Sławomir Mrożek nie żyje. Miał 83 lata

(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
PAP / slo

Sławomir Mrożek nie żyje - informacje medialne potwierdziły w internecie Wydawnictwo Literackie i Oficyna Noir Sur Blanc. Pisarz zmarł w Nicei w czwartek nad ranem w wieku 83 lat.

Sławomir Mrożek to prawdopodobnie najczęściej grywany w kraju i za granicą polski dramaturg współczesny, a w Polsce przez lata jeden z najpoczytniejszych, obok Stanisława Lema, prozaików. Jego twórczość przekładana była na kilkanaście języków.

Sławomir Mrożek urodził się 29 czerwca 1930 roku w małym galicyjskim miasteczku - Borzęcinie - gdzie jego ojciec pracował jako urzędnik pocztowy. Omyłkowo w borzęcińskiej kancelarii wpisano mu inną datę urodzenia - 26 czerwca. Przyszły pisarz ukończył krakowskie gimnazjum im. Nowodworskiego, potem studiował architekturę, filozofię orientalną i sztukę. Od 1950 roku współpracował z "Dziennikiem Polskim", Krakowskim Teatrem Satyryków, studenckim teatrem satyrycznym "Bim - Bom" z Gdańska, kabaretem "Szpak" i "Piwnicą pod Baranami".

Pierwszy sukces odniósł w 1950 roku - otrzymał nagrodę "Szpilek" za rysunkowe żarty. Od 1953 r. Mrożek publikował serie satyrycznych rysunków systematycznie. Dzięki nim, a także pełnym czarnego humoru opowiadaniom, wcześnie stał się autorem niezwykle popularnym, zajmującym osobne miejsce we współczesnej polskiej literaturze. Mrożek tropił i podważał absurdy życia, zbanalizowane, romantyczne stereotypy, kształtujące świadomość Polaków. W języku na stałe zagościło sformułowanie "jak z Mrożka", przykładami zaczerpniętymi z jego utworów posługiwano się dyskusjach. Debiutem książkowym Mrożka stały się wydane w 1953 roku zbiory satyrycznych opowiadań - "Opowiadania z Trzmielowej Góry" i "Półpancerze praktyczne". W roku 1956 ukazała się powieść satyryczna "Maleńkie lato", a w 1957 tom opowiadań "Słoń", oraz zbiorek rysunków "Polska w obrazkach". Mrożek - dramaturg debiutował wystawioną w Teatrze Dramatycznym w Warszawie w 1958 roku sztuką "Policja".

DEON.PL POLECA

Do 1963 roku ukazały się w Polsce min. "Ucieczka na południe" (1961), kolejny tom opowiadań - "Deszcz" (1962) - i sztuki teatralne, m.in. "Męczeństwo Piotra Oheya" (1958), "Indyk" (1961), "Karol" (1961), "Na pełnym morzu" (1961), Zabawa (1962), "Kynolog w rozterce" (1962), "Czarowna noc (1963), "Śmierć porucznika" (1963) i jeden z najważniejszych utworów Mrożka - "Tango" (1964). W latach 60. Mrożek stawał się popularny poza granicami kraju - w 1963 roku w Niemczech wydano trzytomowy zbiór jego dramatów; we Francji za "Słonia" otrzymał "Prix de l'Humour Noir", a trzy lata później ukazało się tam dwutomowe wydanie jego sztuk.

W 1963 roku Mrożek wyjechał do Włoch myśląc o pozostaniu na stałe za granicą. Przez osiem lat mieszkał na włoskiej Rivierze, starając się o przedłużenie paszportu polskiego - nie chciał wchodzić w otwarty konflikt z polskimi władzami by zachować kontakt z czytelnikami w kraju. Inwazja na Czechosłowację 1968 roku zburzyła ten układ. Mrożek ogłosił w paryskiej "Kulturze" list protestacyjny, rozpoczął starania o azyl we Francji (10 lat później uzyskał francuskie obywatelstwo, a w 2003 roku Legię Honorową za wkład w rozwój literatury francuskiej).

