Śląska kolej działa prawie "normalnie"

PAP / slo

Poniedziałek jest pierwszym dniem roboczym, w którym Koleje Śląskie przywróciły kursowanie pociągów na wszystkich możliwych trasach. Nadal 5 proc. połączeń jest obsługiwanych przez autobusy, ale wynika to z robót torowych i planowanej korekty rozkładu jazdy.

W poniedziałek w regionie na tory wyjadą 443 pociągi. Autobusami zastąpiono 24 połączenia: 14 na trasie Lubliniec-Częstochowa (tak pozostanie do zakończenia remontów za kilkanaście miesięcy) oraz 10 w relacji Wodzisław Śląski - Rybnik - Czechowice-Dziedzice - tam autobusy znikną ok. 10 lutego, gdy zmieni się rozkład jazdy.

- Krok po kroku, konsekwentnie realizujemy plan normalizacji i stabilizacji sytuacji przewozowej (...). Sukcesywnie pokonujemy wszystkie trudności, które pojawiają się punktowo - zapewnił w poniedziałek prezes Kolei Śląskich Michał Borowski.

W poniedziałek przewoźnik zapowiedział także uruchomienie od 2 stycznia nowego połączenia kolejowo-autobusowego z Katowic do Szczyrku, przygotowanego z myślą o narciarzach i osobach wyjeżdżających w Beskidy na zimowy wypoczynek. Połączenie będzie realizowane do 30 marca.

Pociąg ze stolicy województwa dowiezie pasażerów do Łodygowic, skąd podróżni pojadą specjalnymi autobusami do Szczyrku. Przystankiem końcowym będzie Szczyrk Salmopol. Połączenie będzie realizowane 12 razy na dobę od poniedziałku do soboty oraz 10 razy w niedziele i w święta.

- W sumie podróż będzie trwała dwie godziny, czyli około pół godziny dłużej niż samochodem przy umiarkowanym, płynnym ruchu. Jestem przekonany, że znajdzie się wielu chętnych do skorzystania z naszej propozycji - ocenił prezes.

W relacji Lubliniec-Częstochowa komunikacja autobusowa będzie utrzymana przez kilkanaście miesięcy, czyli do momentu poprawy stanu technicznego linii kolejowych nr 61 i 700, między Częstochową a miejscowością Fosowskie.

W sobotę pociągi wróciły na trasy z Bielska-Białej do Wadowic, Andrychowa i Kęt. Przedstawiciele Kolei Śląskich przekonują, że przywrócenie komunikacji kolejowej na tych liniach faktycznie zakończyło chaos, który powstał 9 grudnia po przejęciu całości przewozów w regionie przez samorządowego przewoźnika. Utrzymanie komunikacji zastępczej na dwóch innych trasach jest bowiem świadomą decyzją wynikającą m.in. z warunków technicznych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śląska kolej działa prawie "normalnie"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.