Sondaż: UE zagraża naszej niepodległości

"Wpływ na takie wyniki sondaży mają doświadczenia historyczne Polaków" (fot.sxc.hu)
"Rzeczpospolita" / PAP / zylka

Z sondażu "Rzeczpospolitej" wynika, iż Polacy uważają, że przejmowanie przez Unię Europejską uprawnień władz RP zagraża naszej niezależności.

Aż 35 proc. badanych Polaków twierdzi, że Polska nie jest dziś krajem w pełni niepodległym. Przeciwnego zdania było 64 proc. respondentów. Jednocześnie, na pytanie o najpoważniejsze dziś zagrożenia dla niepodległości Polski, 73 proc. ankietowanych wskazuje na przejmowanie przez UE uprawnień polskich władz.

– Odsetek odpowiedzi, które podają w wątpliwość naszą realną niepodległość, jest zaskakująco wysoki – komentuje dr Norbert Maliszewski, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem wpływ na to mają doświadczenia historyczne Polaków. – W ciągu ostatnich 200 lat Polska rzadko kiedy była w pełni niepodległa. Dlatego wielu osobom tak trudno przychodzi stwierdzenie, że od 1989 roku Polska jest znowu niepodległa.

Takie wyniki nie dziwią jednak prof. Andrzeja Szpocińskiego, socjologa z Collegium Civitas. – To wyraz pewnej tendencji, którą obserwujemy od kilku lat. Wraz z pogłębianiem się integracji z Unią Europejską i innymi instytucjami międzynarodowymi Polacy nabierają przekonania, że coraz mniej zależy od nas i od naszych władz, a kluczowe decyzje zapadają gdzie indziej – tłumaczy.

DEON.PL POLECA


Sondaż z okazji 91. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, przeprowadziła 7 i 8 listopada telefonicznie GfK Polonia, na próbie 500 osób.

Więcej szczegółów na łamach "Rzeczpospolitej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sondaż: UE zagraża naszej niepodległości
Komentarze (3)
C
czas
10 listopada 2009, 09:51
pytanie do komentarza "Kasia" - czy zdążyła(e)ś nauczyć się w szkole, co znaczy "niepodległość"???
K
Kasia
10 listopada 2009, 09:42
Temat nastepny, rownie ciekawy: Deon zagraza naszej niepodleglosci
N
nomad
10 listopada 2009, 09:20
Unia zagraża naszej niepodległości w takim samym stopniu jak my sami! Nie jesteśmy idealni i dlatego badzo wiele jest jeszcze przed nami do naprawienia jednak doświadczenia ostatnich kilkudziesięciu lat uczą, że bardziej nadajemy się do psucia niż naprawiania. Dlaczego złem byłoby korzystanie z już sprawdzonych w innych krajach rozwiązań? Mądry człowiek czerpie całymi garściami z tego co jest wokół dobre a unika tego co złe. Może nasi wodzowie też tak postępowaliby? Inna sprawa, że jako naród jesteśmy wiecznie niezadowoleni a ciągłe narzekanie wyróżnia nas spośród innych. Nawet gdy jesteśmy zdrowi, majętni, mamy wspaniałą rodzinę oraz przyjaciół, którzy poszliby za nami w ogień to zawsze znajdziemy powód do narzekania. Jeśli do tego dodać jeszcze kompletny brak obiektywnego spojrzenia na samego siebie i brak umiejętności do przyznania się do własnych błędów to tworzy się nam "polskie piekiełko", w którym życie nie należy do łatwych. Wyleczmy najpierw siebie z różnych fobii, pozbądźmy się tego co nas Polaków dzieli, podwińmy rękawy i zabierzmy się do naprawy samych siebie oraz kraju a wtedy i tylko wtedy Unia przestanie być straszydłem! Więcej, staniemy się wtedy dla Uni przykładem do naśladowania. Czy to jest aż takie trudne???