W Polsce od 1973 roku złagodzono obowiązujące od 1968 roku embargo na publikowania Mrożka. Ukazały się wówczas m.in. "Szczęśliwe wydarzenie" (1973), "Rzeźnia" (1973), "Emigranci" (1974). Po wprowadzeniu stanu wojennego Mrożek ogłosił na Zachodzie "List do cudzoziemców", zastrzegł też publikowanie swoich utworów w polskiej prasie i pokazywanie sztuk w polskiej telewizji. Natomiast w polskich teatrach sztuki Mrożka święciły w tym okresie triumfy.

W 1989 Mrożek wraz z żoną - Susaną - przeprowadzili się do Meksyku na farmę Epifania. Lata 90. przyniosły wydanie "Dramatów", "Małych próz" i "Rysunków" (1991) oraz "Miłości na Krymie" (1993). Pisarz przebył operację tętniaka mózgu, musieli też wraz z żoną zrezygnować z pobytu w Epifanii. W 1996 roku Mrożkowie wrócili do Krakowa.

Od lat 60. twórczość Mrożka należy do repertuaru teatrów na całym świecie. Stał się klasykiem dramatu współczesnego, a festiwale jego twórczości odbyły się w Amsterdamie (1988), Krakowie (1990) i Sztokholmie (1991). Niekwestionowaną pozycję twórczości Mrożka potwierdził także fakt, iż od 1991 roku zaczęły się ukazywać jego dzieła zebrane w Niemczech i we Francji, a od 1994 również w Polsce.

W 2002 roku pisarz przebył udar mózgu, po którym został dotknięty afazją (utratą zdolności posługiwania się językiem, zarówno w mowie, jak w piśmie). Lekarz poradził mu spisywanie wspomnień w celach terapeutycznych. Efekt tej pracy - autobiograficzna książka pt. "Baltazar" została opublikowana w 2006 roku.

W czerwcu 2008 roku pisarz po raz drugi zdecydował się na emigrację ze względu na stan zdrowia. Osiadł w Nicei. W kolejnych latach twórczość Mrożka przeżywała swoisty renesans - ukazywały się kolejne tomy jego korespondencji m.in. z Erwinem Axerem, Adamem Tarnem, Stanisławem Lemem ale przede wszystkim - jego "Dzienniki". W 2012 roku pisarz napisał nową sztukę - "Karnawał".

