Speckomisja pozytywnie o odejściu Bondaryka

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / mh

Pod nieobecność posłów PiS sejmowa speckomisja pozytywnie zaopiniowała wniosek o odwołanie szefa ABW gen. Krzysztofa Bondaryka. Decyzje Kolegium ds. służb o zmianach w służbach specjalnych mogą zapaść najwcześniej na przełomie lutego i marca.

Według premiera Donalda Tuska ponieważ Bondaryk oficjalnie co najmniej do 15 stycznia jest szefem ABW, jest jeszcze za wcześnie, by informować o jego następcy. Po odejściu Bondaryka jego obowiązki ma pełnić obecny zastępca Dariusz Łuczak. Generał podał się do dymisji w środę; ma odejść 15 stycznia. Dymisję zaakceptował premier, w którego dyspozycji Bondaryk ma zostać do połowy lipca, gdy odejdzie na emeryturę.
Zgodnie z prawem do odwołania szefa ABW wymagane są opinie prezydenta, kolegium (wydana w środę) i speckomisji, jednak nie są one wiążące dla premiera. Piątkowa opinia komisji została wydana bez udziału dwojga posłów PiS, głosami koalicji PO i PSL, która ma w niej większość, przy wstrzymującym się od głosu pośle SLD i przeciwnym odejściu Bondaryka pośle Ruchu Palikota.
Bondaryk, który brał udział w posiedzeniu i odpowiadał na pytania posłów, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Z relacji posłów wynika, że jako powód swojej dymisji wymienił inne spojrzenie na reformę służb niż prezentowane przez premiera i szefa MSW Jacka Cichockiego.
Cichocki podkreślił, że nie można mówić o konflikcie między nim a Bondarykiem. "W ostatnich pięciu latach wielokrotnie w wielu trudnych sytuacjach współpracowaliśmy i ta współpraca układała się bardzo dobrze. Faktem jest, że moja wizja służb jest trochę inna od wizji obecnego szefa ABW" - mówił minister. Zapowiedział, że nie będzie informował o szczegółach propozycji zmian w służbach do czasu decyzji kolegium w tej sprawie.
Wiceprzewodniczący komisji Marek Opioła, który wraz z Beatą Mazurek (oboje PiS) wyszli z sali przed głosowaniem nad wyrażeniem opinii ws. odwołania Bondaryka, podtrzymują stanowisko PiS, że premier złamał w tej sprawie prawo. W ocenie PiS Tusk przed przyjęciem dymisji Bondaryka powinien mieć wszystkie wymagane prawem opinie, a nie uzyskiwać je dopiero po swojej decyzji.
Opioła powiedział, że PiS rozważy decyzję, czy zawiadomić o złamaniu prawa przez szefa rządu. Jego zdaniem zamieszanie z odwołaniem Bondaryka i niesprecyzowanymi zapowiedziami zmian wprowadziło służby w "rozchwianie", a premier "destabilizuje służby".
Posłowie PO i Cichocki przekonywali, że przyjęcie dymisji dopiero otwierało procedurę odwołania szefa ABW.
W czwartek Tusk przypomniał, że od ubiegłego roku mówi o potrzebie reformy służb specjalnych tak, by były one bardziej wyspecjalizowane; by ABW koncentrowała się na wyprzedzającym informowaniu o zagrożeniach oraz zwalczaniu najważniejszej części przestępczości gospodarczej i terrorystycznej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Speckomisja pozytywnie o odejściu Bondaryka
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.