie z 94-punktowym projektem, który przyjęła komisja, pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw; ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu Prezydenta RP; zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe.

W projekcie przewidziano, że podczas narady w pełnym składzie nad wyrokiem 4 sędziów TK może zgłosić sprzeciw wobec projektu wyroku, gdy zagadnienie jest ważne ze względu ustrojowych lub porządku publicznego. Wtedy naradę odraczałoby się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie ponowie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie.

Zgodnie z projektem po wejściu w życie nowej ustawy opublikowane byłyby zostać wyroki wydane przez TK od 10 marca. Zapis ten nie obejmuje wyroku z 9 marca o niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Według projektu prezes TK kierowałby wniosek o ogłoszenie wyroku do premiera (dziś ogłoszenie orzeczeń prezes sam zarządza).

Projekt przewiduje, że sędziów TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do wejścia w życie ustawy nie podjęli obowiązków, prezes TK będzie musiał włączyć do składów orzekających i przydzielić im sprawy.

Obecnie - jak czytamy na stronie TK - trzech sędziów wybranych 8 października przez poprzedni Sejm: Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak "oczekuje na złożenie ślubowania", a trzech wybranych 2 grudnia, od których ślubowanie odebrał prezydent Andrzej Duda: Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński - "oczekuje na podjęcie obowiązków sędziowskich". Prezes Andrzej Rzepliński nie dopuszcza ich do orzekania. W Sejmie we wtorek oświadczył, że nie może dopuścić tych trzech sędziów do orzekania.

Według projektu TK ma badać wnioski w kolejności ich wpływu - wyjątkiem byłoby badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, a także - przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy. Wiążący dla TK byłby wniosek prezydenta o pominięciu zasady kolejności wpływu sprawy przez niego wskazanej. Do danej sprawy sędziowie wyznaczani byliby przez prezesa TK według kolejności alfabetycznej, przy uwzględnieniu rodzaju spraw i kolejności wpływu.

Sprawy obecnie znajdujące się w TK miałyby być rozstrzygnięte w ciągu roku od wejścia ustawy w życie i według jej przepisów. Wnioski złożone przez uprawnione organy, a nierozstrzygnięte przed wejściem ustawy w życie, TK może zawieszać na pół roku, wzywając do ich uzupełnienia według nowych przepisów. Rozprawa nie mogłaby się odbyć wcześniej niż po upływie 30 dni od doręczenia stronom zawiadomienia o jej terminie.

Projekt stanowi, że straci moc ustawa o TK z czerwca 2015 r. (stosowana obecnie przez większość sędziów TK, który od marca wydał na jej podstawie 19 wyroków - przy zdaniach odrębnych trojga sędziów wybranych przez obecny Sejm). Nowa ustawa ma wejść w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia.

Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej zwróciło się do marszałka Sejmu o rozważenie wstrzymania prac nad projektem. W piśmie do Marka Kuchcińskiego napisano, że ewentualne uchwalenie ustawy "nie stwarza dobrych podstaw do zażegnania konfliktu politycznego, bowiem opiera się w części na regulacjach, które można kwestionować z punktu widzenia konstytucyjnej zasady trójpodziału władz".

Krajowa Rada Sądownictwa wystąpiła zaś do Sejmu o przedstawienie do zaopiniowania aktualnego projektu ustawy, przy "zakreśleniu realnego terminu do zapoznania się z nim".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Sejm: drugie czytanie projektu ustawy o TK
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.