Sejm: wystawa "Polacy i Węgrzy zawsze razem"
Fotografie oraz plansze informacyjne obrazujące związki Polski i Węgier od II wojny światowej do 1956 r. składają się na wystawę "Polacy i Węgrzy: Zawsze Razem. Wrzesień 1939 - Październik 1956". Ekspozycję otwarto w środę w Sejmie.
Wystawa została zorganizowana z inicjatywy ambasady Węgier w Polsce.
Otwierając ekspozycję marszałek Bronisław Komorowski podkreślił, że "do rangi symbolu urasta, iż wystawa przypominająca dramatyczne, ale niesłychanie ważne chwile w stosunkach polsko-węgierskich, związanych z przełomowymi datami w historii Polski i historii Węgier roku 1939 i 1956, ma miejsce w polskim parlamencie".
Jak zaznaczył, w czasie drugiej wojny światowej "w tym dramacie, który przyniósł straty tak gigantyczne w Polsce, mogliśmy w wielu miejscach, w wielu momentach powiedzieć: mamy przyjaciół".
- Niekoniecznie wtedy, gdy nawet były wspólne interesy polityczne, ale mamy przyjaciół, z którymi po prostu się lubimy, z którymi się rozumiemy i co do których wiemy, że nawet jeśli polityka, gospodarka, interesy gdzieś nas odsuną od siebie, to zawsze w wymiarze ludzkim, w wymiarze narodowym, w wymiarze emocji możemy na siebie liczyć - powiedział marszałek.
Komorowski podkreślił, że tak było w roku 1939. - Mówią o tym wspomnienia polskich żołnierzy, oficerów, którzy trafili po klęsce wrześniowej na Węgry. Tak było w 1956 r., kiedy dramatycznie powiązały nas wydarzenia w Poznaniu i w Budapeszcie - dodał.
Wiceprzewodniczący polsko-węgierskiej grupy parlamentarnej w Sejmie Józef Rojek (PiS) zwrócił uwagę, że wystawa jest otwierana w przeddzień święta narodowego Węgrów - "naszych przyjaciół, których poznaliśmy w biedzie". - Zestawienie tematów wystawy - lata II wojny światowej i rok 1959 r. - wiążą obydwa narody i wyrażają świadectwo prawdziwej przyjaźni - podkreślił.
23 października 1956 r. wybuchło powstanie węgierskie. W wyniku walk po stronie węgierskiej zginęło 2,5 tys. osób, ponad 20 tys. aresztowano lub internowano, a ok. 200 tys. uciekło z kraju do Austrii i Jugosławii. Według archiwów radzieckich zginęło lub zaginęło 740 żołnierzy i oficerów radzieckich, zaś 1540 odniosło rany. Pozostające na Węgrzech rozbite oddziały powstańcze po 10 listopada przeszły do podziemia lub próbowały organizować partyzantkę.
Skomentuj artykuł