Sejm uchwalił ustawę o okręgach sądowych
Sejm uchwalił w piątek obywatelską ustawę o okręgach sądowych, która określa strukturę sądów powszechnych w kraju i m.in. ma przywrócić 79 sądów rejonowych zniesionych w wyniku reorganizacji dokonanej na początku tego roku.
Wbrew stanowisku Platformy Obywatelskiej, wbrew pokrzykiwaniu premiera Donalda Tuska, zwyciężył rozsądek - tak Andrzej Duda (PiS) skomentował uchwalenie w piątek przez Sejm ustawy przywracającej 79 sądów rejonowych.
Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman, komentując sprawę, ocenił: "rząd się sypie, rząd się popruł zupełnie, wprowadza chaos w Polsce i to widać dziś na sali sejmowej".
Według Dudy uchwalenie w piątek przez Sejmu ustawy cofającej reformę Jarosława Gowina świadczy o tym, że "PSL się opamiętał i jednak widzi, że daleko z Platformą i jej metodami niszczenia kraju nie zajdzie".
- To pokazuje, co Platforma z Polską robi - Platforma niszczy Polskę. Powtarzam to cały czas - nie mam co do tego żadnych wątpliwości - to jest niszczenie naszego kraju, to jest przenoszenie wszystkiego do wielkich metropolii, ale to oznacza niszczenie Polski powiatowej - ocenił Duda.
Wyraził także nadzieję, że do uchwalonej przez Sejm ustawy senatorowie podejdą "z refleksją". - A ta refleksja będzie nad tym, że setki tysięcy obywateli podpisały ten projekt, żądając tego, by pozostawiono im ich instytucje, czyli sądy w powiatach - przekonywał w rozmowie z PAP.
Jarosław Gowin przeprowadzając reformę sądów autorytarną decyzją postąpił źle; jednak naprawianie ustawą przez parlament decyzji podejmowanych przez władzę wykonawczą w drodze rozporządzeń, to psucie prawa - uważa Kancelaria Prezydenta.
- Od początku pojawienia się tego tematu prezydent prezentował bardzo krytyczne stanowisko wobec praktyki naprawiania rozwiązań podejmowanych przez władze wykonawcze, za pomocą ustaleń władzy ustawodawczej, a zatem parlamentu, który ustawą ma te wszystkie kwestie regulowane w drodze rozporządzenia odwracać - powiedziała PAP i IAR szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
- To bardzo zła praktyka, polegająca niestety na psuciu systemu prawnego państwa. Prezydent podkreślał, że tego typu praktyka wydaje się być praktyką nieodpowiedzialną - oceniła Trzaska-Wieczorek.
Z drugiej strony - jak dodała - prezydent wskazywał na to, że "pan minister Gowin, podejmując tak autorytarną decyzję zawartą w rozporządzeniu, bez konsultacji z Krajową Radą Sądowniczą, postąpił w jego przekonaniu źle".
Bronisław Komorowski, podkreśliła Trzaska-Wieczorek, namawiał do poszukiwania rozwiązania kompromisowego. - W tym celu zresztą zaprosił do Pałacu Prezydenckiego na rozmowy przewodniczących klubów PO i PSL, aby takiego rozwiązania kompromisowego poszukiwać, aby zachęcać do uzyskania tego kompromisu i nie dopuścić do sytuacji, z którą mamy do czynienia dzisiaj, a zatem podejmowania w drodze ustawy kwestii, które miałyby odwracać ustalenia zawarte w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości - powiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego.
Pytana, czy prezydent wobec tego zawetuje ustawę odparła, że "prezydent zawsze, kiedy otrzymuje ustawę przede wszystkim odnosi się do tego, czy jest ona konstytucyjna".
- Cały szereg okoliczności, które zaistniały w tej sprawie są złe, polegają na psuciu systemu prawa, na psuciu państwa. Niemniej jednak ostateczne decyzje prezydent podejmie, kiedy ustawa trafi już do niego na biurko - powiedziała Trzaska-Wieczorek.
Koalicja ma się dobrze; premier od początku wiedział, że w tej sprawie jesteśmy różni i "poszanowanie tej różnicy od początku było" - tak szef klubu PSL Jan Bury skomentował uchwalenie w piątek - głosami PSL i opozycji - ustawy o okręgach sądowych.
- Chcieliśmy od początku, by ta ustawa nie musiała dzielić posłów, by nie musiała dzielić klubów, bo Polska lokalna jest jedna, Polska powiatowa jest jedna, w tej Polsce pracują, żyją normalni polscy obywatele, którzy są sympatykami różnych partii politycznych - powiedział Bury dziennikarzom w Sejmie.
Podkreślił, że obywatelski projekt wspierali członkowie różnych partii, dla których najważniejsza była "obrona Polski lokalnej przed odzieraniem na kawałki".
- Likwidacja tych 79 sądów była od początku niepotrzebną reformą i niepotrzebną awanturą, i dziś widać, że w ogóle nie zmieniła funkcjonowania sądów - ocenił Bury.
Zaznaczył, że jest świadom różnego rodzaju problemów dotyczących sądownictwa. - Ale reformowanie trzeba zacząć z innej strony, od wielkich sądów, wielkich aglomeracji, od przewlekłości w kilkunastu dużych procesach, od poprawiania procedur karnych, cywilnych, administracyjnych - przekonywał.
- W tych sprawach dla nowego ministra (Marka) Biernackiego nasz klub będzie udzielał pełnego poparcia - dodał.
Bury mówił, że w jego ocenie reforma sądownictwa rozpoczęta przez b. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, była "nieudana, niepotrzebna i zbyt kosztowna".
- Oszczędności żadnych, korzyści nie ma, a awantura była niepotrzebna - podsumował.
Według niego ludowcy będą apelować do senatorów i prezydenta, by ustawa szybko weszła w życie.
Reorganizacja sądów przeprowadzona przez Jarosława Gowina to początek szeroko rozumianej reformy, która ma usprawnić wymiar sprawiedliwości - ocenia minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Dodał, że nadal będzie przekonywał posłów do tych zmian.
Biernacki powiedział dziennikarzom w Sejmie po głosowaniu, że będzie pracował nad utrzymaniem kierunku zaproponowanego przez Gowina. Będziemy nadal przekonywać posłów, gdy ustawa wróci z Senatu - podkreślił.
- My traktujemy, że jest to początek szeroko rozumianej reformy, która ma doprowadzić do usprawnienia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, w tym sądów - zaznaczył minister. Jak dodał, zmiany w wymiarze sprawiedliwości są robione "dla obywateli"; zapewniał, że nie jest jego intencją konflikt z "ludźmi z wymiaru sprawiedliwości".
Skomentuj artykuł