Socjolog: sprawa abp. zmieniła świadomość Polaków

(fot. Dahboo777 / YouTube.com)
PAP / rj

Sprawa b. abp. Józefa Wesołowskiego uświadomiła Polakom, że zachowania naganne - niezgodne z prawem i moralnością - dotyczą także Polski i polskich duchownych. Najpierw wywołała zdziwienie, a później głęboki sprzeciw - powiedział PAP socjolog dr Robert Szwed Z KUL.

W piątek zmarł były nuncjusz na Dominikanie, b. arcybiskup Józef Wesołowski - najwyższy były dostojnik Kościoła sądzony za pedofilię; pierwszy, którego proces w tej sprawie miał toczyć się w Watykanie.

- Sprawa abp Wesołowskiego, jak i wcześniej arcybiskupa poznańskiego Józefa Paetza, zmieniły świadomość Polaków. Uprzytomniły im, że to co naganne - co wcześniej znane im było z innych środowisk - występuje również w Kościele. Tego typu informacje funkcjonowały gdzieś w świecie; wiedzieliśmy o nich, ale nie dopuszczaliśmy do siebie, że mogą się zdarzyć w Polsce. Okazało się, że niestety, również polscy kapłani podejmują działania niezgodne z prawem i z moralnością chrześcijańską. To wywołało najpierw zdziwienie, a później głęboki sprzeciw - powiedział Szwed.

Dodał, że w zależności od środowisk, do których docierały informacje o wykorzystywaniu nieletnich przez duchownych, skutkowały one albo modlitwą o oczyszczenie Kościoła, albo agresją wobec Kościoła instytucjonalnego i kapłanów.

DEON.PL POLECA

Szwed przypomniał, że Kościół wprowadził procedury, które powodują, że tego typu działania są natychmiast piętnowane. - Stanowisko Kościoła jest jasne. W ostatnim czasie były też bezprecedensowe wypowiedzi papieża Franciszka, który ewidentnie, bardzo mocno skrytykował kapłanów, także w tym wymiarze i powiedział, że nie ma miejsca dla takich osób w Kościele - zaznaczył socjolog.

Przyznał jednocześnie, że problem pozostaje, a jedynym rozwiązaniem jest większa transparentność i otwartość do wydalania takich osób ze stanu duchownego, bo źle służą Kościołowi.

- Wizerunek Kościoła po tych historiach bardzo mocno upada i ta instytucja traci na społecznym zaufaniu. Dlatego tak ważne są działania w ramach Kościoła, które będą pokazywały bezprecedensową walkę z przypadkami molestowania czy pedofilii - podkreślił Szwed.

Skandal, związany z zarzutami pedofilii wobec b. abpa Wesołowskiego wybuchł w Watykanie na początku września 2013 roku. Jak pisały media, został zwolniony ze stanowiska nuncjusza apostolskiego na Dominikanie, gdy do Watykanu dotarły informacje od przedstawicieli tamtejszego Kościoła. Na jaw wyszło, że watykański dyplomata zmuszał nieletnich do czynów seksualnych, a jego komputer zawierał ogromne ilości materiałów z pornografią dziecięcą.

W czerwcu ubiegłego roku watykańska Kongregacja Nauki Wiary wymierzyła Wesołowskiemu najwyższą karę kanoniczną: wydalenie ze stanu kapłańskiego, od której się odwołał. We wrześniu 2014 roku b. nuncjusz został aresztowany i umieszczony w areszcie domowym. W lipcu tego roku przed watykańskim trybunałem rozpoczął się jego proces. Rozprawa trwała 6 minut. Oskarżony był nieobecny, bo - jak przekazano w ostatniej chwili - trafił do szpitala. Proces odroczono bezterminowo. Miał być wznowiony po letniej przerwie. Groziło mu co najmniej 7 lat więzienia.

B. arcybiskup oskarżony został o czyny pedofilii, posiadanie i pobieranie materiałów pornografii dziecięcej oraz "materiałów pochodzących z przestępstwa", a także wyrządzenie poważnych krzywd osobom nieletnim w wieku od 13 do 16 lat. Punkt o posiadaniu materiałów pornografii dziecięcej dotyczył zarówno pobytu Wesołowskiego na Dominikanie, gdzie był nuncjuszem apostolskim do sierpnia 2013 r., jak i jego pobytu w Rzymie do chwili aresztowania we wrześniu 2014 r.

Akta sprawy Wesołowskiego zostały wyłączone z polskiego śledztwa obejmującego też czyny seksualne wobec małoletnich w Polsce i na Dominikanie, jakie prokuratura zarzuciła byłemu już księdzu Wojciechowi Gilowi (już skazanemu na 7 lat więzienia przez sąd w Wołominie; sam poddał się karze). W grudniu 2014 r., z powodu braku pomocy prawnej z Watykanu, Prokuratura Okręgowa w Warszawie zawiesiła swe śledztwo. Po śmierci byłego nuncjusza na Dominikanie prokuratura ma umorzyć swe śledztwo w sprawie.

W 2013 r. Episkopat Polski przyjął trzy aneksy do zatwierdzonych w 2012 r. wytycznych co do procedur reagowania na przypadki pedofilii wśród duchownych. Zgodnie z aneksami, zgłoszenie do prokuratury przypadku pedofilii pozostawiono w gestii ofiary. Od 2010 do 2013 r. przynajmniej 19 księży skazano w Polsce za czyny seksualne z małoletnimi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Socjolog: sprawa abp. zmieniła świadomość Polaków
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.