Odbierając w marcu 2012 roku doktorat honoris causa w Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Mrożek powiedział, że niepokoi go tempo, jakim zmienia się świat. "Coraz bardziej w tempie zatrważającym, przyznaję, że cierpię na tym, bo ja już się schylam ku starości" - powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sławomir Mrożek nie żyje. Miał 83 lata
Komentarze (15)
E2
Ewa 2
22 sierpnia 2013, 04:01
z ostatniego wywidu z Mrożkiem: Gdyby pan był młody – wyszedłby pan protestować? Pyta pan o absolutną abstrakcję. Kiedy byłem młody, bardzo podobał mi się Stalin, i to zupełnie inna sprawa. Gdzieżby ktoś za Stalina protestował. Zresztą wstydzę się mojego komunizmu. To jest jedna z najgorszych spraw, jaka mi się przytrafiła. Ale byłem młody. Chciałem przeżyć swoją rewolucję. Pewnie to wynikało również z moich spraw rodzinnych. A czy od razu po wyjeździe z Polski w 1963 roku miał pan wrażenie, że trafił z komunistycznego piekła do piekła innego rodzaju? Nie. Czułem ogromną ulgę, ponieważ od końca wojny, kiedy skończyłem piętnaście lat, żyłem w Polsce stalinowskiej i gomułkowskiej. To trwało osiemnaście lat i nasiąkłem wszystkimi strasznymi rzeczami, które działy się w PRL-u. Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy. Różne były moje etapy dorastania. Jeden dojrzewa szybciej, drugi wolniej. W Polsce miałem poczucie sielskości, anielskości, co było trochę bęcwalskie. Ale kto w komunistycznej Polsce o czym wiedział? A zwłaszcza o tym, jak wygląda świat. Nigdy sobie nie wybaczę, że byłem komunistą. Trwało to niedługo, parę lat, i nic złego nikomu nie zrobiłem – ja mam tę cechę, że nic nie robię – i zakończyło się nienawiścią do komunizmu, w każdej formie. Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego. Pamiętam tamtą noc. Siedem lat czułem gorycz. A nawet nienawiść. To straszne uczucie, ale Jaruzelski zmarnował wielką energię. To był straszny czas. Straszny marazm
E
Edek
16 sierpnia 2013, 02:32
no, ja też, a za "Chłopów" dostał Nobla, o czym autor artykułu nie wspomina
K
koneserka
16 sierpnia 2013, 02:31
a ja z Mrożka to najbardziej lubię "Ferdydurkę" i "Chłopów"
W
wierny
15 sierpnia 2013, 20:29
Ładna śmierć. W Maryjne święto.
I
irena
15 sierpnia 2013, 18:50
PS W dniu 8 lutego 1953 roku 53 członków Związku Literatów polskich napisało rezolucję do komunistycznych władz PRL, że w pełni popierają wyroki sądowe, wyroki kary śmierci.
I
irena
15 sierpnia 2013, 18:46
Miłośnikom Mrożka dla przypomnienia kawałek dobrej literatury: -------------------------------------------------------------------------------- "W ostatnich dniach toczył się w Krakowie proces grupy szpiegów amerykańskich powiązanych z krakowską Kurią Metropolitarną. My zebrani w dniu 8 lutego 1953 r. członkowie krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich wyrażamy bezwzględne potępienie dla zdrajców Ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska i wpływ na część młodzieży skupionej w KSM działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali – za amerykańskie pieniądze – szpiegostwo i dywersję. Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne. Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm i ostrzej." Karol Bunsch, Jan Błoński, Władysław Dobrowolski, Kornel Filipowicz, Andrzej Kijowski, Jalu Kurek, Władysław Machejek, W. Maciąg, Sławomir Mrożek, Tadeusz Nowak, Julian Przyboś, Tadeusz Śliwiak, Maciej Słomczyński (ps. Joe Alex), Wisława Szymborska, Olgierd Terlecki, H. Vogler, Adam Włodek (pierwszy mąż Szymborskiej), K. Barnaś, Wł. Błachut, J. Bober, Wł. Bodnicki, A. Brosz, B. Brzeziński, B. M. Długoszewski, Ludwik Flaszen, J. A. Frasik, Z. Groń, Leszek Herdegen, B. Husarski, J. Janowski, J. Jaźwiec, R. Kłyś, W. Krzemiński, J. Kurczab, T, Kwiatkowski, J. Lowell, J. Łabuz, H. Markiewicz, Bruno Miecugow, Hanna Mortkowicz-Olczakowa, Stefan Otwinowski, A. Polewka, M. Promiński, E. Rączkowski, E. Sicińska, St. Skoneczny, A. Świrszczyńska, K. Szpalski, Jan Wiktor, Jerzy Zagórski, Marian Załucki, Witold Zechenter, A. Zuzmierowski, K. Żejmo.
I
inco
15 sierpnia 2013, 18:40
na tym forum komentarze jak z Mrożka... ... i o to chodzi
G
gombrowicz
15 sierpnia 2013, 18:38
na tym forum komentarze jak z Mrożka...
I
inco
15 sierpnia 2013, 17:12
Pajac to ty jesteś. ... ja nie robiłam całe zycie różowego kabotyństwa
I
inco
15 sierpnia 2013, 17:11
Do "inco" - nie, w Deonie tak nie można. Są inne wybrane gazety, w których by to uszło.  Trzymajcie moi drodzy klasę! ... różowy umysł i co tu gadać  z szacunkiem o jego twórczośći, rózowy kabotyn
I
inco
15 sierpnia 2013, 17:09
najbardziej lubię "Titanica" Mrożka
TG
tadeusz grzechowiak
15 sierpnia 2013, 15:56
Wystarczy przeczytac pierwsze zdanie z tej informacji i pomyslec, pomodlic sie co kto chce. To byl wielki Polak pomimo inwektyw , ktore na niego rzucaja. Ciekawe z jakiego powodu?( niezrozumienie tego o czym pisal ? czy to , ze kiedys mial zakaz? czy to ze wyemigrowal dwukrotnie?)
MA
maria augustyniak
15 sierpnia 2013, 15:05
Do "inco" - nie, w Deonie tak nie można. Są inne wybrane gazety, w których by to uszło.  Trzymajcie moi drodzy klasę!
15 sierpnia 2013, 14:55
Pajac to ty jesteś.
I
inco
15 sierpnia 2013, 14:54
a kto to był, ten Mrożek? Pajac jakiś?